Witam koleżanki i kolegów.
Kilka dni temu zaistniał zgrzyt między mną a sprzętem.
Mianowicie przy czesaniu pola deus daje sygnał na kolorek więc kopię.
Dziura wielkości wiadra a sygnał czysty i stabilny dalej w dołku.Kopię dalej i ostatecznie dziursko średnicy 1m i ok 1,2m głębokości i dalej nic.
Przy głębokości ok70-80cm sygnał znacznie się zepsuł-dalej kolor ale taki niezbyt zdecydowany(słaby) i czasem też wskoczyło żelazo ale używając pinpionta w wykrywce i wkładając w dziursko cewkę sygnał zdecydowanie narastał.Boczne ścianki czyste.Kret garretta nie widział nic.
Poddałem się i dół zasypałem.Po rozmowie w rolnikiem-właścicielem stwierdził że 3-4 lata wcześniej na tym polu wysypał (nie nawoził) stary nawóz a dokładnie 3 worki soli azotowej(azotan sodu).
Pytanie:Czy wysypany kiedyś wór nawozu może zrobić takie zamieszanie tworząc coś ala mineralizację?A jeśli tak to czy pinpoint widzi ów mineralizację?

Skoro rolnik powiedział - to wygląda na to, że lokalna mineralizacja (a raczej przewodność) gruntu spowodowana nagromadzeniem wysypanej soli i wilgoci - dała najwyraźniej taki właśnie dziwny efekt. Pinpointer przeznaczony jest do czego innego niż typowy wykrywacz i działa na nieco innej zasadzie, zatem nie ma się czemu dziwić,że jego reakcja na tego typu zmiany jest zupełnie inna.

Według mnie azotan sodu, zwany potocznie saletrą sodową w tym wypadku nie powinien mieć bezpośrednio żadnego wpływu na pracę wykrywacza, zwłaszcza po 3 latach. NaNO3, podobnie jak większość soli kwasu azotowego jest bardzo dobrze rozpuszczalny w wodzie. Po tak długim czasie związek ten został już dawno rozpuszczony w wodach gruntowych z którymi trafił zapewne do wód podziemnych. Z drugiej strony azotan sodu przyśpiesza korozję żelaza, dlatego na wyżej wymienionym polu żelazne przedmioty mogły silnie skorodować i dawać lewe sygnały na kolor.