...myślę, że istnieje realna możliwość rozwiązania problemu i zalegalizowania poszukiwań.

A od kiedy są nielegalne ?

...zalegalizowanie, czyli nadanie poszukiwaniom solidnych podstaw prawnych, bez możliwości podważania i kwestionowania ich legalności. Podstaw prawnych jakich absolutnie nie widzimy obecnie, bo gdyby sytuacja wyglądała inaczej taka dyskusja, jak w tym wątku nie miałby miejsca.

A ja zapytam-Czy "podejzany" ma prawo zadac wykonania dokumentacji fotograficznej zatrzymanych przedmiotow?

..a no wlasnie, mozliwosc podlozenia tzw. ''swini''

Rozumiem, że sugerujecie, że ktoś podłoży mu jakiś zabytek ? W cienkiej sprawie o wykroczenie, gdzie może np. zapaść kara w wysokości ok. 100 zł ?
Hmmm.. Czyli policjant zorganizuje zabytek i popełni przestępstwo aby uzyskać "skazanie" ? Mając na uwadze, że sprawca podważy prawdziwość tego dowodu i związane z tym konsekwencje i zamieszanie ? Myślę, że poszliście trochę "za daleko".
Ale przy zatrzymaniu przedmiotu można żądać dokładniejszego opisania, a zdjęcia można wykonać samemu ( z protokołem w tle)
Gdyby było to jakieś duże znalezisko to można zapytać policjanta i żądać udokumentowania wszystkiego na zdjęciach przez nich, ale to raczej pozostaje w gestii policjantów.

..nie chodzilo mi konkretnie o ta swinie :lol: ..chodzi o to , ze nasz kolega moze nie bedzie w stanie rozpoznac przedmiotow, ktore byly w jego dloni tylko przez krotka chwile..

..i na dodatek pewnie byly zanieczyszczone ziemia.

Gdyby poszukiwacze byli bardziej zorganizowani to można by kombinować jakąś stałą współpracę z doświadczoną i przyjazną kancelarią prawną. Sam chętnie bym pomógł ale te które znam zajmują się nieco innymi tematami. Podpytam czy ktoś były zainteresowany nieco charytatywnie pomóc w tym przypadku.

Policjantom z tej nieszczęsnej gminy zafundował bym szkolenie przeprowadzone przez jakieś stowarzyszenie przychylne poszukiwaczom, może nieco bym się w głowach rozjaśniło.

...lub oficjalne Zaproszenie :cop na impreze integracyjna, z wykopkami, grillem + napoje %... i nawet sprzet do wspolnych poszukwan jakis by sie znalazl. :lol: :1

A jak to od strony przepisów wyglada? nie zostanie od razu potraktowane jako propozycja korupcyjna? :)

...eee tam , od razu korupcja ! .. dozwolony lobbing :)

Jasne! Pieczone prosięta, modelki tańczące na sztycach... a na poletku do poszukiwań tylko polmosy i drut aluminiowy ;)

Wracajac do tematu i ''nadgorliwych'' policjantow.
Kiedys, rowniez pracowalem w pewnej sluzbie, majacej bezposrednio stycznosc z obywatelami.
Mialem to szczescie, ze na samym poczatku mojej pracy, na kursach szkoleniowych mielismy normalnego wykladowce.
Powiedzial nam tak ...cyt. ''Panowie przepisy sa przepisami, ale pamietajcie kierujcie sie zawsze swoja intuicja i do kazdej sprawy podchodzcie indywidualnie..''
Tu moim zdaniem ewidentnie zabraklo i intuicji i zwyczajnie dobrej woli.

Witam.
Miałem wizytę, zatrzymano kilkaset przedmiotów. Nalegałem o dokładny opis. Byłem nieustępliwy, żądałem szczegółowego opisu, w rezultacie policjanci sami zaproponowali dokumetację fotograficzną. Otrzymałem ją wraz ze spisem zatrzymanych rzeczy. Podczas przeszukania wezwano speca od broni i materiałów wybuchowych. W aktach była notatka - nie znaleziono materiałów niebezpiecznych. Po około 1,5 roku wszystko otrzymałem spowrotem. Nic nie zginęło, nic nie uległo uszkodzeniu. Wszystko było w dużym zapieczetowanym kartonie. Nie wszczęto sprawy przeciwko mnie. Byłem przesłuchiwany w charakterze świadka. Nie wydałem ani grosza na prawników. Regularnie wysyłałem listy do prokuratury z żądaniem wydania moich rzeczy. W listach podkreślałem, że złe warunki przechowywania, mogą narazić mnie na starty finansowe. Niby "happy end", ale straciłem do tego serce. Zaraz po otrzymaniu moich rzeczy, zacząłem wszystko wyprzedawać, co wcześniej było dla mnie nie do pomyślenia.
Życzę mocnych nerwów i przespanych nocy.