Pinky napisał(a):
Znam Wisłę na tym odcinku od dzieciństwa, byłem z dwoma tubylcami którzy znają ją na wylot, przepłynąłem ją kilka razy w tym dwa razy w ubraniu i raz ubrany w nocy. Ale sam się w niej nigdy nie kąpie ani też nie wybrał bym się na taką eksploracje sam bez tubylca który pływa jak ryba a w łódce ma linę z rzutką. Nigdy nie ufam Wiśle, w ciągu nocy dno potrafi się zmienić bardzo szybko i tam gdzie jest płycizna bywa 3 metry. Poziom wody też potrafi przybrać błyskawicznie. Ta rzeka jest wredna i złośliwa, i ma swój charakter gorszy niż niejedna większa i słynniejsza. Co roku zbiera swoje żniwo, ludzie którzy doskonale pływają i znają ją znajdują w niej swoją zgubę. Pływanie po niej łodzią bywa koszmarem, zwłaszcza nocą. Nigdy nie lekceważę Wisły, a mimo to w swoim życiu trzy razy się w niej topiłem. Chyba nigdy nie była tak naprawdę ujarzmiona, widziałem już kilka powodzi przez nią wywołanych. Ta rzeka która potrafi sprawić niespodziankę nawet tym którzy ją znają, więc ostrożności nigdy za wiele. Ale to co kryje jeszcze na dnie może być niezłym zaskoczeniem dla historyków i archeologów. A widziałem w swoim życiu już niejedno wydobyte z niej. Wielkie kawały czarnego dębu, stare dłubanki, ule z pni drzewnych, szczątki kryp, ociosane głazy z kamieniołomów które nią transportowano, wystające lufy od dział samobieżnych, pojazdy wojskowe, kotwice, kominy stateczków, kamienie młyńskie i resztki konstrukcji mostowych, nawet Dużego Fiata i UAZa :) że o motocyklu nie wspomnę :) Wyciągnie czegokolwiek z Wisły to fajna ale bardzo trudna i raczej nie opłacalna zabawa. Trudna z powodu jej nurtu, ukształtowania dna, a jeszcze bardziej z powodu podjechania do brzegu czymś cięższym. Magnesem neodymowym wyciągnie się masę śmieciowego złomu typu pralka Frania, i niemal pewnym jest że się go straci na zaczepie. A uwolnienie z zaczepu bywa cholernie niebezpieczne i zazwyczaj niewarte ryzyka. Chodzenie po plażach z wykrywaczem i po płyciznach to znaleziska masy ciężarków ołowianych i większych haczyków i innego badziewia.
"Ta rzeka jest wredna i złośliwa..." - podobne zdanie o Wiśle ma mój kumpel :) A czy teraz przy niskim poziomie wody nie opłaca się tej rzeki eksplorować? Bo zapewne jest nieco bezpieczniej.