Ale nikt tego nie neguje. Fabryczne uszczelnienie powinno wytrzymać, niestety są sytuacje kiedy nie wytrzymuje. Jeden będzie brodził 3 lata i nic. Drugi zanurzy na chwilę i po sprzęcie. Wolę być świadomy. Z tego powodu wymieniłem o-ring przedziału baterii i korzystając z waszych sugestii tylko dodałem o-ring pod USB. We wrześniu przeprowadzę testy na 3 metrach i zobaczymy.

Z tego też powodu dokupiłem Excalibura II, żeby ten był pod wodę, a CTX awaryjnie w zastępstwie i pracował raczej na głębokościach po pas ;)

Taką mam koncepcję czas zweryfikuje.

Sprawdzisz-doświadczysz.

Nie zapomnij o dodatkowym zabezpieczeniu klipsów.
Jeszcze łatwiej się otwierają. ;)

Przy twardej uszczelce nie mają tendencji do otwierania. Przy fabrycznej owszem.

Panowie, i ten cały cyrk z oringami, uszczelkami, przeciekami itd. odbywa się w sprzęcie za 8tys., tak?
Dziękuję postoję... wystarczy mi At Pro.

Tak to fakt AT PRO nie ma takich problemów, ale ma inne ;) Np. cewki ;)

Cewką rzecz wymienna, koszt kilka stówek natomiast zalanie CTX'a przez jakąś idiotyczną uszczelkę która nie trzyma może bardziej zaboleć.
Kiedyś myślałem o zakupie CTX'a ale kol. Shelton przez swoje filmiki skutecznie mnie wyleczyłeś z tego pomysłu. Dzięki! :)

To nie tak. CTX to bardzo dobry sprzęt, acz jak każdy wykrywacz ma swoje wady.

Bzdura.
Shelton po prostu nieumiejętnie żongluje filmami. Głosi coś, czego nie doświadczył, widział tylko.

Ja niedoświadczyłem, ale doświadczyło moich dwóch kumpli z USA, którzy codziennie chodzą z tym sprzętem po plaży, plus rekonesans po różnych forach, plus doświadczenie w materii mechaniki. Wyjmujesz uszczelkę i dokonujesz pomiaru elementów i uszczelki. Lepsze przyleganie mocniejsze dopięcie, większa szczelność. Tyle.

Shelton, oj Shelton.

Każda rzecz spełania wymogi lub nie. Fizyka, chemia, matematyka. Nigdy masowa produkcja nie będzie dopracowana. Cena nie gra roli. Bo to marketing. Na tym to polega. Cena nie jest adekwatna do ceny rynkowej. Przykładowo coś co kosztuje 9000pln będzie w produkcji kosztowało 2000pln. Lub nawet mniej. Reszta to już tylko praca ludzi za biurkami. Najlepiej się kupuje marzenia. Mam na codzień doczynienia z klientami i oni sami te marzenia kreują często mocno rozmiajając się z rzeczywistością i nie słuchając.

Nowy Go-Find Minelaba to koszmarny żart i to że jest relatywnie nie drogi nie oznacza, że jest dobry. Dla mnie strzelili nie pierwszy i nie ostatni raz w kolano. Minelab także popełnia błędy, tak jak ludzie je popełniają. Jeden ma szczęście drugi nie.

Jeśli coś się nie psuje nie znaczy że się nie zepsuje jeśli działa na granicy swoich parametrów. Mam to zboczenie z motoryzacji stąd moja upierdliwość i musisz mi wybaczyć ;)

No to życzymy wszystkim użytkownikom CTX3030 mojej szczelności i Twojego zaangażowania w jej utrzymanie. :)

Poparłbym tu Sheltona. Też uważam, że nie ma sprzętów całkowicie dopracowanych, i mówię to, jako były konstruktor i producent elektroniki telewizyjnej. Zawsze jest ten moment w konstrukcji i przygotowaniu produkcji, kiedy pojawia się ekonomiczne DOŚĆ TEJ ZABAWY (konstrukcyjnej i technologicznej), a produkt idzie do produkcji. A, żeby było śmieszniej, sam decydent produkcji, nie zawsze ma wiedzę, że produkt ma jednak pewne ułomności, bo albo to przed nim zatajono, albo zrobiono ciche odstępstwo na produkcji, albo konstruktor nie miał świadomości czegoś tam, albo... itd, itp, etc...... ;)

Warto więc używać sprzęt świadomie, uważając na jego znane niuanse. A jeśli się wie, że detektor ma jakąś właściwość, którą można poprawić, i jeśli ma się możliwości, to moim zdaniem zawsze warto to zrobić.

O to właśnie chodziło. Nikt nie neguje, że fabryczne rozwiązanie nie działa. Jest poprawne, ale w pewnych warunkach może nas po prostu zwieśźć. Chodzi o świdomość. Wybór jest zawsze po naszej stronie.

Przy okazji:
http://www.findmall.com/read.php?86,2004944