Jacek napisał(a):
morfeusz27 napisał(a):
Jacek I Lipek, skoro temu koledze proponuję, aby przyjechał w dzień, normalnie połazimy razem a on że woli po nocach buszować....to coś nie tak prawda ? U mnnie fanty wychodzą w stylu dzisiejszych groszy, więc nie boję się konkurencji, ale grajmy wg jasnych zasad prawda chyba że Wy robicie tak samo... :1
Nie widzę nic zdrożnego w poszukiwaniach nocnych.
Od kiedy jest to zabronione ?
Czy koledzy z grupy "Night Runners" albo wędkarze też są podejrzani bo buszują po nocach ?
Widzę, że niektórym stowarzyszanie się robi bałagan w głowach.
Zastanawia mnie też fakt jak dostrzegłeś kolegę na polu o godzinie 23.00 ?
Przejeżdżając obok pola samochodem ledwo widać pobocze.
Pole było oświetlone jak stadion czy po prostu twoja opowieść to bajka ?
Jacku, samochód pozostawiony pod latarenką na obcych nr rejestracyjnych, obok znajomy ma garaż z drogim sprzętem - mówimy o obrzeżach miasta, więc podjeżdżam, samochód zamknięty a kolega buszmen miał lampeczkę i tyle w temacie. Przede wszystkim, czemu właził jak właściciel nie wyraził zgody ?! - wszystko w temacie tyle i aż tyle !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie dość że różnie o nas piszą to przez takie zagrywki opinii sobie nie poprawimy. Jeśli ten właściciel by go trafił, to 100% zadzwoniłby po niebieskich, ja też bym miał zakaz tam chodzenia. Pytanie za 100 punktów - po co chodzić w nocy ? dwa rozwiązania jedni lubią bo spokój i cisza ( tych popieram ) a drudzy najzwyklej "szabrują" i nie pisz mi Jacku że to jest OK, piana poszła bu Ci z ust jakby Ci taki baran przyjechał w nocy na jeden cmentarz ewangelicki i nakopał 23 dołki.... Możesz mnie nazwać ormowcem, ale jak takiego nocnego huntera złapię, to najpierw łomot a potem na 997 i tyle. Moja propozycja wróćmy do tematu, niepotrzebnie wywołałem tą dyskusję :)