Taz napisał(a):
Bez wiekszej ilości danych i jakiejś ekspertyzy to można gdybać tak samo nad zdjęciem butelki po wódce z płynem w środku i
zadawać pytania czy to coś w środku to wódka czy woda a może spirytus?
Patyna nie ma najmniejszego znaczenia i nie jest wyznacznikiem. Są tacy artyści w podrabianiu monet antycznych, że tylko po
biciu można dojść, że jest z nią coś nie tak, i to tylko wtedy gdy ktoś się na tym zna.
Wielu kombinuje z ogniem i nawozem zwierzęcym.
Czy jest to oryginał czy kopia :que
Polecam udać się do lepszej pracowni konserwatorskiej, żeby wykonali badania.
Pozdrawiam
Taz
Zapewne masz rację, ale wykonanie kopii takich naczyń i hełmów jest jednak znacznie bardziej skomplikowane niż sfałszowanie monety. Po pierwsze, wymagałoby to doskonałej znajomości technik produkcji (wykucie np. tych żeberkowanych den nie jest rzeczą łatwą), ale też przede wszystkim swobodnego dostępu do oryginalnych zabytków (mam na myśli ich obejrzenie z każdej strony etc.), na których można by się wzorować, co również wydaje mi się zadaniem niełatwym (bo rzadko występuja "w przyrodzie", a na podstawie zdjęć, czy ekspozycji w muzeum, to można mieć co najwyzej piękne wspomnienia).
Oczywiście fałszerstwa zdarzały się i przy okazji znamienitszych zabytków, ale w naszym przypadku musiałoby być naprawdęWIELKIE fałszerstwo, a kopie tak cenne, że nie trzymano by ich chyba w garażu/kanciapie (jak można sądzić na podst. zdjęć ;) )
Dlatego z czysto probabilistycznego punktu widzenia zakładam, że prędzej ktoś znalazł olbrzymim fartem depozyt z epoki brązu, niż wykonał jego kopie...