Przypadkowo natrafiłem na artykuł o roślinie zwanej Barszczem Sosnowskiego. Nie wiem, czy ktoś z kolegów się z tym spotkał, ja na szczęście nie, ale podobno dziadostwo strasznie niebezpieczne, potrafi doprowadzić do śmierci albo martwicy (wystarczy dotknąć tej cudownej roślinki) i można to spotkać nawet w centrach dużych miast. Wrzucam, bo może ktoś, tak jak ja nie słyszał o tej roślinie i w przypadku ewentualnego spotkania będzie miał zapisane w głowie "NIE TYKAĆ!". Wrzucam artykuł ze znanego portalu informacyjnego:
"Barszcz Sosnowskiego to wyjątkowo kłopotliwa roślina. Wywodzi się z Kaukazu, skąd została rozprzestrzeniona w Europie Wschodniej i Środkowej w połowie ubiegłego wieku, jako roślina pastewna. Z czasem zorientowano się, że jest ona niebezpieczna dla zdrowia i jej uprawy niszczono. Niestety, było już za późno. Barszcz zaczął rozsiewać się samoistnie, w tempie wręcz inwazyjnym. Dlatego co roku wciąż pojawiają się nowe jego skupiska.
Jak rozpoznać barszcz Sosnowskiego? Roślina osiąga od jednego do nawet czterech metrów wysokości. Wokół prostych łodyg rozmieszczone są duże pierzaste liście, które tworzą gęste "kępy". Kwiaty przypominają nieco kwiaty kopru. Roślina występuje praktycznie w całej Polsce, szczególnie na Podhalu. Spotkać ją można na łąkach, w przydrożnych rowach i na polach. Ale ostatnio, jak obrazują powyższe przykłady, coraz częściej rozsiewa się także w miastach.
Dla ludzi i zwierząt groźny jest sok rośliny i wydzielina włosków, jakimi jest pokryta. W kontakcie ze skórą powodują one oparzenia II i III stopnia. Za toksyczność barszczu Sosnowskiego odpowiedzialny jest olejek eteryczny zawarty w roślinie. Wywołuje on oparzenie dopiero, gdy skóra, która miała kontakt z olejkiem, zostanie poddana działaniu słońca. Niestety, sprawia to, że często nieświadome zagrożenia osoby mają kontakt z trującą rośliną przez długi czas, a pierwsze objawy poparzenia występują dopiero po pół godzinie."
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
|