Teraz jest sobota, 20 września 2025, 21:04

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..."
PostNapisane: niedziela, 18 stycznia 2015, 23:54 
Offline
Major
Major

Dołączył(a): piątek, 13 kwietnia 2012, 22:24
Posty: 400
Witam to ja pojadę z grubej rury. Generalnie ja i koledzy też się jakoś dogadujemy z rolnikami ale opiszę moje dwa traumatyczne przypadki.

Przygoda nr 1:
Mała wieś ,z jednej strony las po drugiej zabudowania gospodarcze w szeregu, na końcu rozwidlenie dróg jedna prowadzi do lasu druga gdzieś w pola. Zatrzymałem auto na poboczu obok ostatniego gospodarstwa, kolega ruszył w las a ja postanowiłem pokręcić się po rozwidleniu dróg. Rozłożyłem sprzęt słuchawki na uszy i pik pik pik, ładny piaseczek prawie nic nie nawożone na drogę fajnie się chodzi. Klękam pierwszy cel 5 zł współczesne dobre i to, fajnie, następny sygnał pruski hak mundurowy no kurde zaczyna być ciekawie. Naglę słyszę za plecami a co ty tu k....wa robisz. Ups odwracam się a tam stoi krępy brodaty facet z iskrami w oczach, dzień dobry szanownemu panu, ja z kolegą jesteśmy miłośnikami historii i zbieramy za pomocą wykrywaczy metali różne rzeczy które zgubili ludzie w dawnych czasach. Zacząłem właśnie pokazywać znaleziony hak a rolnik, wyp......j stąd, ja miło mu mówię, że przepraszam jeśli uraziłem ale stoję na drodze publicznej i przecież nic strasznego nie robię. Wyp......j stąd bo zaraz przedziurawię ci wszystkie opony i poszczuję psami. Opadłem z sił, a że adrenalinka podskoczyła to też sypnąłem gościowi wiązkę żeby sam spi....lał i że jest szajbus. Facetowi piana z ust czerwone oczy szał totalny i na mnie, na szczęście nagle znalazł się mój skrzydłowy i gość lekko zwątpił. Zawrócił i z wyzwiskami na ustach pobiegł do domu po psy. Dalej nie czekaliśmy roztrzęsiony wsiadłem do wozu i pojechaliśmy dalej.

Przygoda nr 2:
Ładne niedzielne popołudnie postanowiłem się wybrać w okolicę na tzw ślepy traf. Jadę sobie mijam gospodarstwa i jedno mnie zaciekawiło, patrzę rolnik na podwórku myślę zajadę i zapytam o zgodę. Pan miło mi objaśnił, które to jego pola i że mogę chodzić ile chcę. No kurde bajka pierwsze zapytanie i od razu bingo świetnie, rozkładam sprzęt słuchawki na uszy i pik pik pik. Po parunastu minutach podchodzi jakiś chłopak z pieskiem i pyta co ja tu robię, więc opowiadam podobnie jak z nr1 a on na to że ja tu nic nie znajdę i lepiej żebym sobie pojechał. Mówię, że mam zgodę gospodarza i pytam się czy on ma coś wspólnego z tym polem, na którym chodzę a on na to że nie jego i sobie poszedł. Zacząłem mieć jakieś złe przeczucia ale myślę sobie jestem przecież na legalu. Nie minęło parę minut a tu leci znowu jakiś brodacz i wymachuje czymś w ręce. Dobra mam dość po poprzednim spotkaniu z podobnym panem złożyłem sprzęt i czekam. To coś w ręce okazało się być starym tel komórkowym a furiat zaczął robić zdjęcia samochodu później i mnie. Więc ja wyciągam swój a mam WIĘKSZY i 8mpx więc też pokazuję że robię mu fotki. Ten w tył zwrot i się odgraża, że jutro wszystko zaniesie do komendanta policji i że będę miał kłopoty jak nic. I krzyczy jeszcze że tu nie jedni przyjeżdżali i po nocach się kręcili. Udałem się do gospodarza udzielającego zezwolenia, opowiedziałem całą sytuację a on na to że to najgorszy sąsiad jakiego mógł mieć że już parę razy przez niego był wzywany na policję, oskarża go o kradzież ziemi a nawet że żona się puszcza. Serdecznie podziękowałem rolnikowi i z wyrazami współczucia udałem się do domu.

Oczywiście z policją nie miałem po tym zajściu styczności myślę że facet nie zrobił żadnych zdjęć nawet nie wiem czy by potrafił, zresztą aparat w tym tel to chyba jakieś 0.3 mpx, ale nigdy nie wiadomo co takiemu strzeli do głowy.

Razem z kolegami doszliśmy do wniosku że
a. przebywanie na odludziu z dala od cywilizacji może prowadzić do obłędu
b. prawdopodobnie mieli coś na sumieniu, zakopana teściowa w polu a kaska odbierana, lub niezła bimbrownia w piwnicy.
c. obcy są wśród nas
Może czasami to brzmi śmiesznie ale to autentyki, na szczęście większość gospodarzy to porządni ludzie.
Pozdrawiam Skibens


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..."
PostNapisane: poniedziałek, 19 stycznia 2015, 08:01 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): piątek, 29 lipca 2011, 22:26
Posty: 301
Lokalizacja: Centralna Polska
No to miałeś Skibens dość ekstremalne spotkania z rolnikami, można powiedzieć że to dwa wypadki przy pracy. Jedno pociesza, że coraz częściej trafiają się ludzie, którzy patrzą na nasze hobby raczej że szczerym zaciekawieniem i zainteresowaniem, niż biorą nas za szubrawczyków czychających na ich dosłowne trzy palce miedzy (Kargul i Pawlak). :mg: :gun:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..."
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2015, 10:34 
Offline
Młodszy Chorąży Sztabowy
Młodszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): środa, 23 czerwca 2010, 16:04
Posty: 177
Lokalizacja: Roztocze wschodnie
Może to sytuacja jak w doskonałym filmie "Konopielka", gdzie to koń cały ze złota był zakopany na górce i każdy we wsi o nim wiedział, a nikt nie wykopał. Pewnie ten brodacz był pewny że na rozstaju jest zakopany skarb ;) Z drugiej strony mogła też być kiedyś "mogiłka" i coś go ruszyło. Też miałem takie przygody z ludźmi ale szkoda to opisywać...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..."
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2015, 10:55 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): piątek, 17 października 2014, 10:49
Posty: 1155
Lokalizacja: Podlasie
Lepiej unikać brodaczy. :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..."
PostNapisane: wtorek, 20 stycznia 2015, 20:20 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): poniedziałek, 6 grudnia 2010, 10:17
Posty: 7386
Lokalizacja: Galicja Zachodnia
Noo rolnicy czasem to problem. :666


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..."
PostNapisane: środa, 21 stycznia 2015, 21:43 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): wtorek, 23 sierpnia 2011, 20:41
Posty: 946
Lokalizacja: Częstochowa
Stefano napisał(a):
Jedno pociesza, że coraz częściej trafiają się ludzie, którzy patrzą na nasze hobby raczej że szczerym zaciekawieniem i zainteresowaniem...


Jest wprost odwrotnie do tego co piszesz ...

Nasze hobby bardzo sie spopularyzowalo , w teren wyszli ludzie , ktorzy nie kieruja sie "kodeksem" , tylko checia wyciagniecia z ziemi jak najwiekszej liczby fantow.

Widac to po niezasypanych dolkach na lakach , zniszczonych zasiewach , dziurach w sadach czy na sosnowych ugorkach.

Coraz czesciej slychac odmowy (pomimo wczesniejszego pozwolenia) , a jako powod podawane jest zachowanie jak powyzej.

Wiec ... nie jest dobrze ... i nie bedzie juz lepiej.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..."
PostNapisane: czwartek, 22 stycznia 2015, 00:08 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): poniedziałek, 19 stycznia 2015, 17:54
Posty: 688
Lokalizacja: Planeta Ziemia
I to jest właśnie nie fajne. Jednostka potrafi bardzo zaszkodzić i ciężko się później przebić.
Uczulam przed doborem kompanów, tłumaczmy młodym i niedoświadczonym, że to co robią rzutuje na ogół całej braci detektorystów.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..."
PostNapisane: czwartek, 22 stycznia 2015, 18:34 
Offline
Starszy Szeregowy
Starszy Szeregowy

Dołączył(a): piątek, 11 kwietnia 2014, 20:03
Posty: 18
Lokalizacja: Międzyrzecz
Witam wszystkich,miałem i ja ostatnio spotkanie 3-go stopnia.Idę przez las,auto zostawiłem na poboczu i wypatruję resztek folwarku który wg mapy znajdować powinien się nieopodal.W jednej łapce szpadelek,w drugiej pikawka,słuchaki na szyi :D Spozieram ja w prawo,dębowa aleja,dobrze jest myślę idę może minut5 gdy po cichutku na wolnych obrotach jedzie sobie Suzuki samuraj.Myślę sobie-przyszła kryska na matyska ani chybi jakiś leśnik albo myśliwy.Auto się zatrzymuje i pan mnie pyta-co pan tu w lesie robi? Ja mówię-jak panu powiem że się zgubiłem to pewnie pan nie uwierzy :ang Facet śmiech,a poważnie? pyta Ja na to,zgubiłem się,i wyciągam mapkę z zaznaczonymi resztkami rzeczonego folwarku i śmiało pytam czy mógłby mnie naprowadzić.LEŚNICZY bo to we własnej osobie ON był,beznamiętnym tonem informuje mnie że znajduję się na terenie lasu i pyta czy mam POZWOLENIE na czynności które wykonuję. :( Grzecznie odpowiadam że nie posiadam takowych,ale mówię że śmieci nie zostawiam,dołki zakopuję i ostatnio kilka wnyków zdjąłem. Gość się zainteresował i pogadaliśmy sobie o kniei i łowach.Zapytał jeszcze co można znależć,mówię że monetki się trafiają,trochę resztek po okupantach i śmieci.Pogwarzyliśmy z pół godziny już w przyjaznej atmosferze,pożegnaliśmy się i koniec historii.Kolana jednak zagrały.Pozdrawiam leśniczego z Wyszanowa.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..."
PostNapisane: piątek, 23 stycznia 2015, 01:59 
Offline
Major
Major

Dołączył(a): niedziela, 17 lutego 2013, 19:19
Posty: 436
Pamiętam moje pierwsze dni z wykrywaczem :) pole przy lesie i pędzący na mnie rolnik traktorem gdybym nie odskoczył to by mnie rozmaślił !
Nie zgasił nawet traktora wyskoczył z drewnianą lagą na mnie krzycząc ty skur...nu wyp.....aj z pola ja wryty a on zamach pała i następny no to ja uniki sadze a ten napiera dalej , gadać nie chce tylko atakuje i kopa chciał mi zasadzić wiec odrzuciłem wykrywacz w bok i jeden unik , drugi broda kolano i kop na ryj jak był przy ziemi , widzę że się nie rusza bo zamroczony więc na buty przez las do auta i tak skończyłem wyprawę :(
Myślę że może jak bym był z kimś to facet by się bał mnie zaatakować ale ten zachowywał się jak by miał coś z garem ! Można kogoś wygonić z pola i pisze się rozumiem błąd ortograficzny!!! że moja wina bo nie zapytałem ale atakować kogoś palą żeby zrobić krzywdę to przesada !!
Czasem jest fajne pole ale nie można nikogo znaleźć to człowiek wchodzi na czuja i farta ale nie z myślą że będzie dochodzić do takich scen !

Następny przykład to taki że idę do faceta zapytać się czy mogę pochodzić po polu ponieważ szukam łusek guzików itp. że chętnie się odwdzięczę za okazaną przychylność i w ramach wymiany uprzejmości przywiozę jakąś dobrą flaszkę !
Ten jak to usłyszał to jak jeb....ty i mówi do mnie tak cytuje ,, co ty kur...a myślisz że mnie na wódkę nie stać wynocha z zagrody ! ,,
Spojrzałem na niego i mówię do niego że żal mi cię człowieku bo ktoś ci wielką krzywdę zrobił ! Coś tam popierdział pod nosem ale już nie zwracałem na niego uwagi :)

Następny artysta był obok mojej działki , kawałek ugoru więc mówię sprawdzę co jest ! Z cztery kopnięcia a tu jedzie zdezelowanym fiatem gość wysiada i do mnie ,, a pozwolenie jest ? To ja a od kogo ? a on ode mnie ! a ja do niego to znaczy ? To on mi się przedstawia a ja mu na to że nic mi to nie mówi ! I pytam widząc że lipa z szukania czy pan jest rolnikiem a on a co nie widać a ja do niego że po polu średnio a po nim samym jeszcze bardziej :) widzę że się gotuje to na koniec mówię mu że jak mu tak bardzo tej ziemi szkoda to żeby napchał sobie w kieszenie i do domu zabrał , więc on do mnie żebym spier....al to ja mu na to że życzę mu tego samego !
A że było mi mało a wiedziałem gdzie ma wbitą tablice dotyczącą sprzedaży działki to po tygodniu podjechałem z kolegą i zadzwoniłem z tego miejsca do niego ! Prowadziłem z nim rozmowę z 15 min udając bardzo zainteresowanego a czułem że jest najarany więc zaprosiłem go żeby podjechał !
Patrzymy a on nagina tym fiacikiem zdezelowanym no to ja w auto nura i siedzę a kolega go zagaduje że fajne miejsce no i w ogóle i na koniec mówi ale kupiec jest w aucie i mnie woła !
Wysiadam on gały na mnie a ja do niego , a to pan ! To przykro mi od pana nie kupię ziemi poniważ tak bardzo panu zależy na każdym jej skrawku to i tą panu zostawię ! Reakcja ?! Zaj....al tak drzwiami jak wsiadał że miałem wrażenie jak by wpadły do środka :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..."
PostNapisane: piątek, 23 stycznia 2015, 04:08 
Offline
kapral riese1968
kapral riese1968

Dołączył(a): niedziela, 12 lutego 2012, 14:58
Posty: 1093
Lokalizacja: Stąd nie widać
Dawno, dawno temu...

Jakieś pole w Wielkopolsce blisko domostw. Po chwili pojawia się młody człowieczek na rowerku i mówi, że to pole należy do jego dziadka czy wujka (nie pamiętam bo to było, dawno, dawno temu) i czy pytaliśmy się o zgodę? Jako, że w niedzielę o godz. 5:30 nigdy, nikogo a szczególnie styranego całotygodniową orką rolnika nie wypada budzić oznajmiliśmy, że chętnie się spytamy...
... zaprowadził, spytaliśmy i... heja w pole

Po godzince przyjeżdża dziadunio na traktorku, parkuje na miedzy i czeka bez wyłączania silnika... coś tam mruczy pod nosem, modlitwy jakieś, bez nerwów, pośpiechu, na luzie...
... w końcu nie wytrzymaliśmy i podeszliśmy...

... dziadunio przyjechał to pole orać ale jak nam wytłumaczył, grzecznie czekał aż skończymy bo po prostu nie chciał nam przeszkadzać :)

P.S.
Zaczerpnięte z własnego doświadczenia...

W kontaktach z ludźmi "starej daty" zamiast dzień dobry mówimy "szczęść Boże"... efekty niesamowite, jak wyżej na ten przykład


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..."
PostNapisane: piątek, 23 stycznia 2015, 10:20 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): poniedziałek, 14 lutego 2011, 15:43
Posty: 3388
Lokalizacja: Alta Ecclesia
Identyczna przygoda, jak ta pierwsza z postu Inkaso , wydarzyla mi sie pod Wschowa. Rolnik , ciagnik i cala historia opisa tak dokladnie ,ze zastanawiam sie czy nie bylo to ,to samo miejsce i ten sam szalony rolnik. :h


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..."
PostNapisane: piątek, 23 stycznia 2015, 10:43 
Offline
Podporucznik
Podporucznik

Dołączył(a): niedziela, 28 sierpnia 2011, 20:10
Posty: 295
Lokalizacja: Kursko/Kurzig
DOG napisał(a):
Witam wszystkich,miałem i ja ostatnio spotkanie 3-go stopnia.Idę przez las,auto zostawiłem na poboczu i wypatruję resztek folwarku który wg mapy znajdować powinien się nieopodal.W jednej łapce szpadelek,w drugiej pikawka,słuchaki na szyi :D Spozieram ja w prawo,dębowa aleja,dobrze jest myślę idę może minut5 gdy po cichutku na wolnych obrotach jedzie sobie Suzuki samuraj.Myślę sobie-przyszła kryska na matyska ani chybi jakiś leśnik albo myśliwy.Auto się zatrzymuje i pan mnie pyta-co pan tu w lesie robi? Ja mówię-jak panu powiem że się zgubiłem to pewnie pan nie uwierzy :ang Facet śmiech,a poważnie? pyta Ja na to,zgubiłem się,i wyciągam mapkę z zaznaczonymi resztkami rzeczonego folwarku i śmiało pytam czy mógłby mnie naprowadzić.LEŚNICZY bo to we własnej osobie ON był,beznamiętnym tonem informuje mnie że znajduję się na terenie lasu i pyta czy mam POZWOLENIE na czynności które wykonuję. :( Grzecznie odpowiadam że nie posiadam takowych,ale mówię że śmieci nie zostawiam,dołki zakopuję i ostatnio kilka wnyków zdjąłem. Gość się zainteresował i pogadaliśmy sobie o kniei i łowach.Zapytał jeszcze co można znależć,mówię że monetki się trafiają,trochę resztek po okupantach i śmieci.Pogwarzyliśmy z pół godziny już w przyjaznej atmosferze,pożegnaliśmy się i koniec historii.Kolana jednak zagrały.Pozdrawiam leśniczego z Wyszanowa.


Pan Zbyszek:)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..."
PostNapisane: piątek, 23 stycznia 2015, 14:09 
Offline
Podpułkownik
Podpułkownik

Dołączył(a): poniedziałek, 4 lipca 2011, 10:32
Posty: 467
slimak napisał(a):
Identyczna przygoda, jak ta pierwsza z postu Inkaso , wydarzyla mi sie pod Wschowa. Rolnik , ciagnik i cala historia opisa tak dokladnie ,ze zastanawiam sie czy nie bylo to ,to samo miejsce i ten sam szalony rolnik. :h

Slyszalem o paru nawiedzonych rolnikach pod Wschowa :8)
Opisz jak możesz , bo tereny mi znane i nie chciałbym trafić na wariata.
:666


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..."
PostNapisane: piątek, 23 stycznia 2015, 14:36 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): wtorek, 28 czerwca 2011, 22:04
Posty: 1176
Lokalizacja: Norwegia
To też nietuzinkowe ;) viewtopic.php?f=37&t=119133&hilit=Difficult


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..."
PostNapisane: poniedziałek, 26 stycznia 2015, 11:42 
Offline
Starszy Chorąży Sztabowy
Starszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): wtorek, 11 marca 2014, 22:55
Posty: 217
Pgor napisał(a):
Jak wygląda szukanie właciciela pola- szukamy na geoportalu kilku nr działek i walimy do Gminy atam nam udzielą takiej infor. pod przykrywka że np szukamy właściciela bo chcemy zakupic polę


Gmina nie udzieliła mi info o właścicielu działki-ochrona danych osobowych.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL