Selim napisał(a):
Z tym 15% to archeolog przesadził, chyba że ma taki wykrywacz?
Najlepiej przekonaj się sam, zwykle wychodzą jeszcze jakieś drobiazgi. Jeśli teren jest zaśmiecony żelazem a spodziewasz się tam np cienkich sreberek, trzeba go najpierw oczyścić z żelaza, oczywiście wiele zależy od sprzętu i umiejętności.
Też sądzę że przesadził ale nawet gdyby było odwrotnie (czyli wychodzi 85%) to chyba warto przynajmniej w celach badawczych.
Żelaza jest sporo. W czasie I i II wojny domy były spalone a obok nich przechodziły okopy, dodatkowo sporo takich grudek "żużli" które dają sygnał na granicy żelazo/kolor. Co do gwoździ to widać je gołym okiem niestety. Pole ma 2ha, ja czesałem 0,5ha na dyskryminacji w 8h. Sygnałów teraz będzie ze 20x więcej.
Przed 1800 rokiem teren był niezamieszkany a mimo to wyszło kilkanaście boratynek, 3 łezki, szeląg krzyżacki z XVw i co najważniejsze wszystko w pięknych stanach. Liczę głównie na te łezki.
Póki co żyto rośnie, czekać trzeba do sierpnia.