Witam serdecznie.
Wnikam i wnikam w histrię tego wszego Łupaszki i strasznie to pokrecone, oj strasznie. Pit - pierwsze pytanie : to może wyda sie śmieszne ale iloma strzałami w głowe Twoim zdaniem zabito (8 maja 1946) Józefa Harnasa ? (ja znalazłem z jednej relacji 3 strzały z drugiej 2 strzały),
drugie pytanie - on ich sciagał z sokistami czy został ujęty na posterunku w Czarnej Wodzie ? potem dalej 19 maj i tu znów różne relacje, Stara Kiszewa " ujęto Włodzimierza Geczasa kierowce PUBP wrzucono do samochodu i spalono żywcem" ,,, druga relacja że równiez Jana Kujacha wrzucono na ten sam samochód i spalono żywcem uprzednio zabijając na miejscu, na posterunku (placówce UBP Stara Kiszewa) Jerzego Fajera, Michała Safrana, Zygmunta Mastalerza" trzecia relacja ok 12.00 " Żelazny " przyjechał do Straej Kiszewy , przedstawił się jako oficer KBW, wywołał z Domu Ludowego funkcjonariuszy PUBP Jerzego Fajera, Zygmunta Mastalerza, poprosił o wykaz ludzi współpracujących z organami jakoze ściga odział "Łupaszki", Fajer kategorycznie odmówił , "Żelazny " zaczał go straszyć "konsekwencjami służbowymi" nie dąło to nic, zarządał kluczy od kasy - znów katogoryczna odmowa, "Żelazny" zaczął ich bić, ---- w tej chwili przyjechali do wsi samochodem osobowym powracjajacy z gospodarstwa rolnego Piotr Szindin, Michał Safian i Władysław Geczas , przejoł ich patrol obastawiający wieś (też jako KBW) i przy pierwszej wymianie zdań podbiegł kierowca (bezpartyjny ale podobno Ormowiec ?) wspomniany Jan Kujach krzycząc - "Stara Kiszewa otoczona przez bandę , uciekajcie, biją Mastalerza i Fajera" " Żelazny" natychmiast skonczył z mistyfikacją i wyciągnał broń - rece do góry , (już tu coś nie tak skoro zaczął bić Fajera to juz było po mistyfikacji) ale dalej -- rozbrojono funkcjonaruszy, odprowadzono w poblize budynku i " Żelazny " wydał rozkaz - ( "Markowi" "Sztywnemu" "Gryfowi" "Czajce" "Zabawie" "Mercedesowi" "Mewie" "Kartuszowi" i "Frodowi" ) roztrzelania - co wykonano, potem podpalono samochód z którego wyciekała benzyna, póżniej mieszkańcy wsi ugasili pożar i okazało sie że Kujach jeszcze zyje - zmarł w nocy w okolicznym szpitalu, - JAK to w końcu było w tej Starej Kiszewie - poplaten to wszystko jak moje UPA, Pit jak jest Twoja wersja, nie wspomę jeszcze o wersji nazwę Londyńskeij w której wszyscy giną w walce, ale to juz całkiem do kitu,
Każdy mówi inaczej............ ech pozdr
:evil:
|