Witam
Nigdy nie zgłębiałem zanadto tego tematu, bo dla mnie, jako mieszkańca Małopolski (Galicji ;) ) kapliczki i krzyże (z racji ich wielkiej mnogości w tym regionie) są niemal naturalnym elementem krajobrazu, wręcz wrośniętym w pejzaż.
To dobry temat, Taz, bo skłania nas do przemyśleń nad sprawami, nad którymi przechodzimy zwykle bez refleksji, tak wydają się nam one oczywiste ("kapliczka jest, bo jest i zawsze tu była").
Intencje fundatorów kapliczek mogą być dość różne, choć da się ustalić jakiś kanon, w którym można wszystkie je zaklasyfikować. Nakreślenie takiego szczegółowego katalogu intencji zajęło by pewnie sporo czasu i miejsca. Dość powiedzieć, że na podniesiony tu temat odbywają się nawet konferencje, np. takie: Sesja popularnonaukowa "BOGU NA CHWAŁĘ, LUDZIOM NA POŻYTEK" - KAPLICE, KAPLICZKI I KRZYŻE PRZYDROŻNE W GÓRALSKIEJ TRADYCJI WCZORAJ I ICH OCHRONA DZISIAJ. Ta odbyła się w 2005 r. Nie uczestniczyłem.
Oczywiście, tak jak pisze Taz, kapliczki można fundować jako błaganie, podziękowanie, zapewnienie powodzenia jakiemuś przedsięwzięciu, upamiętnienie wydarzenia (wymieniam z czapy), ale też z nakazu osób świętych. Sporo kapliczek, kaplic, kościołów i sanktuariów powstało na całym świecie z nakazu, czy życzenia np. Matki Bożej, która objawiając się w wizjach ludziom przekazywała im sugestię, aby w określonym miejscu wzniesiono konkretny obiekt. Można wymieniać i wymieniać.
Ciekawostką dla mnie są kapliczki o funkcji "przeciwepidemicznej" albo ogólniej - mającej zapobiegać klęskom elementarnym ("Od morowego powietrza, ognia i wody uchroń nas Panie"). Są dość częste na południu Małopolski, w górach.
Dla mnie najbardziej interesująca jest praprzyczyna, dla której fundowano kapliczki i krzyże. Według mnie, bez względu na bezpośrednie intencje (uświadomione i czasem wyrażone przez fundatora) krzyże i kapliczki miały i mają "chronić ode złego". I to jest istota rzeczy. W ten sposób człowiek oswajał ZŁE, oswajał swoje otoczenie, czynił je bardziej bezpiecznym nie dopuszczając ZŁEGO. Bo ZŁE unika takich miejsc.
Postawienie w jakimś miejscu krzyża, czy kapliczki to najlepszy i najpewniejszy sposób przegnania stamtąd ZŁEGO. Innymi słowy w miejscu takim możemy czuć się bezpieczniejsi, bo przecież ZŁE nie czai się na nas za krzyżem, za kapliczką. Miejsca, w których mogło zalęgnąć się ZŁE, to na przykład miejsca, w których zginęli ludzie. ZŁE lęgnie się ze zbrodni, niezawinionej śmierci, nieczystych intencji, błąkającej się duszy. Takie miejsca to rozstaje, na których można pobłądzić, bo licho nie śpi (czyli ZŁE może nas złośliwie skierować w złym kierunku). Takie siedliska ZŁEGO to oczywiście, jak wszyscy dobrze wiemy, dawne święte miejsca kultu pogańskiego. Przy okazji oswajania ZŁEGO (starego bóstwa odepchniętego przez ludzi, którego zemsty trzeba się obawiać) można było nadać takiemu miejscu zmienioną fukcję, według nowej obowiązującej religii.
Miejca mogą być złe jakby z natury, od zawsze (w ludzkiej wyobraźni albo za sprawą panujących tam warunków - niebezpieczne, dziwne, ponure itd.) albo złymi stają się na skutek złych wydarzeń, zyskując złą sławę (kogoś straszyło, kogoś zwodziło, kogoś zamordowano, ktoś zginął itd.) Zawsze można próbować nadać im dobry charakter, choć obyczaj fundowania krzyży i kapliczek jakby upada. Wielka szkoda.
Podsumowując: praprzyczyną jest "ochrona ode złego". Pozostałe intencje i cele to funkcje narastające z czasem, rozbudowujące pierwotną ideę.
Tyle amatorskiego wywodu, w którym więcej demonologii niż religii
:pa
Test
Ostatnio edytowano środa, 29 marca 2006, 19:11 przez Test, łącznie edytowano 2 razy
|