Chopy... tu nie jest problem w mocowaniu kabla, ja mam bez żadnych mocowań, se wisi i jest ok. Powiedz czy te problemy były od samego początku, czy może po jakimś mokrym wypadzie ? to są stabilne wykrywacze, nawet na max czułości.

Tak jak wcześniej ktoś napisał - telefon do przyjaciela Rutusa załatwi sprawę :)

Dzwoniłem do p. ARKA mowiłem ze pika jak ruszam reką przy cewce...
On na to ze to normalne bo ciało składa sie z wody nie destylowanej i soli...
Ale jak co to mam przysłac. własnie wrociłem z pola ale nie testowałem wzbudzan bo byłem na takim polu na starej wiosce. ,,jedno wielkie wzbudzenie,, tyle sygnłow a pomiedzy nimi rodzynki :D
Barera nie wiem czy tak było bo na poczatku. przewód ,,miał wiecej luzu,, i tak sobie tłumaczyłem... musze jechac gdzies za miasto na spokojne pole i obadac

Ale dzieki Panowie za zainteresowanie i pomoc :1

No, nie wiem, jak z tym machananiem ręką przed sondą, bo jak kopie bez kreta, to wymachuję ziemią w ręku przed sondą i nie ma generalnie żadnych sensacji, dopiero, jak ręka niemalże dotyka sondy to coś się pojawia, ale, nie żadne pikanie, a taki niby sygnał od czegoś tam, więc od ręki lub/i rękawiczki. Więc reakcja od ręki jest na pewno, kwestia, jaka ręka i w jakiej odległości. Ale, nie powiedziałbym nigdy, że to są wzbudzenia.

Co do mocowania kabla, to ma to znaczenie, ale generalnie przecież chodzi o to, żeby się za luźno nie majtał, bo wtedy mogą robić się problemy przy machaniu.

Bo przy uderzeniu sondą o coś, to mnie prawie zawsze miauknie, niezależnie, w jaki sposób jest kabel owinięty i mocowany. Po prostu, pomiędzy złączem do cewki, a punktem mocowania do sztycy zawsze jest kawałek kabla, który musi mieć trochę luzu, i on zawsze 'odpowie'. Nota bene, wszystko fajnie na rysunku Proscana, ale nie widzę tam nic mocującego kabel do sztycy - u mnie tego typu eksperymenty luźno owiniętego kable dawały gorsze wyniki, niż z jakimkolwiek trwałym mocowaniem.

No a co z obijaniem byle gałązek w otworach cewki ? Może w tym tkwi problem ? Na równym terenie jest ok , ale w krzaczyskach i na ugorach trochę popiskuje z tego powodu .

No, ale to tylko wtedy, jak coś wniknie w światło otworu. Sucha gałązka przesuwająca się po powierzchni cewki też może dać fałszywki, ale to łatwo widać.

Co do otworów - daje się wypełnienie i zapomina o problemie... ;)

No i od jakiegoś czasu takie wypełnienie mam :1 Ale może kolega z problemem nie ma i nie zauważył że piknięcia właśnie z tego powodu się pojawiają ?

Może, ale źródło takich piknięć bardzo łatwo zidentyfikować, więc to chyba jednak nie to.

Nie wiem jak w innych ale moja cewka od machania ręką też się nie odzywa - chyba że ją potrącę . kabel mam przylepiony taśma więc też jest cicho . Może jakiś feler fabryczny ?

Witam . Pojawił mi się mały problem z Optimą . Trochę zaczął zawieszać się wyłącznik pinpointera . Czy ktoś usuwał już taką dolegliwość , a może jest jakaś alternatywa co do wymiany wihajstra na jakiś inny typ wyłącznika np w serwisie (jest jeszcze gwarancja ) ?

Najprościej: Do wymiany w serwisie.
Najszybciej: Do wymiany samemu, jeśli umie się lutować albo ma się kogoś takiego pod ręką. Przełącznik jest typowy, do kupienia w sklepach z częściami elektronicznymi - pojedyncze złotówki.
Ostatnia deska ratunku: WD-40 albo inny podobny wynalazek; jeśli zatarty od piachu - może pomóc, jak rozpada się mechanicznie - nie pomoże.

Popatrz po wątkach - było już o tym przełączniku i naprawach.

Raczej zakurzony - przy tych upałach na polu jest tak sucho że normalnie pylicy idzie dostać. Dzięki - spróbuje WD -jak nie pomoże to sie zobaczy a po sezonie do serwisu.

Miałem identycznie. Zgłosiłem producentowi i kilka dni później dostałem przesyłkę z nowym - wymiana samodzielna - prosta sprawa. Wykrywacz był w okresie gwarancji.

Potraktowałem go olejem silikonowym w spraju .Jest lepszy niż wd bo nie jest tłusty i nic się nie przylepia. Wyłącznik chodzi jak nowy :1 Jak będzie dalej szwankował to napiszę do Rutusa i zobaczymy. Z wymianą nie będzie problemu - lutownica jest i jako taka wiedza :ups: Dzięki i pozdrawiam .

To powinien jeszcze pochodzić, ale już bym myślał nad wymianą w luźniejszym czasie.

I zapomniałem o 4. opcji, czyli "zdalnym serwisie"... ;)