Cześć Chłopaki (i Dziewczyny też)
Przede wszystkim - dzięki: Atylla, Cobra & Blackmoore!
Maciek (cobra67) o Tajemnicy Starych Dunajczysk napisał(a):
Świetny styl, sporo historii opowiedzianej prostym i przystępnym dla każdego językiem, a do tego mamy stały wątek z "piszczałką" w tle.
A jakże mogłoby być inaczej skoro powieść powstawała, gdy byłem czynnym moderatorem na forum, a jednocześnie haratałem z piszczałą po polach aż miło (i tak do dziś). Dlatego tu i tam bohaterowie książki czeszą teren piszczałami, zanim zabiorą się za tzw. "Myślenice" :)
Maciek (cobra67) na temat powieści napisał(a):
dla lubiących szwendać się po sztolniach i podziemiach.
Pomysł na książkę zrodził się z historii opisanej na forum przez chłopaka z Dolnego Śląska. Niedługo wyjaśnię bliżej co to był za wątek. Zresztą ten i ów pewnie go jeszcze pamięta, bo temat był bardzo tajemniczy i rozbudzający wyobraźnię, pasjonował nas przez długi czas, tym bardziej że jego autor wkrótce zapadł się pod ziemię. Myśleliśmy, że został ukatrupiony w jakimś leśnym wąwozie przy zapominanej sztolni, a na jego butach rosną już bujne opieńki...
Pomyślałem sobie - dopiszę tę historię, tak jak mogłaby wyglądać. I dopisałem, choć zajęło mi to parę lat. Trochę czasu zabrało też znalezienie wydawcy - szukanie poniemieckich depozytów, to przecież nie "M jak miłość".
Ostatnio coś mnie tknęło żeby sprawdzić - i ku mojemu zdumieniu okazało się, że po kilku latach chłopak (ten od opieniek w butach) powrócił między żywych i znów udziela się na forum :idea Strasznie jestem ciekaw jego reakcji....
Ale wróćmy do chwili gdy pomyślałem o napisaniu książki - tamta opisana na forum sztolniowa przygoda jakoś mimowolnie skojarzyła mi się z urywkiem książki Włodzimierza Antkowiaka "Nie odkryte skarby" (Wyd. COMER, Toruń, 1991):
W. Antkowiak w książce <<Nie odkryte skarby>> napisał(a):
SPALONA - wieś, gmina Bystrzyca Kłodzka, województwo wałbrzyskie. Według zebranych krótko po wojnie zeznań ludności, Niemcy wprowadzili w okoliczne lasy załadowane samochody, które nie wyjeżdżały z powrotem - miały zostać ukryte w istniejących tu niegdyś bunkrach. Poszukiwaniami zajęła się po latach miejscowa SB, która dokonała lustracji terenu i ustaliła - podobno - miejsce lokalizacji bunkrów. Podobno - bunkrów bowiem, ani nawet śladu po nich, nie znaleziono. "W miejscu tym znajduje się most, przez który może przejechać samochód, ale prowadzi prosto w stromą górę skalną" - czytamy w sprawozdaniu sporządzonym przez funkcjonariuszy. Problem pozostaje otwarty, choć zapewne wymaga żmudnych badań przy pomocy specjalistycznego sprzętu.
Zamiast żmudnych badań połączyłem w wyobraźni tę tajemniczą drogę przez most donikąd z zagadkową i owianą złą sławą sztolnią z naszego forum. I tak powstała "Tajemnica Starych Dunajczysk" - powieść na jesienne weekendy i zimowe wieczory (bo nie jest to żadna poważna „cegła” eksploracyjna)... ;)
:pa
Test