Super kolekcja :czo

Mam pytanie: czy przekładacie pochwy od bagnetów? Mam 2 znalezione z pochwami z biciem S w prostokąciem, a mają odbiory M w trójkącie i teraz mi przybyła pochwa M w trójkącie, czy byście przełożyli? No i bicia co do ersatzy niemieckich: u mnie jest tylko odbiór pruski na grzbiecie na pewno. Po za tym widzę jakby grawerowane 7 pod zatrzaskiem (wykop, więc niepewne), na jelcu brak sygnatur, a ładny, no może jakby numer bity tak, jak odbiory na polskim jelcu, a może to wżery?
Wstawiam fotke moich ostatnich zakupów.
Pozdrawiam

witam,
poruszyłeś bardzo ciekawy aspekt "zbieractwa" bagnetów i jednocześnie uprzedziłeś moje pytanie.
Przekładanie pochew może być uważane przez niektórych ortodoksów kolekcjonerstwa za zbrodnię, bądź co bądź, konkretny zestaw był razem przez ponad 50 lat i przełożona pochwa jest częścią jego historii, a tu nagle ktoś rozrywa taką więź. Osobiście wychodzę z założenia, że bagnet z pochwą stał się kompletem opuszczając fabrykę, a raczej wchodząc na stan Wojska Polskiego, kiedy to nabijano na nich takie same odbiory. I do takiego stanu staram się doprowadzać moje zbiory. nie mam więc skrupułów przy zamianie pochew. Od tej zasady są dwa wyjątki:
1. nie "majstruję" przy kompletach zniemczonych,
2. nie robię zamian jeśli wynik będzie drastycznie obniżał jakość kompletu. tzn. nie zamienię pochwy w pełnej farbie z innym znakiem odbioru, na dziurawą i pordzewiałą, ale z pasującą sygnaturą.
chętnie poznam Wasze opinie

pozdr,
Tomek

No właśnie, ja też nie przełożę tych pochew, zresztą te bagnety mają swoją historię. Może mi się trafi jakiś fajny Perkun z M w trójkącie? Na razie jest tam włożony Pekun z K w owalu i N w kółku. Zresztą mam taki i siedzi w takiej z S w prostokącie, "na pewno" pisze się oddzielnie - błąd ortograficzny!!! nie komplet, bo on strych, a pochwa wykop.
I druga rzecz. Czasem trafiają się pochwy zdjęte z wykopów - numerowane. W sumie interesowałaby mnie zgodność numerów. Jakie jest prawdopodobieństwo, że taka pochwa miała zgodny numer z bagnetem, czy dużo jest polaków o zgodnych numerach?
Pozdrawiam

Prawdopodobieństwo jest bliskie zera. W naszym wojsku nie było takiego wymogu. Nie numerowano pochew do 28, więc taki komplet musiałby przeżyć dobrych kilka lat służby oraz całe zamieszanie wojenne i powojenne jako nieruszany. Znam tylko kilka takich, pewnych, przypadków. Z tego 1 z wykopu. Nie liczę numerów dobijanych i nabijanych współcześnie w celu podniesienia atrakcyjności, jakich jest sporo.

Chyba był kiedyś dawno temu taki zgodny zestaw na allegro. Co do numerów, to tylko wz 24 oczywście.
Pozdrawiam

Akoch,
Ja robie tak jak Ty.
Kupujac bagnet na gieldzie w wiekdzosci nie moge byc pewien ze pochwa nie byla przekladana wiec nie przywiazuje do tego waki i przekladam tak jak trzeba oczywiscie dbajac o to by stan bagn i pochwy byl taki sam. Trafia mi sie duzo bagn w niemieckich pochwach z zupelnie innymi numerami i jesli bagn. jest w czysto polskiej konfiguracji to staram sie znalezc do niego polska pochwe. Jesli zniemczony to zostawiam w spokoju
Jeden raz odstapilem od zasady, kupilem zniemczonego pozno mobilizacyjnego radomiaka z niemieckim numerem na jelcu w niemieckiej pochwie nie donumerowanej do niego. No coz, mimo tego ladny zestaw, nie ruszam, a tu za pare miesiecy patrze a z innego kontynentu wystawiono polski bagn w zniemczonej polskiej pochwie z niemieckim numerem jak na moim radomiaku!!! Nieszczescie chcialo ze nie wygralem tej aukcji z powodu nieobecnosci. Przebolalem. Ale widocznie kupiec nie wywiazal sie i bagnet z pochwa wystawoino jeszcze raz po przeszlo miesiacu. I jeszcze raz przegapilem aukcje!!! Wsciekly napisalem z ostatnia nadzieja do kupujacego o odkupienie pochwy wyluszczajac mu sprawe. Skonczylo sie na wymianie za podobna pochwe i tak dzieki uprzejmosci tego czlowieka polaczylem pochwe z bagnetem po ponad 60 latach :-)

He he, frajna historia, ja mam dwa z pochwami, które 100% były z nimi od bardzo dawna i tych nie ruszam (strych i wykop). Natomiast czasem kupię bagnet lub pochwę i czasem komplet i coś tam dopasowuję. Na początku kupiłem dwa bagnety z pochwami. Perkun wz 24 z pochwą - wykop, ale było widać, że nie od kompletu i Perkun wz. 27 ze strychową pochwą od radomiaka (odbiór D2) - też nie komplet. Można to było poznać po równomiernym stopniu korozji bagnetu wz 27. I 27 otrzymała pochwę od tej wczesnej 24. A teraz 27 otrzyma pochwę z M w trójkącie i będzie fajny zestaw (niestety strych + wykop :cry: ) . Natomiast 24 trzymam w pochwie z J w owalu, ale może przełożę ją do tej z S w prostokącie. :luv
Pozdrawiam

Witam . Co do pochew perkunowskich do wz.28 ( odbiór "M" w trójkącie ) to raczej one nie mają numeracji . Teoretycznie Perkuny wz.24 miały zgodne numery bagnetu i pochwy , problem w tym że w jednostkach nikt nie sprzestrzegał tej zgodności i mniemam że zamian pochew mogli dokonywać nawet sami żołnierze między sobą , nie wspominając o magazynowaniu , oraz czyszczeniu broni - gdzie trzeba wyjąć bagnet i przetrzeć głownie . A czy widzieliście radomskie pochewki z odbiorami perkunowskimi ( odbiory M w trójkącie , B7 w owalu ) ? Znaczyło by to że zakłady warszawskie nie produkowały pochewek juz około pół roku przed wybuchem wojny . Pozdr.

Witam.Chciałem nawiązć do wątku o zgodności numerów bagnetów wz.24.Nasz "Guru" od bagnetów Zukuri widział dwa takie pewne egzemplarze.Na pewno jest to duża rzadkość,ale dzięki uprzejmości kolegi akoch posiadam taki bagnet wz.24.Ma numer 289269 i oczywiście zgodne odbiory N w kółku.Mam jeszcze jedno pytanie-jak często są spotykane bagnety odwrotka zb.4 z biciem na głowicy wz.22?Pozdrawiam Mariusz

Bicie oznaczn wzoru na glowicy odbywalo sie w jednostkach, lata po wprowadzeniu tych bagn na stan, wiec odpowiedz na Twoje pytanie brzmi - czemu nie? :)

witam,
z tymi numerami na wz24 to chyba nie jest do końca taka prosta sprawa. Dziennik Zarządzeń KMW 8/1929 wydany w siepniu 1929 mówił, że:
1. na bagnetach, które są ponad stan kb., wzgl. kbk. w danej jednostce nie należy wybijać żadnych numerów;
2. w przypadkach gdy przy kb. wzgl. kbk. cztery końcowe cyfry w kilku kb., wzgl. kbk. są jednakowe należy wybijać pięć, gdy jednakowych jest pięć należy wybijać sześć itd., aż do pierwszej cyfry odmiennej wzgl., całkowity numer odpowiedniego kb. lub kbk.
Czy to oznaczałoby, że numery były nabijane w jednostkach? Mogło by to wyjaśniać zagadkową serię B (po prostu jakaś seria karabinów miał taką literę w numerze, więc na bagnecie też ją nabili). Ale patrząc z drugiej strony, w takim wypadku numery na bagnetach powinny być od sasa do lasa, a tymczasem narastają równiuteńko aż do 342750.
Coś tu jest nie tak...
A może w tym rozkazie chodzi o numery nabijane na pochwach, a nie na bagnetach? numery na bagnetach zapewne były nabijane w fabryce. ponieważ wczesne wz24 były pasowane indywidualnie, należało jednak w jakiś sposób oznaczyć spasowaną parę bagnet-karabin. może numer na pochwie to właśnie końcówka numeru karabinu?
Pytanie do Pietki i Zukuri (oczywiście do reszty kolegów również), czy pamiętacie/zapisaliście może numery tych znanych bagnetów o tym samym numerze na pochwie i głowni?

Mariusz,
w swoich notatkach mam tylko osiem odwrotek. z tego trzy z nich mają oznaczenie wz22. Biorąc te nędzne dane jako punkt wyjścia, mógłbyś na tej podstawie przyjąć, że co trzecia odwrotka ma wz22. Dalej, zakładając, że odwrotek było 25-30tyś, otrzymujesz liczbę 8300-10000 bagnetów z oznaczeniem wzoru.
Ale znasz to powiedzenie:
kłamstwo, duże kłamstwo, statystyka :666
nie bierz więc tego zbyt serio.

pozdr,
Tomek

Akoch, w Twoim 2 punkcie chodzi raczej o numery kb. nabijane na jelcach dopasowanych do nich bagn.

hmmmm, w takim razie wszystkie, albo większość, wczesnych wz24 powinna mieć końcówki numerów zgranych karabinów na jelcu...
pozdr,
Tomek

Mam trzy sztuki wz. 22, z tego tylko jeden ma bicie wzoru na głowni i to nie jest odwrotka.
Natomiast wg mnie numer na pochwie był zgodny z numerem na bagnecie. Co do tych dodatkowych bić, to moze dotyczyły one broni (bagnetów) przejętej lub zakupionej?
Pozdrawiam