Trzy podejścia na jednej miejscówce. Znak tożsamości wz31 daje piękny sygnał :luv

Piękne tylko szkoda ,że dane coś jak by nie widoczne :D jak już się trafi to cholera przeważnie czysty albo połóweczka. Nie tylko tobie się to trafiło.

Wszystkie nie wybite/ nie drapane/ nie podpisane ołówkiem kopiowym.
Niektórzy trochę po macoszemu traktują niewybite nasze blachy, kiedy to jest właśnie jeden z symboli Września.
Jak Polska długa i szeroka na każdym Wrześniowym cmentarzu są Krzyże z napisem NN Żołnierz Wojska Polskiego 1939. Dlatego dla mnie niewybita blacha zawsze będzie symbolem NN żołnierza.
Tak więc i niewybity znak tożsamości znaleziony na Wrześniowym szlaku jest relikwią.

dobrze prawisz gnom

Oczywiście,nie przeczę ,że pusty nieśmiertelnik to śmieć. W moich terenach "september ninety two" to również spoko temat, tym bardziej jak nasi przodkowie tam ginęli za demokracje.....

Kuba w życiu bym ciebie nie posądził o niedocenianie wrześniowych znalezisk. :)

Jedziemy dalej z tematem, może nie wykopek z pola ale jak zobaczyłem ten wpis, wiedziałem że muszę to mieć. Z książeczki stanu służby oficerskiej, z kompletu dokumentów które wymieniłem za różne niemieckie złomy. :D
Wszyscy czujący klimat Września, wiedzą o co chodzi. :)

I to mi się podoba "jedziemy z tematem" :1 . Papierkowe sprawy to już w ogóle gratka.

Młodszy brat przytargał od kumpla ze szkoły, chcieli 5 zł ale dałem im 5 dych raz że pamiętali co mają z takimi gratami robić czyli przynosić do mnie :D a dwa dać 5zł za coś takiego to był by wstyd :) Jeszcze niby koleżanka ma sporo salamander w domu.. jak się uda fotki wstawię :)

Dla odświeżenia jakże zacnego wątku, taka foto wariacja na temat znaków tożsamości które wrzucałem wcześniej.
Ps. Ostatnio kupiłem kilka pułkowych monografii Ajaksa, otworzyłem jeden zeszyt przypadkowo na stronie a tam ,,tego i tego września w lesie koło miejscowości X'' 100% to miejsce :D

To i ja się pochwalę moimi znajdkami wrześniowymi :)

CD...

Moim skromnym zdaniem zakładanie nowych okładzin do wykopkowych bagnetów wygląda nieco słabo, ale same bagnety - pierwsza klasa, pozazdrościć :1

Podpisuję sie pod kolega wyżej ze nowe okładzinki w wykopkowych bagnetach wyglądają tak sobie .
Ja na ten przykład nie zakładam nowych i zostaje bagnet bez. Ma swój urok :D .

Pozdrawiam Mario :dnc

:o Tyle jeszcze było farby na pochwie a ty ją elektrolizą potraktowałeś :oops:
Za kare dziesięć zdrowasiek na noc :lol:

Gratuluję, piękne fanty, szczerzę zazdroszczę :)

Kolego tez mi bylo szkoda farby. Jak przywiozlem go do domu chcialem.go umyc miękką szczoteczką i woda z mydłem i zeszlo wiekszosc farby z rdza.