Pszczyna, Zalew Łącki - grób na środku zaoranego pola.

Co za bezsens. Mogli to jakoś ogrodzić albo chociaż zostawić z 3 metry nieruszonej ziemi dookoła.

Przecież mogli go na zbiorowy cmentarz niemiecki przenieść....

A mnie się podoba tak jak jest- grób jest zadbany, żołnierz leży tam gdzie zginął, jest to przy tym świadectwo wojny znajdujące się "w terenie", a coraz mniej takich.

Szczątki wyorane pewnie już kilka lat temu.

W tej okolicy jest multum takich grobów.

To może niech ich pozbierają i na cmentarz.

Bezsensowna jest Twoja odp.

Jak zwykle krytyka, nagonka... I po co??

Ludzie grób jest zadbany, nowy krzyż itd. Ktoś się poświęcił i poświęca żeby po prostu był widoczny i pamiętano o nim... Czy to ważne żeby szczątki były na cmentarzu który zaraz zarośnie i pies z kulawą nogą tam nie zajrzy?? Ta mogiła przynajmniej jest odwiedzana kilka razy do roku.

Uważam że taki stan rzeczy jak jest dzisiaj, jeżeli chodzi o tą mogiłę jest jak najbardziej w porządku. Właściciel pola mógł ją zaorać. byłoby mu łatwiej uprawiać pole. Nie zrobił tego i bardzo to cenię. Można tylko pogratulować postawy. Chylę czoła.

Pozdrawiam

P.S. Przestańcie pisać bezsensowne teksty. Jest to doskonały przykład jak należy dbać o takie miejsca. Powinien znaleźć się w książkach do historii...

Chyba nie widziałeś na oczy cmentarza niemieckiego na polskiej ziemi. Oni dbają o swoich.

http://encyklopedia.szczecin.pl/wiki/Cm ... _w_Glinnej

Czy Polak Niemiec czy też Rus należy się poszanowanie cisza i spokój moim zdaniem powinien zostać przeniesiony na cmentarz, Taki lekki niesmak ale to tylko moje zdanie. Nasuwa mi się jeszcze jedna myśl jak głęboko żołnierz został pochowany czy jego grób jest w autentycznym miejscu spoczywania zwłok czy ścierwojady nie rozniosły ciała po polu i lesie?

Przepraszam za spam ale wydaje mi się że dobrze by było zgłosić tą sprawę do odpowiedniego stowarzyszenia które zajmuję się takimi sprawami.
Stowarzyszenie Pomost
ul. Kłuszyńska 20/26
60-136 Poznań
tel. 061 861 92 75