Teraz jest poniedziałek, 30 czerwca 2025, 07:16

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 514 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 35  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Policja, znajomość prawa.
PostNapisane: środa, 1 lipca 2015, 23:50 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): piątek, 23 lipca 2004, 01:06
Posty: 3463
Lokalizacja: Kłodzko-Glatz
Cytuj:
Czy w tym przypadku nastąpiło choćby podejrzenie złamania tego przepisu ?
Jacku mnie tam nie było więc mogę sobie gdybać. Trzeba by się zapoznać ze sporządzoną dokumentacją i znać dokładną historię zdarzenia nie tylko ze strony kolegi. Jak znam życie to na podstawie czegoś te czynności zostały wykonane, a nie po prostu od tak sobie przyjechali na pole i kręcą aferę.
Cytuj:
Z relacji wynika, że policjanci pomimo wyjaśnień kolegi dalej są przekonani, że samo chodzenie z wykrywaczem jest naruszeniem prawa !
Zgodzisz się z tym, że żadna ustawa w PL nie nakłada takich obostrzeń.
Zacznijmy od tego, że policjant nie jest
alfą i omegą w każdej dziedzinie, nie jest także sędzią czy biegłym. Skoro są wątpliwości co do tego czy, ktoś popełnił czyn karalny i nie można tego rozstrzygnąć na miejcu to właśnie sporządza się dokumentację i wykonuje inne czynności, które mają na celu wyjaśnienie sprawy. Z opisu kolegi wynika, że właśnie takie czynności zrobili będący na miejscu policjanci. Pamiętam kiedyś zdarzenie jak dyżurny komendy policji dostał telefon od osoby, która zgłosiła, że nieznana osoba uderzyła pojazdem w płot na jednej z ulic po czym zaczęła się oddalać. W momencie jak nadjechał patrol na miejsce zdarzenia to zauważli, że jeden gość oddala się a nieznany przechodzień go goni wykrzykując, że ucieka kierowca pojazdu, będąc zarazem w stu procentach o tym przekonany. Gościa oczywiście złapali i nie przyznawał się do kierowania pojazdem. Następnie w dalszej kolejności świadek, który gościa gonił nie był pewien do końca czy jest to akurat kierowca czy ktoś inny, bo było ciemno i lał deszcz. Finał sprawy był taki, że ten uciekający nie był rzeczywiście winny bo był pasażerem, a świadkowi jednak się wydawało. Także punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i coś co jest na pierwszy rzut oka oczywiste często okazuje się błędne.

Tak więc Jacku nie widzę tutaj w zachowaniu policji, żadnego przekroczenia uprawnień. Po prostu wykonywali swoje obowiązki służbowe. Od oceny podstaw do sporządzenia wniosku o ukaranie do sądu jest zespół ds. wykroczeń, a od odceniania i wyrokowania sąd.

Cytuj:
Zachowanie patrolu wobec zastanej sytuacji było co najmniej przesadne.
Zależy jak na to spojrzeć. Wyobraź sobie, że Ty jesteś osobą zawiadamiającą o jakimś tam wykroczeniu. Widzisz sytuacje jak przyjeżdża patrol coś tam sobie gada z gościem i odjeżdża. Potem z niezadowoleniem idziesz i zgłaszasz do prokuratury, że nie dopełnili obowiązków służbowych i w następstwie Policjanci mają po tyłku za to, że nie zrobili tego czy tamtego, nie wykonali wszystkich czynności, nie zabezpieczyli dowodu itd. Dla Ciebie jest to podejście służbisty, a dla nich dupochron.

Cytuj:
Wojtku, nie wiem jakie weszły dziś zmiany w kodeksie, ale było tak, że ktoś wzywany w charakterze świadka, a w takim charakterze chyba jest kolega wzywany, mógł zażyczyć sobie złożenia wyjaśnień w innym miejscu niż komisariat, powołując się na różne względy, a także w wygodnym mu czasie.
Kolega widzę, że na wezwaniu ma jako podejrzanego, ale nie zmienia to faktu, że ma obowiązek stawiennictwa się w wyznaczonym miejscu. Jakby tak było jak mówisz to do każdego świadka by policja jeździła do domu, kawiarenki czy gdzie mu tam się wymyśli. Ustawodawca dał furtkę takim osobm, na podstawie przepisu, który cytowałem wcześniej, który to umożliwia złożenia wyjaśnień na piśmie, które to załącza się do teczki sprawy. Od dzisiaj w związku ze zmianami w kodeksie można nawet taką osobę zatrzymać do czasu wykonania czynności (chodzi tu np. o weekendy czy święta gdzie referencji nie pracują lub nie mogą akurat wykonać czynności procesowych), więc lepiej w tej kwesti współpracować z organami, a nie wywalać focha bo może to drogo kosztować.
Cytuj:
A to, że już zapowiedzieli, że skończy się postępowaniem mandatowym, to znaczy, że wymiękli i chcą z tego wyjść z twarzą (gębą) licząc, że kolega odpuści i rozejdzie się po kościach.
Absolutnie niezgadzam się.
Z tym mandatem to są bajki........ Tak po za tym to za inne wykroczenia zgodnie z kodeksem można sprawcę ukarać w ciągu 14 dni od ujawnienia wykroczenia. Jest to po prostu dogodna ekonomicznie forma "załatwienia sprawy" i nie ma nic wspólnego z wymiękaniem czy wstydem.

Z mojego punktu widzenia sprawa do wygrania bez większego stresu i czasu poświęconego na to.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Policja, znajomość prawa.
PostNapisane: czwartek, 2 lipca 2015, 00:05 
Offline
Główny Administrator
Główny Administrator

Dołączył(a): wtorek, 15 kwietnia 2003, 00:00
Posty: 4353
Lokalizacja: Gliwice
Wojtek
Rozumiem solidarność zawodową ale czy policjant może zabrać astmatykowi inhalator bo będzie przekonany, że to joint ?
Mieli pseudoszkolenia prowadzone przez pseudoarcheologa i prześladują ludzi taka jest niestety sytuacja.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Policja, znajomość prawa.
PostNapisane: czwartek, 2 lipca 2015, 00:08 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): piątek, 5 lipca 2013, 10:22
Posty: 559
Lokalizacja: Głubczyce i okolice.
...dla mnie cała ta sprawa wydawał się na początku śmieszna, ale po chwili zorientowałem się że ktoś nimi steruje rozmawiał ze mną, odszedł na bok gdzieś dzwonił. Jeszcze na polu przed wykładnią prawną poinformował mnie że wykrywacz będzie zatrzymany.

kol. Wojtku całą dokumentację jaką posiadam przedstawiłem na początku tego postu, innej dokumentacji nie ma bo nie było żadnego przesłuchania, notatka na pewno jest sporządzona.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Policja, znajomość prawa.
PostNapisane: czwartek, 2 lipca 2015, 00:10 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): poniedziałek, 24 września 2012, 22:42
Posty: 3906
Lokalizacja: Górny Śląsk

Ostrzeżenia: 1
...szkolenia, przepisy, zasady, ale gdzie jest człowiek i zwykłe zdroworozsądkowe myślenie?
...raz po krótkiej rozmowie usłyszałem „kolega żartował”, śmieszne, prawda.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Policja, znajomość prawa.
PostNapisane: czwartek, 2 lipca 2015, 00:15 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): piątek, 23 lipca 2004, 01:06
Posty: 3463
Lokalizacja: Kłodzko-Glatz
Jacek napisał(a):
Wojtek
Rozumiem solidarność zawodową ale czy policjant może zabrać astmatykowi inhalator bo będzie przekonany, że to joint ?
Mieli pseudoszkolenia prowadzone przez pseudoarcheologa i prześladują ludzi taka jest niestety sytuacja.
Jacku absolutnie nie solidarność zawodowa, tylko rzetelne podejście do tematu a nie bo taka moda, że wszystko trzeba nagrywać i za byle co iść się skarżyć. Też nie lubię patologi w tych formacjach, ale naprawdę nie wiem gdzie tu jest przekroczenie uprawnień ? Równie dobrze można pójść do prokuratury z tym, że czapki nie założył bo policjant to czapkę powinien mieć i pewno przebieraniec. Przykład z inhalatorem akurat nie jest trafny, bo nie opierajmy się na na kuriozalnych rzeczach, a tak nawiasem mówiąc to nawet nie uwierzysz gdzie jointy potrafią chować......


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Policja, znajomość prawa.
PostNapisane: czwartek, 2 lipca 2015, 01:25 
Offline
Główny Administrator
Główny Administrator

Dołączył(a): wtorek, 15 kwietnia 2003, 00:00
Posty: 4353
Lokalizacja: Gliwice
A jak nazwać zajęcie wykrywacza ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Policja, znajomość prawa.
PostNapisane: czwartek, 2 lipca 2015, 02:25 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): piątek, 23 lipca 2004, 01:06
Posty: 3463
Lokalizacja: Kłodzko-Glatz
Jacek napisał(a):
A jak nazwać zajęcie wykrywacza ?

Czynnością procesową zgodnie z art. 48. § 1 kpow .


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Policja, znajomość prawa.
PostNapisane: czwartek, 2 lipca 2015, 05:00 
Offline
Główny Administrator
Główny Administrator

Dołączył(a): wtorek, 15 kwietnia 2003, 00:00
Posty: 4353
Lokalizacja: Gliwice
Wojtek
Nie mieli prawa zabrać tego wykrywacza.
Nie popełniono nim przestępstwa a art 111 UoOZ nie ma tu zastosowania.

Miłej lektury:

Analiza prawna Ustawy o Ochronie Zabytków

Zgodnie z art. 111 ustawy z 23.07.2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (Dz. U. z 2003 r. Nr 162, poz. 1568): „Kto bez pozwolenia albo wbrew warunkom pozwolenia poszukuje ukrytych lub porzuconych zabytków, w tym przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”. Czyn ten stanowi wykroczenie.
 
Dla jego zaistnienia konieczne jest więc spełnienie następujących znamion:
 
1. poszukiwanie ukrytych lub porzuconych zabytków w tym przy użyciu:
a. wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz
b. sprzętu do nurkowania;
2. bez pozwolenia albo wbrew warunkom pozwolenia – chodzi tu oczywiście o pozwolenie, o którym mowa w art. 36 ust. 1 pkt 12 i ust. 2 ustawy.
 
Brak niestety szerszego orzecznictwa oraz literatury na ten temat. Napisano jedynie (R. Golat, Ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Komentarz. Zakamycze 2004, Komentarz do art. 111), że jest to nowy rodzaj wykroczenia, który nie miał swojego odpowiednika w poprzedniej ustawie dotyczącej zabytków (tj. ustawy o ochronie dóbr kultury). Jak pisze komentator: „Różnica ta jest związana z jednej strony z wyraźnym uregulowaniem w komentowanej ustawie kwestii poszukiwań przedmiotów zabytkowych (por. art. 36 ust. 1 pkt 12 i ust. 2 omawianej ustawy), z drugiej zaś strony ze wzrostem skali społecznej tego zjawiska, które często ma nielegalny charakter (z uwagi na dużą rynkową wartość poszukiwanych przedmiotów, wykorzystywanych np. dla celów kolekcjonerskich, wiele osób decyduje się na prowadzenie tego rodzaju poszukiwań z pominięciem wymaganych w tym zakresie formalności)”.
Konieczne staje się, dla ustalenia zajścia znamion wykroczenia, zdefiniowanie pojęć, które występują w tym przepisie. 
Zgodnie z art. 3 ust. 1 zabytkiem jest nieruchomość lub rzecz ruchoma, ich część lub zespół, będąca dziełem człowieka lub związana z jego działalnością i stanowiąca świadectwo minionej epoki bądź zdarzenia, której zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową.
Podstawową cechą zabytku jest to, że musi on posiadać wartość, przy czym nie chodzi tu o wartość w sensie ekonomicznym (pieniężnym), ale wartość historyczną, artystyczną lub naukową. Nie będzie więc zabytkiem porzucony samochód (chyba że jest to np. wrak samochodu sprzed 90 lat), telewizor czy po prostu zwykłe rupiecie.


 
Dodajmy, że ustawa wyróżnia zabytki: 
nieruchome (nieruchomości, jej części lub zespoły nieruchomości),
ruchome (rzeczy ruchome, jej części lub zespoły rzeczy ruchomych) oraz
archeologiczne – zabytki nieruchome, będące powierzchniową, podziemną lub podwodną pozostałością egzystencji i działalności człowieka, złożoną z nawarstwień kulturowych i znajdujących się w nich wytworów bądź ich śladów, albo zabytek ruchomy, będący tym wytworem.
Natomiast o pozwoleniu mowa jest w art. 36. Zgodnie z ust. 1 pkt 12 pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków wymaga poszukiwanie ukrytych lub porzuconych zabytków ruchomych, w tym zabytków archeologicznych, przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania. Warto zwrócić uwagę na identyczność sformułowania tego przepisu z brzmieniem art. 111 ust. 1 ustawy, co jest argumentem za tym, że wykroczenie z art. 111 odnosi się właśnie do tego pozwolenia. 
Ponadto na polskich obszarach morskich pozwolenie na poszukiwanie zabytków wydaje dyrektor urzędu morskiego w uzgodnieniu z wojewódzkim konserwatorem zabytków właściwym dla miejsca siedziby urzędu morskiego. Pozwolenie może określać warunki, które zapobiegną uszkodzeniu lub zniszczeniu zabytku (ust. 3). 
Ogólna regulacja stanowi, że pozwolenia wydaje się na wniosek osoby fizycznej lub jednostki organizacyjnej posiadającej tytuł prawny do korzystania z zabytku wpisanego do rejestru, wynikający z prawa własności, użytkowania wieczystego, trwałego zarządu albo ograniczonego prawa rzeczowego lub stosunku zobowiązaniowego (ust. 5). Ponadto – zgodnie z ust. 7 – pozwolenie na prowadzenie badań konserwatorskich i architektonicznych przy zabytku wpisanym do rejestru albo badań archeologicznych lub poszukiwań ukrytych bądź porzuconych zabytków ruchomych, w tym zabytków archeologicznych, wydaje się również na wniosek osób fizycznych albo jednostek organizacyjnych zamierzających prowadzić te badania lub poszukiwania. 
Przepis co prawda nie mówi, że w przypadku poszukiwań ukrytych bądź porzuconych zabytków ruchomych chodzi o poszukiwanie przy lub w zabytku wpisanym do rejestru, ale dalej napisane jest, że „w przypadku nieuzyskania zgody właściciela lub posiadacza nieruchomości na przeprowadzenie tych badań lub poszukiwań przepisy art. 30 ust. 1 i 2 stosuje się odpowiednio”. 
Również w cytowanym komentarzu podkreśla się, że „wyjątkowo ustawodawca dopuszcza wszczęcie postępowania o wydanie pozwolenia na przeprowadzenie poszukiwań lub badań przez podmioty, które zamierzają te prace lub badania przeprowadzić niezależnie od dysponowania jakimkolwiek tytułem prawnym do zabytku, którego działania te dotyczą, lub nieruchomości, na której będą one przeprowadzane (por ust. 7 powyższego artykułu). W takiej sytuacji, jeśli podmiot wnioskujący o pozwolenie na tego rodzaju działania nie uzyska zgody właściciela lub posiadacza nieruchomości na ich przeprowadzenie, może skorzystać odpowiednio z ograniczeń prawa własności przewidzianych w art. 30 komentowanej ustawy.


 
Logiczny jest wniosek, że również w przypadku poszukiwania zbytków chodzi o poszukiwanie w obiektach wpisanych do rejestru. Art. 36 ust. 7 dotyczy więc sytuacji, kiedy np. ktoś chce poszukiwać zabytków w zamku znajdującym się na prywatnej posesji i jej właściciel odmawia udzielenia zgody na wejście na teren zamku w celu poszukiwania takich zabytków. 
Zgodnie zaś z art. 37 ust. 1 minister właściwy ds. kultury i ochrony dziedzictwa narodowego określi, w drodze rozporządzenia: 
1. tryb i sposób wydawania pozwoleń na prowadzenie prac konserwatorskich, restauratorskich, robót budowlanych oraz badań konserwatorskich i architektonicznych, a także innych działań, o których mowa w art. 36 ust. 1 pkt 6-12, przy zabytku wpisanym do rejestru oraz badań archeologicznych;
2. kwalifikacje osób uprawnionych do prowadzenia prac konserwatorskich, restauratorskich, badań konserwatorskich i architektonicznych przy zabytku wpisanym do rejestru oraz badań archeologicznych;
3. dodatkowe wymagania dla osób wykonujących samodzielne funkcje techniczne w budownictwie przy zabytkach nieruchomych wpisanych do rejestru;
4. sposób potwierdzania posiadanych kwalifikacji i dodatkowych wymagań, o których mowa w pkt 2 i 3;
5. standardy, jakim powinna odpowiadać dokumentacja prowadzonych prac konserwatorskich i restauratorskich przy zabytku ruchomym wpisanym do rejestru i badań archeologicznych.  
Na podstawie tego przepisu wydane zostało Rozporządzenie Ministra Kultury z 09.06.2004 r. w sprawie prowadzenia prac konserwatorskich, restauratorskich, robót budowlanych, badań konserwatorskich i architektonicznych, a także innych działań przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków oraz badań archeologicznych i poszukiwań ukrytych lub porzuconych zabytków ruchomych (Dz. U. z 2004 r. Nr 150, poz. 1579). 
Wbrew tytułowi tego rozporządzenia § 1 stanowi, że określa ono tryb i sposób wydawania pozwoleń (...) na prowadzenie (...) poszukiwań ukrytych lub porzuconych zabytków ruchomych w zabytkach wpisanych do rejestru zabytków przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania, zwanych dalej „poszukiwaniem ukrytych lub porzuconych zabytków”. 
Terminologia ta jest zbieżna z art. 36 ust. 1 pkt 12 i art. 111. 
Natomiast warto zwrócić uwagę na rażącą niekonsekwencję: w tytule rozporządzania najpierw wyróżnia się działania dokonywane przy zabytkach wpisanych do rejestru zabytków, a następnie mówi się o badaniach archeologicznych i poszukiwaniach ukrytych lub porzuconych zabytków ruchomych bez wskazania, że chodzi o poszukiwanie w zabytkach wpisanych do rejestru zabytków. Następnie § 1 pkt 3) wspomina jedynie o „badaniach archeologicznych” również bez wskazania ,gdzie te badania mają być przeprowadzane, a § 1 pkt 4 mówi o poszukiwaniu zabytków w zabytkach wpisanych do rejestru zabytków. Z kolei art. 36 ust. 1 pkt 12 ustawy nie mówi nic o tym, że poszukiwanie ma się odbywać wyłącznie w zabytkach wpisanych do rejestru.
 

Jak widać, w naszym prawodawstwie panuje niestety bałagan – te nieścisłości są wynikiem często nieuważnego uchwalania ustaw i przepisów wykonawczych. Sens powinien być jednak taki (wynika to z treści przede wszystkim art. 36 ust. 7 zdanie drugie oraz § 1 pkt 4 rozporządzenia), że ustawodawcy chodziło o poszukiwanie zabytków w zabytkach wpisanych do rejestru. 
Zbieżność terminologii używanej w § 1 pkt 4 rozporządzenia, art. 36 ust. 1 pkt 12 ustawy i art. 111 ust. 1 ustawy przemawia za tym, że wykroczenie z art. 111 polega właśnie na tym, iż poszukuje się zabytków w obiektach wpisanych do rejestru wbrew warunkom pozwolenia albo bez pozwolenia. Skoro bowiem pozwolenie na poszukiwanie zabytków nie może dotyczyć miejsc poza zabytkami wpisanymi do rejestrów (bo nie ma możliwości wydania takiego pozwolenia w świetle obecnych przepisów, a organy administracji mogą działać tylko w granicach prawa! – art. 7 konstytucji – a już zwłaszcza tam, gdzie chodzi o ograniczenie prawa obywateli), to nie można uznawać za wykroczenie poszukiwania zabytków poza miejscami wpisanymi do rejestru. W przeciwnym razie dochodziłoby do sytuacji nie do zaakceptowania: obywatel byłby ukarany za poszukiwanie zabytków bez pozwolenia, którego nie jest w stanie w żaden sposób otrzymać, bo przepisy prawa takiej możliwości po prostu nie przewidują.
Nadto § 5 rozporządzenia stanowi o tym, co powinno zawierać pozwolenie: 
1. imię, nazwisko i adres lub nazwę, siedzibę i adres wnioskodawcy;
2. wskazanie zabytku, z uwzględnieniem miejsca jego położenia lub przechowywania albo miejsca planowanych robót budowlanych w otoczeniu zabytku, miejsca badań archeologicznych, z określeniem współrzędnych geodezyjnych, albo poszukiwań ukrytych lub porzuconych zabytków;
3. zakres i sposób prowadzenia wskazanych w pozwoleniu prac, robót, badań, innych działań lub poszukiwań;
4. informację, że pozwolenie może być cofnięte lub zmienione w razie ujawnienia, po jego wydaniu, nowych okoliczności, które mogą mieć wpływ na zakres prowadzenia wskazanych w pozwoleniu prac, robót, badań, innych działań lub poszukiwań;
5. wskazanie przewidywanego terminu rozpoczęcia i zakończenia objętych pozwoleniem prac, robót, badań, innych działań lub poszukiwań.  
Zatem również w pozwoleniu musi (obligatoryjnie) znaleźć się wskazanie zabytku z uwzględnieniem miejsca poszukiwań ukrytych lub porzuconych zabytków. 
Również zgodnie z § 3 wniosek o wydanie pozwolenia zawiera:
1. imię, nazwisko i adres lub nazwę, siedzibę i adres wnioskodawcy;
2. wskazanie zabytku, z uwzględnieniem miejsca jego położenia lub przechowywania albo miejsca planowanych robót budowlanych w otoczeniu zabytku, miejsca badań archeologicznych, z określeniem współrzędnych geodezyjnych, albo poszukiwań ukrytych lub porzuconych zabytków;
3. program planowanych prac konserwatorskich, prac restauratorskich, robót budowlanych, robót budowlanych w otoczeniu zabytku, badań konserwatorskich, badań architektonicznych, badań archeologicznych, innych działań albo poszukiwań ukrytych lub porzuconych zabytków;

4. wskazanie przewidywanego terminu rozpoczęcia i zakończenia prac, robót, badań, innych działań lub poszukiwań, o których mowa w pkt 3;
5. uzasadnienie wniosku.  
Przepis § 3 pkt 2 również należy czytać w ten sposób: „wniosek powinien zawierać wskazanie zabytku z uwzględnieniem miejsca poszukiwań ukrytych lub porzuconych zabytków (w lub przy tym zabytku)”.
Również § 3 pkt 4 wskazuje, że do wniosku o wydanie pozwolenia na prowadzenie badań archeologicznych dołącza się ponadto:
1. mapę w skali 1:10.000 lub mniejszej umożliwiającej lokalizację nieruchomego zabytku archeologicznego z zaznaczonym terenem planowanych badań;
2. plan w skali 1:100 terenu badań w nawiązaniu do punktów państwowej osnowy poziomej III klasy i punktów państwowej osnowy pionowej IV klasy z naniesionymi miejscami dotychczasowych i planowanych badań;
3. dokument potwierdzający gotowość muzeum lub innej jednostki organizacyjnej do przyjęcia zabytków archeologicznych odkrytych w trakcie prowadzenia badań archeologicznych;
4. oświadczenie osoby prowadzącej badania archeologiczne o posiadaniu środków finansowych na przeprowadzenie badań archeologicznych w zakresie określonym w programie, o którym mowa w ust. 1 pkt 3;
5. oświadczenie osoby prowadzącej badania archeologiczne, że wywiązała się z nałożonych obowiązków przy prowadzeniu poprzednich badań archeologicznych;
6. opis sposobu uporządkowania terenu po zakończeniu badań.  
Jeżeli z wnioskiem o wydanie pozwolenia na prowadzenie badań konserwatorskich i architektonicznych albo badań archeologicznych lub poszukiwań ukrytych lub porzuconych zabytków występuje osoba fizyczna albo jednostka organizacyjna zamierzająca prowadzić te badania lub poszukiwania, dołącza ona do wniosku zgodę właściciela lub posiadacza nieruchomości na przeprowadzenie tych badań lub poszukiwań, chyba że takiej zgody nie uzyskano.
Z tego przepisu wynika z kolei, że do wniosku o przeprowadzenia badań archeologicznych powinno się załączyć mapę zabytku nieruchomego, na którym badania mają być prowadzone, a więc badania archeologiczne też mogą być prowadzone jedynie na terenie lub przy zabytku, choć nigdzie wyraźnie tego w przepisach nie wskazano. Jest to tylko potwierdzenie, że przepisy są fatalnie sformułowane. 
Nasuwają się zatem następujące wnioski: 
1. wykroczenie, o którym mowa w art. 111 ustawy o ochronie zabytków, dotyczy jedynie poszukiwania zabytków na obszarze obiektów wpisanych do rejestru zabytków, ponieważ pozwolenie, o którym mowa w art. 36 ust. 1 pkt 12, dotyczy poszukiwania zabytków właśnie w takich obiektach.
2. oznacza to, że poszukiwanie zabytków poza takimi obiektami uznać należy co do zasady za dopuszczalne, z tym że:
a. nie może ono wypełniać znamion przestępstwa z Kodeksu karnego (np. niszczenia dóbr kultury, grabienia cmentarzy, zwłok, posiadania broni i amunicji);
b. jeśli rzecz odnaleziona jest zabytkiem archeologicznym lub inną rzeczą mającą wartość historyczną, naukową lub artystyczną, staje się własnością Skarbu Państwa i konieczne jest jej przekazanie odpowiedniemu organowi. Zatrzymywanie takiej rzeczy stanowić będzie przestępstwo przywłaszczenia (art. 284 K.k.);
c. natomiast jeśli rzecz odnaleziona nie przedstawia wartości historycznej, naukowej lub artystycznej, to jej posiadanie należy uznać za dopuszczalne i zgodnie z art. 181 K.c. staje się własnością znalazcy przez objęcie jej w posiadanie samoistne.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Policja, znajomość prawa.
PostNapisane: czwartek, 2 lipca 2015, 07:53 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): piątek, 5 lipca 2013, 10:22
Posty: 559
Lokalizacja: Głubczyce i okolice.
dziękuję koledzy za wsparcie, bez was nie dał bym rady przybrać właściwej linii obrony. Pismo mam napisane fachowo i rzetelnie, wykładnia prawna z drukowana, komplet dokumentów czeka na godzinę 9-tą i wiozę na komendę. O przebiegu sprawy będę informował na bieżąco, przecież takie przypadki mogą nas wszystkich dotyczyć hmm, albo tylko ja na takim zad...upiu mieszkam? ....nie wiem!

dziękuję jeszcze raz za obiektywizm w sprawie, ja jednak przyjąłem taką linię obrony że składam skargę na przekroczenie uprawnień przez policję i żądam natychmiastowego wydania sprzętu, jestem skłonny iść z tym do sądu, nie robię tego aby coś komu udowodnić. Nie jest to jednak pierwszy przypadek takiej sprawy na tym terenie niedawno kolega Marian Hajduk z zaprzyjaźnionej grupy też przez to przechodził w jego przypadku: sąd, pół roku bez wykrywacza, sprawa zaoczna i sto złotych kary. Może przynajmniej co do mojej osoby sprawa będzie precedensowa i nie będę miał podobnych przejść w przyszłości. Bądźcie zdrowi, kto wypoczywa na urlopie to zajefajnej pogody życzę i kopiemy dalej!

pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Policja, znajomość prawa.
PostNapisane: czwartek, 2 lipca 2015, 08:09 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): niedziela, 11 grudnia 2011, 23:34
Posty: 618
Lokalizacja: Pomorze
Rozmawiałem kiedyś z Paniami z WKZ i powiedziały, że mają dość znoszenia przez "uczynnych" : militarki niemieckiej (łuski, bagnety, odznaki, klamry itp.) to dla nich żaden zabytek, guzików, popularnych monet, okuć i innych pierdół...
Z rozmowy wynikało, że interesują je rzeczy starsze niż 1700 r., i z "kontekstem", a nie przypadkowe znaleziska pojedynczych przedmiotów.
Oczywiście są wyjątki - Ur, wrak czołgu czy samolotu by je na pewno zainteresował :)
Co innego w sądzie... Jak sprawa nabierze tempa i jest rozwojowa to biegły udowodni, że 10 feningów mennica A jest zabytkiem :n
Do tego dochodzi coraz mniejsza liczba wykroczeń drogowych więc trzeba poszukać możliwości w innych dziedzinach...Statystyki policyjne muszą utrzymywać pewien poziom...
Zgadzam się z jednym z przedmówców, że funkcjonariusze są obserwowani i boją się o pracę... Na zadupiu pewnie by odpuścili. Był tu udział osób trzecich (upierdliwych i znanych Policji) więc nie mogli odpuścić.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Policja, znajomość prawa.
PostNapisane: czwartek, 2 lipca 2015, 08:26 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): poniedziałek, 20 lutego 2012, 09:51
Posty: 747
Lokalizacja: Gdzieś w puszczy.
Thomas ja polecam Ci w takich sytuacjach przejść się do radcy prawnego. Nie kosztuje to dużo a będziesz wiedział na czym stoisz. Pozdrawiam i powodzenia :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Policja, znajomość prawa.
PostNapisane: czwartek, 2 lipca 2015, 09:17 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): środa, 16 października 2013, 16:45
Posty: 1186
Lokalizacja: Górny Śląsk
Jeśli nie wydałeś tych przedmiotów dobrowolnie to ich zatrzymanie powinno być zatwierdzone przez prokuratora na Twoje żądanie. Jeśli nie złożyłeś takiego żądania do Protokołu zatrzymania rzeczy to przysługuje Ci prawo złożenia niezwłocznie wniosku o sporządzenie i doręczenie w terminie 14 dni od zatrzymania rzeczy postanowienia w przedmiocie zatwierdzenia tej czynności. Jeśli więc nie wpisałeś tego żądania do protokołu to złóż je niezwłocznie. Wtedy czynność będzie musiała zostać zatwierdzona. Kiedy otrzymasz takie zatwierdzenie to będziesz mógł się na nie zażalić.
Jeśli nie złożyłeś/złożysz takiego wniosku to zatrzymanie to nie będzie zatwierdzane przez Prokuratora i nawet nie ma jak się żalić na tą czynność.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Policja, znajomość prawa.
PostNapisane: czwartek, 2 lipca 2015, 09:30 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): środa, 16 października 2013, 16:45
Posty: 1186
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wojtek napisał(a):
Jacek napisał(a):
A jak nazwać zajęcie wykrywacza ?

Czynnością procesową zgodnie z art. 48. § 1 kpow .


A czy tu nastąpiło "ZAJECIE" wykrywacza ?? Czy też zatrzymanie ? To całkiem inne czynności . Mylicie je.
Z protokołu wynika, że nastąpiło "Zatrzymanie". A to art. 44 KPOW.
Sam "Spis i opis rzeczy" jest wypełniony błędnie :
- Nie jest zaznaczone czy osoba wydała rzeczy czy zostały jej odebrane (co jest istotne).
- ze spisu wynika, że przedmioty te zostały WYDANE na przechowanie osobie, od której je zatrzymano .
Czyli Policja nie zabrała tych przedmiotów. Gdyby je zabrała to byłoby to zapisane. jest napisane, że Ci je oddali. Więc jeśli ich nie masz to podejdź po nie. Masz to na protokole ( na samym dole) ( Niech Admin usunie adres)

Jeśli błędnie wypełniono tak prosty druk jak Spis i opis rzeczy" to jestem ciekawy jak wygląda protokół....
Zarzuć te błędy we wniosku o zatwierdzenie czynności zatrzymania.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Policja, znajomość prawa.
PostNapisane: czwartek, 2 lipca 2015, 10:49 
Offline
Podpułkownik
Podpułkownik

Dołączył(a): niedziela, 1 lutego 2015, 14:56
Posty: 475
Jacek napisał(a):
Nasuwają się zatem następujące wnioski:
1. wykroczenie, o którym mowa w art. 111 ustawy o ochronie zabytków, dotyczy jedynie poszukiwania zabytków na obszarze obiektów wpisanych do rejestru zabytków, ponieważ pozwolenie, o którym mowa w art. 36 ust. 1 pkt 12, dotyczy poszukiwania zabytków właśnie w takich obiektach.


Kolego Jacku, niestety, nie ma twardych argumentów, żeby twierdzić, że pkt 12 wymienionej ustawy odnosi się tylko do poszukiwania zabytków w obiektach wpisanych do rejestru. Owszem, można argumentować, że skoro pkt 1-4 i 6-11 mówią o zabytkach wpisanych do rejestru, to pozostałe dwa punkty, czyli 5 i 12 też odnoszą się tylko do takowych. Ale to tylko wywody radcy prawnego, a nie podstawa prawna. Dla przykładu cytuję fragment materiału szkoleniowego z miesięcznika Prokuratura i Prawo 9/2011:

"Mogłoby się wydawać, że w sytuacji, w której ustawodawca nie uregulował trybu wydawania pozwoleń na poszukiwanie pewnej kategorii zabytków ruchomych, to uzyskiwanie pozwoleń nie jest w takim razie konieczne. Oczywiście tego typu pogląd uznać należy za błędny, gdyż z treści powoływanego już art. 36 ust. 1 pkt 12 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami jednoznacznie wynika, że obowiązek uzyskania pozwolenia na poszukiwanie zabytków dotyczy wszystkich rodzajów zabytków ruchomych, zarówno tych znajdujących się w zabytkach wpisanych do rejestru zabytków, jak również znajdujących się poza nimi."

Argumentacja prokuratury może być o tyle trudna do obalenia w sądzie, że trzymają się sztywno opublikowanej ustawy, natomiast ty przedstawiasz pewną jej interpretację. Oczywiście życzę sobie i innym, żeby opublikowano bardziej jednoznaczne i korzystne dla nas przepisy. Masz też całkowitą rację, że w obecnym prawie odnośnie poszukiwań panuje pewien bałagan - przyznaje to nawet w innym miejscu cytowany wyżej materiał prokuratury. Ale konkluzja jest taka: na dzień dzisiejszy nie ma konkretnych podstaw prawnych, żeby negować konieczność uzyskania pozwolenia WKZ na poszukiwanie zabytków na dowolnym terenie. Oczywiście warto walczyć o zmianę tego prawa, ale nie mówmy, że takie możliwości wynikają z już obowiązujących przepisów.

Jak na razie wypada więc chyba szukać złomu i zgubionych obrączek :D .


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Policja, znajomość prawa.
PostNapisane: czwartek, 2 lipca 2015, 11:02 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): środa, 16 października 2013, 16:45
Posty: 1186
Lokalizacja: Górny Śląsk
Interpretacja i dyskusją zajmowaliśmy się już wielokrotnie w różnych wątkach. Może w tym skupmy się jak pomóc Koledze wybrnąć z tej sytuacji ?
Na początek najlepiej skorzystać ze swoich praw co opisałem dwa wątki wyżej. Jeśli nie podejmiesz tych działań to policjanci nie będą musieli się wysilić. Osobiście uważam, że składanie skarg na zasadność działania policjantów nie ma większego sensu. Działali w ramach prawa (takie jest moje zdanie) i zarzucić im popełnienie przestępstwa (przekroczenie obowiązków) nie ma sensu. Natomiast należy wyegzekwować swoje prawa i wytknąć błędy proceduralne. Sam bym się posłużył wykładnią jaką przedstawił Kolega Jacek. Skoro ktoś już takie przemyślenia zapisał to są więcej warte (bez urazy) niż dywagacje na forum.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 514 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 35  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL