W tym wątku będę wrzucał moje znajdy, które mam nadzieje odebrać Matce Ziemi w 2015 roku. Ostatni sezon był bardzo przyjemny ale mam nadzieje, że w obecnym posypie lepiej sreberkami i może wreszcie pierwsze złotko wpadnie. Jeśli chodzi o inne znaleziska to bardzo bym chciał kiedyś wygrzebać pierwszo - wojenną klamrę od pasa (bez różnicy której ze stron) i może coś polskiego z września 1939. Czego i wam życzę :)
Dzisiaj, po raz pierwszy w tym roku, wybrałem się na wykopki tak więc sezon uważam za oficjalnie otwarty. Miałem plan obejść pole znajomego rolnika, ale wiało tak, że głowę chciało urwać a w słuchawkach tylko świst wiatru słyszałem. Co było robić - podjechałem do pobliskiego, schodzonego lasku.
Szału nie ma ale wpadł śliczny orzełek strzelecki, ładny guzik, gołębia obrączka i 7,70 zł drobnymi (ktoś zabalował w lesie bo sporo pustych flaszek się walało).
Efekty kopania na zdjęciach poniżej.
Pozdrawiam i życzę płytkich i zasobnych dołków w 2015 !

Orzełek śliczności :1 , ja na swojego jakiegokolwiek jeszcze czekam, może w tym roku coś wpadnie. Pozdrawiam

Dzisiaj miałem mało czasu z powodu spraw rodzinnych, więc wykopki zeszły na dalszy plan i były ograniczone do minimum - wyszły 3 boratynki (zdjęcia wrzucę po czyszczeniu bo na razie to szkoda miejsca na serwerze).
Za to miałem okazję trochę pospacerować i przeprowadzić rekonesans pod następny wyjazd. Miejsca wyglądają obiecująco. Tak więc dzisiaj będą zdjęcia przyrodnicze.
Pole, las, droga na Ostrołękę...
Widziałem dziś klucz żurawi lecących ze wschodu na zachód - ktoś wie co to oznacza? Uciekają przed sankcjami Putlera czy może wiosna idzie?

Super fanty :1 jak i zdjęcia przyrody też niczego sobie , gratulacje jednego i drugiego. Tu masz wątek z przyrodą wstaw tam zdjęcia , viewtopic.php?f=79&t=112579&p=916166&hilit=przyroda#p916166

Zima - dobry czas na rekonesans i plany. A co do gęsi to i u mnie w zeszłym roku takowoż ze wschodu na zachód latały. Stawiałbym że nie mają ochoty na dłuższą podróż więc ku Odry klimatowi obrały kierunek - jakoby na pocieszenie. Kompletnie jednak nie wiem co by na to ornitolodzy... ;)

ReliktPRL - to nie gęsi tylko żurawie :)

Poniżej znalezione boratynki, przed i po czyszczeniu. Liczyłem, ze może chociaż jedna się nada do kolekcji ale wszystkie okazały się stanami złomowymi. Pójdą na licytację dla WOŚP.

jak patrze na te drzewa pościnane przez bobry to mnie szlag trafia.
tu gdzie mieszkam, przy granicy z by (rzecznej) jest tragedia.
żeremia, tamy na rowach, pościnane młode drzewka, na to się nie da patrzeć
tam gdzie można było 15 lat temu łowić ryby, teraz jeden wielki syf.
drzewa leżą w wodzie
tamę rozwalisz, a za dwa dni jeszcze większa
idziesz po łące, bach, bo pas w wodzie (przejścia bobrów)
przepraszam za off top
ale jestem mocno zdenerwowany na to co się dzieje z dziką zwierzyną

podziękuj zielonym za te bobry to oni wypuścili je zeby odbudować populację i sie przeliczyli. A teraz my się musimy z tymi zniszczeniami męczyć.

Pardon, widziałem żurawie - myślałem o gęsiach z własnej obserwacji. Głowę mam ostatnio zafiksowaną. :ups:

Na jednej nawet widoczne bicie pogoni :za więc nie taka tragiczna ;) pozazdrościć orzełka, ja jak na razie mam dwa ale typowe dla szkół podstawowych

Spoko luzik, to tylko element naturalnego systemu tej planety. To działało na długo przed białymi półmałpiszonami. Bobra zadaniem jest nawodnić teren ku rozkwitowi roślinności. A także pod stworzenia wodne dokonanie akwenów. W mojej okolicy również pojawiły się bobry. Dziwnie zbiegło się to z rozkopaniem i karczowaniem brzegów rzeki na bardzo długim odcinku - być może ich wcześniejsze siedlisko. Obecnie sporo drzew zabezbieczonych siatką. Spostrzegłem sobie jednak że podgryzane były tylko najbliższe wodzie drzewa, a na ten przykład brzozy w ogóle jakby niesmacznymi się dla bobra jawią, to też stoją niewzruszone.

Witam. W mojej okolicy bobry wzięły się za wszystkie topole osiki. Pospuszczły je, część zabrały na żeremie część leży w rzece. Wycinke prowadziły niczym profesjonalny drwal na odcinku 3Km. Ja osobiście uwielbiam wędkować i muszę przyznać, że trochę denerwuje mnie to, że przez te małe gryzonie muszę iść 4km lasem żeby zasiąść na przysłowiową dobrą sztukę ale panowie i panie niestety te inteligentne ssaki mało co nie wyginęły przez nas ludzi. Dlatego idąc lasem nigdy nie naruszam ich działalności a podziwiam ich pomysłowość .
Pozdrawiam

Dzisiaj przed pracą skoczyłem na godzinę w las, którego jeszcze nie czesałem. Straszne ilości kulek szrapnelowych a ja nie miałem czasu, żeby każdy sygnał sprawdzić. Jeśli nie będzie jutro padało (na razie leje) to wyskoczę tam jutro na dłużej.
jak widać wyskoczyła ciekawa tarcza szkolna (przynajmniej dla mnie ciekawa bo nawet nie wiedziałem, że takie były). Zastanawiam się czy to przedwojenna czy już powojenna?

Wydaje mi się że takie tarcze szkolne popularne byly w latach PRL, chociaz mogę się mylić. ;) pozdrawiam

W latach PRL-u były tarcze na filcu (niebieskie tło podstawówki, czerwone szkoły średnie i chyba zielone szkoły zawodowe -ale tego nie jestem pewien). Napisy to była guma nie metal.