|
Stachu, przede wszystkim tylko pozazdrościć takiej żony, z którą można się o brązowe siekierki sprzeczać :) Każdy przedmiot może być wotum, ale nie każdy został z założenia jako wotum wykonany. Te z linków które kolega Numi wrzucał do niczego innego się nie nadają, poza złożeniem w ofierze żeby załatwić jakąś sprawę, ot, taki znaczek skarbowy który można tylko pod urzędowym pismem przykleić, aby zyskać przychylność mocy sprawczych :D Są znane z terenu Polski typowe vota, np w Kruszy Zamkowej, w świętym źródle znaleziono drewniane włócznie i chyba inną broń które wykonano tylko w celu złożenia w ofierze i do niczego innego się nie nadawały. To właśnie rozumiem przez votum, przedmiot który do niczego innego poza ofiarą się nie nadaje. Zawsze zresztą okrutnie bogów kantowano, często zdarzają się znaleziska o charakterze wotywnym, złożone z przedmiotów nie nadających się do użytku, np brązowych siekierek z wadami odlewniczymi uniemożliwiającymi posługiwanie się nimi, różnych przedmiotów zastępczych-jak choćby wspomniane drewniane włócznie. Pomysłowość ludzka nie zna granic w materii ofiar i obchodzenia zakazów. Dawni Polacy potrafili np w wielki post świnię na postronku przez staw przeciągnąć, stawała się w ten sposób zwierzęciem wodnym i można ją było zjeść, podobnie jak bobra :) Tak że owszem, ludzie w dawnych czasach byli na wskroś przesiąknięci wierzeniami i magią, ale z drugiej strony potrafili sobie jakoś z tym radzić. Tego czy siekierka znalazła się w ziemi z jakąś pobożną intencją, czy została zwyczajnie zgubiona w pijanym widzie nie dowiemy się nigdy, dla tego zakładanie bez żadnych podstaw intencji uważam za nadużycie, co innego gdyby charakter przedmiotu jednoznacznie na intencję wskazywał, jak np w przypadku nóżki czy rączki wyciętej ze srebrnej blachy i zawieszonej pod świętym obrazem.
Podobnie ma się rzecz z płacidłami, płacidłem np jest żelazna grzywna siekierowata która do niczego innego poza płaceniem się nie nadaje, ale jest "twardą" walutą którą zresztą zawsze można przekuć na coś użytecznego. Siekierka oczywiście posiadała kiedyś (dziś też) określoną wartość i mogła być przedmiotem wymiany, podobnie jak tłusta gęś czy kopa jajek.
Edit: Co do miejsca znalezienia. Rzeczywiście wody i bajora były ulubionym miejscem składania wotów i jeśli by to było znalezisko gromadne to wątpliwości były by mniejsze. Z drugiej strony wiele dzisiejszych błotek to były dawniej płytkie i rybne jeziora, gdzie jeśli się już coś zgubiło (np zaliczywszy wywrotkę na dłubance) to szanse znalezienia bez udziału sił nadprzyrodzonych były nikłe :)
|