Jakoś brak mi tego dawnego forum(10 lat temu), teraz to tylko identyfikacja monet, medalików, który wykrywacz lepszy itp, a nawet zaczyna się moment geoportali i innych dziwnych map, może jestem już za stary na te wszystkie nowości? może tylko zwykłe wałęsanie po polach to już jest zabytek, patrząc na to forum zaczynam się się czuć jakoś zabytkowo, może staro? Co wy koledzy o tym sądzicie? Może mam jakąś chandrę wiosenną?

Bez obrazy ale myślę że nam już jest bliżej niż dalej Nie jestem starym użytkownikiem tego forum ale swoje lata mam Dział id i inne przypominają mi fejsa Gdyby tylko można było tam laikować to był by to hit Większość tylko słodzi aż mnie mdli. Geoportal to fajna i przydatna rzecz ale nie mam pojęcia jak to obsługiwać Może też już mnie starość dopadła

Młodzieniaszkiem nie jestem.Panowie spokojnie ,samo to ze jesteśmy na forum znaczy tyle ze paluchy korzystają z klawiatury a to już nie jest tak źle jak piszecie!Nie wszystkie nowinki da się szybko ogarnąć w zamian ma się nosa do terenu z racji swego wieku i idącym z tym doświadczeniem.Dodatkowy atut starszego wieku to powolność a to wskazane jest najbardziej.Niejeden z nas przekonał się ze bieganie po polu efekty przynosi odwrotnie proporcjonalne do prędkości przemieszczania się...

Panowie....Nie biadolcie tak.Ja poznałem niedawno poszukiwacza koło 70-tki i ma niesamowitą werwę do poszukiwań.

Każdy podchodzi do naszego hobby indywidualnie... Mój kolega z którym czasami wyruszam, jest także po 70-tce. Wiedze ma przeogromną, a doświadczenie - nie-mniejsze!
Jedni czytają i piszą - tematycznie, ale część właśnie, na chybcika, aby szybko uzyskać informację, identyfikację - zadaje pytanie, nie patrząc na to, czy robi to we właściwym miejscu. Fajne wątki z ładnymi eksponatami są zawalone, nic nie wnoszącymi do tematu tekstami. Nie zmienia to faktu, że forum także uczy, pozwala zobaczyć przedmioty o istnieniu których nawet niejeden z nas nie słyszał. Wiedza także powala na kolana, a świadomość, że na większość zadanych pytań (bardzo różnych) znajdziemy tu odpowiedzi jest bardzo miła.
Jednego brakuje, ale nie ma próżni - inne na to miejsce wchodzi...

Wyszło słońce i proponuję więcej spacerów mniej internetu :666

Kiedyś to Giełda Staroci robiła za pierwowzór Forum :) Gdzie te czasy jak dostawałem ochrzan za złą konserwację, rady gdzie szukać, jak szukać, czym szukać, z kim szukać, i wszystko online twarzą w twarz od starych wyg w atmosferze starego bazaru. I te gadki niezapomniane - Panie to hełm szwabski a nie hiszpański, no powąchaj pan jeszcze trupem śmierdzi :)
- Sam jesteś fals ! Co z tego że widzisz z takim samym kancerem któryś z rzędu, to się nazywa fałszywa pamięć a nie fałszywa monetka! Bierzesz czy nie ?
- Szlifierką panie ten bagnet czyścił !
- Ten zegar to razem z kolonią korników z epoki sprzedaje.
I takiego typu gadki :) I niesamowite typy kolekcjonerów, detektorystów, handlarzy, konserwatorów, kolekcjonerów, artystów szukających fantów do martwych natur, maniaków historii, militarystów, no multum ludzi tak odjechanych od normy w społeczeństwie że można niejedną książkę o nich pisać. Taki swoisty folklor giełdowy, momentami bardzo hermetyczny i skryty, a po paru kieliszkach bardzo wylewny i demonstrujący takie cudeńka że mi gały wychodziły na wierzch. I te pokątne wymiany szeptane z miejscówkami które już się przejrzało na inne, te popijawy po giełdach w domach wyglądających niczym składy staroci i pachnące kurzem i starymi gazetami. Gdzie te czasy się pytam... no gdzie ?

Nie przejmuj się, Władimir też jest po 50-tce, przed kolejną wyprawą przegląda forum "Poszukiwanie Skarbów.com ", mapki w necie i pozytywnie nakręca się.
Dopadła Cię nostalgia lub mała deprecha i jego też nie omija ... Depresji można się czasami nabawić :lol: oglądając znajdki naszych kolegów.. :roll: :ups:
No niestety życie szybko przemija, młodzi o takich rzeczach jeszcze nie myślą a co więksi optymiści mówią, że podobno jutro też jest dzień.
Pozdrawiam :1

Do tych panów co czują się staro,jakoś udało mi się skończyć 70 lat i pomimo przeżytych chorób i urazów,jeszcze nie czuję się staruszkiem.Potrafię wejść na drzewo,przeskoczyć rów,dwie godziny łazić z wykrywaczem,po oranym polu,2-3 godzin z wykrywaczem w wodzie,15 km. rowerem po polnych drogach,do 2 godzin na desce z żaglem w warunkach ślizgowych i chyba to już wystarczy aby nie być staruszkiem.Nie dołujcie się,myślcie co by tu wykombinować na jutro,aby było ciekawie.

Szacunek Kolego :za

[quote="rufa"]Do tych panów co czują się staro,jakoś udało mi się skończyć 70 lat

Wżyciu bym nie powiedział że masz chłopie ponad 70 lat Po Twoich postach sądziłem że jesteśmy w podobnym wieku Łażenie w wodzie i nie ważne o jakiej porze roku wymaga zdrowia i samozaparcia Wielki szacunek mam do takich ludzi którzy nie narzekając na przeciwności życia brną do przodu mimo wszystko

ronin33 i yamal33,dzięki za uznanie.Pozdrawiam i życzę sukcesów w poszukiwaniach.

A dla mnie to (między innymi) jest właśnie kwintesencja forum (net), ludzie spotykają się na żywo, śmigają po terenie, testują nowe sprzęty, znajdują fajne "fanty", cykają fotki, kręcą filmiki i dzielą się wrażeniami, doświadczeniem oraz wiedzą (choć nie całą ;) ) z innymi. Dzięki temu, np. taki szaraczek jak ja, kupił sobie normalny (bo już sprawdzony przez innych) pierwszy wykrywacz (nie marnując kasy na samym początku "przygody" na jakiś tam szajs). Natrafiłem na genialne narzędzia dla poszukiwacza, jakimi są MAPSTER, Federacja Bibliotek Cyfrowych, Geoportal i mnóstwo innych dobroci, dzięki którym zaczynam doceniać "swoje" pobliskie ziemie, odkrywam ich tajemnice i znajduję wiele ciekawostek, nie błądząc (jak wcześniej) bezsensownie. A dział identyfikacji pozwala na wspólne odgadnięcie bujnej (lub nijakiej) historii znalezionych zabawek.

Wszystko (no prawie wszystko :D ) jak najbardziej mi odpowiada i ciągle jestem głodny na więcej... :h



To nie starość, tylko kiepskie podejście... :usta ;)

chyba nie starość, a zmęczenie życiem, coraz gorzej w pracy - nerwówka, dłużej trzeba pracować, coraz więcej obowiązków, a co za tym idzie brak czasu na spokojne, przemyślane poszukiwania

Panowie znam malkontentów w wieku 20 - 30 lat i znam kapitalnych facetów w wieku 50 - 60 lat. Tyle tylko że Ci pierwsi nie chodzą z wykrywaczem . Sam mam 50 lat i od momentu kupna wykrywacza czuję się :1 . Przed kupnem nikt by mnie nie wygonił w pole o 6 rano w niedzielę :lol: A teraz jest ok :D A co do rozwoju techniki też już nie nadążam ale od czego ma się dzieci . Syn mi zawsze pomaga więc jest spoko . Pozdrawiam :D