Teraz jest niedziela, 27 lipca 2025, 21:28

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 239 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: piątek, 18 września 2015, 09:10 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): poniedziałek, 14 lutego 2011, 15:43
Posty: 3373
Lokalizacja: Alta Ecclesia
Popusciłem ze smiechu. :lol: Idę sie przebrać.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: piątek, 18 września 2015, 12:09 
Offline
Starszy Plutonowy
Starszy Plutonowy

Dołączył(a): środa, 19 września 2012, 09:06
Posty: 54
Lokalizacja: Mazowsze
Zdecydowanie najlepsza relacja z całego wątku! :lol:
Swoją drogą zawzięty typ z Ciebie. :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: piątek, 18 września 2015, 12:16 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): poniedziałek, 15 maja 2006, 19:55
Posty: 604
Lokalizacja: Silesia
Obdzwonił pół świata, tak mu zależało na tym polu :)
Swoją drogą to ten młody z traktora to niezły tłumok i matoł :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: piątek, 18 września 2015, 12:47 
Offline
Użytkownik zbanowany
Użytkownik zbanowany

Dołączył(a): niedziela, 28 grudnia 2014, 20:51
Posty: 113
Wioskowy głupek spotkał niewioskowego mundszejszego.

Napisane z pełną ironii słowem. Nie poprawiać. :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: piątek, 18 września 2015, 17:51 
Offline
Podporucznik
Podporucznik

Dołączył(a): piątek, 31 października 2003, 19:22
Posty: 298
Ostatnio chłop najpierw wyskoczył na mnie z traktora jak do niego podchodziłem, potem posłuchał co mam do powiedzenia, z pewną niechęcią zgodził się żebym pochodził, i na koniec dodał, że ostatnio pogonił dwóch takich, bo się nie zapytali, a w dodatku kopali w niedzielę, a jak wiadomo w niedzielę się nie kopie, tylko idzie do kościoła :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: środa, 30 września 2015, 15:20 
Offline
Starszy Plutonowy
Starszy Plutonowy

Dołączył(a): poniedziałek, 27 lipca 2015, 17:32
Posty: 51
Podchodze do rolnika
-Szczęść Boże
- A Bóg zapłać
-Dowiedziałem się że tamto pole jest pańskie
-a no moje
-chciałbym się zapytać czy wyraziłby pan zgode na to bym trochę sobie z wykrywaczem metali pochodził po pana polu
-A czego chcesz tam szukać?
-Złota, srebra, drogich kamieni i złotego pociągu
-Złotego pociągu???? na kujawach???
-Na dolnym śląsku juz wszędzie kopią a tu jeszcze nikt więc mam szanse :-)
-Kop sobie ale jak znajdziesz to połowa moja :-) tylko dołki zakopuj

Tak więc mam pozwolenie łażenia w bliskich okolicach gdzie podczas budowy obwodnicy archeo znalazło monetki rzymskie i celtyckie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: środa, 30 września 2015, 18:16 
Offline
kapral riese1968
kapral riese1968

Dołączył(a): niedziela, 12 lutego 2012, 14:58
Posty: 1093
Lokalizacja: Stąd nie widać
Taaa... co chwilę trza spoglądać jak brzmi tytuł wątku ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: środa, 30 września 2015, 21:31 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): wtorek, 19 kwietnia 2011, 13:23
Posty: 1356
Lokalizacja: Mazowsze
Ale będzie z wulgaryzmami - ale nadzwyczaj krótko. Mazowsze, okolice Serocka.

Jadącego traktorem rolnika spytałem czy mogę pochodzić po jego polu? Było krótko:
(R)olnik - Spie*dalaj!
(F)ortus - Dołki pozakopuję, że śladu nie będzie.
(R) - Spie*dalaj bo p*zypie*dolę!!
I robi ruch jakby chciał wyskoczyć.
(F) - A jak oddam?
Przegazówa ciągnika... i tyle go widziałem. Poszedłem na drugie pole, nie ze strachu, ale nie było zgody :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: niedziela, 4 października 2015, 09:35 
Offline
Młodszy Chorąży Sztabowy
Młodszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): piątek, 18 października 2013, 15:49
Posty: 161
Mazowsze nigdy do gościnnych nie należało. Nigdy tam nie szło się dogadać z służbą leśną. Na Roztoczu to co innego. - Jak mi naprawicie parę paśników to macie dożywotni wstęp z łopatą do lasu. I nie lizać mi lizawek dla saren bo sparszywieje wam paszcza!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: niedziela, 4 października 2015, 12:03 
Offline
Podporucznik
Podporucznik

Dołączył(a): sobota, 6 grudnia 2014, 11:08
Posty: 262
Lokalizacja: Warszawa
Wyjął parę talarów to i pilnuje jak pies michy ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: środa, 7 października 2015, 22:20 
Offline
Kapral
Kapral

Dołączył(a): niedziela, 1 marca 2015, 23:27
Posty: 22
Lokalizacja: Gdzieś na polu
aquila napisał(a):
- Dzień dobry, słyszałem że tamto pole należy do pana, czy nie miałby pan nic przeciwko temu żebym pochodził po nim z wykrywaczem metalu i poszukał monet?
- Nie ma mowy, pan mi będzie dziury kopał.
- Gwarantuję, że każdy dołek idealnie zakopię.
- Nie zgadzam się, to jest moje pole.
- Rozumiem to i dlatego do pana przychodzę, jeśli dołki są kłopotem, to obiecuję, że nie będzie po nich śladu.
- Nie ma mowy, to jest moja własność.
- No tak, ale...
- Moja i koniec! Do widzenia.
- Do widzenia. (a w myślach "stary dziad" było najlżejszym terminem. Facet miał pole wcinające się wgłąb starego miasteczka, żadne nie było tak blisko centrum).

Innymi słowy - facet odmawiał, bo to jego pole. Nie wiem jaki konkretnie to ma związek i co to za argument żeby akurat nie kopać, ale ok, w końcu to jego pole.

Ale to jedyny przypadek, raz mnie nawet facet zaprosił jak zobaczył że idę drogą z wykrywką na ramieniu a jescze inny nie dość, że wskazał miejsce po karczmie to jeszcze mi łopatę zespawał po tym jak tego trupa na kamieniach połamałem.


Jeśli Ci zależy kolego, bo sądzisz że możesz coś ukopać na polu, to idź do sklepu po flaszeczkę i zawitaj raz jeszcze do gospodarza, jeszcze się nie zdarzyło by wo(ó)da rozmowna nie przyniosła efektów ;) jeśli to nie pomoże to musi znaczyć że zakopał tam teściową i nie chce by ktoś się dowiedział :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: sobota, 10 października 2015, 18:22 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): czwartek, 11 lipca 2013, 20:00
Posty: 335
Witajcie koledzy . W mojej "karierze " przytrafiła mi się jedna zdecydowana odmowa i jedna na wpół :)
Pierwszy przypadek gdy dopiero zaczynałem przygodę z patykiem, upatrzyłem sobie poletko przylegające do takiego jakby dworku należącego niegdyś do Cystersów a więc teren kuszący niestety było obsiane dlatego dziś wiem czemu mnie pogoniono :)
Za drugim razem wlazłem na pole bez pytania, oczywiście w około żywej duszy żadnych zabudowań to mówię WCHODZĘ ! . I jak to w takim przypadkach bywa nie minęło 10 minut na pole wjeżdża rolnik bizonem :/
Odłożyłem wykrywacz i podszedłem do rolka grzecznie pytając czy mogę sobie pochodzić . Pan rolnik równie grzecznie odpowiedział że najpierw trzeba było spytać wtedy by pozwolił a w zaistniałej sytuacji mam spier......ać z pola :P
Łatwo się nie poddaję więc podjąłem negocjacje . Mówię że nie wiedziałem czyje to pole , wokół żadnych zabudowań nie wiedziałem gdzie spytać gdybym wiedział oczywiście bym to zrobił . Rolnik zmiękł i pozwolił ale na swój sposób mi odpłacił . Swoje auto zaparkowałem na drodze przylegającej do pola a że były żniwa rolnik pokazał moc bizona :) Podjechał pod moje auto tyłem i uruchomił maszynę na full moc. W kilka sekund owe auto zmieniło się w potężny snopek siana :)
Reasumując ludzie raczej są życzliwi a niektórym wystarczy sprezentować browarka i otwierają swoje hektary :)
Tylko jak ktoś już wcześniej powiedział nie wspominać o monetach , srebrze, złocie etc.
Jak mnie pytają czego szukam to mówię że śladów po II wojnie światowej, łusek guzików od mundurów nieśmiertelników i zaznaczam że większość moich znajdek to blaszki polmosy i druciki :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: niedziela, 11 października 2015, 13:30 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): wtorek, 19 kwietnia 2011, 13:23
Posty: 1356
Lokalizacja: Mazowsze
black007 napisał(a):
Podjechał pod moje auto tyłem i uruchomił maszynę na full moc. W kilka sekund owe auto zmieniło się w potężny snopek siana :) )

Możesz bardziej szczegółowiej opowiedzieć?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: niedziela, 11 października 2015, 13:49 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): wtorek, 19 listopada 2013, 14:43
Posty: 332
Lokalizacja: Neustrelitz
Pewnie sieczkarnia trochę "zakurzyła" ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: niedziela, 11 października 2015, 16:23 
Offline
Starszy Sierżant Sztabowy
Starszy Sierżant Sztabowy

Dołączył(a): poniedziałek, 23 kwietnia 2007, 09:34
Posty: 91
Wczorajsza, - całkiem podobna historia.
Zatrzymałem się obok pola obrabianego talerzówką czy czymś takim.
Grzecznie zapytałem, czy można tam pospacerować po zakończeniu pracy - odpowiedź pozytywna + ostrzeżenie _ " A nie przechodź pan przez miedzę , bo to jednego wariata co krzywdę może zrobić".
No to sobie spaceruję.
Po ok 20 min. podjechała srebrna Toyota z której wysiadło dwóch dżentelmenów w prawie pełnym oporządzeniu ( brakowało chyba tylko spadochronów na plecach). Z daleka usłyszałem sympatyczne -" sk......n zajął miejscówkę" - i już wiedziałem, że to nie żaden desant zielonych ludzików tylko mili koledzy poszukiwacze ( pozdrawiam jeśli czytają).
Podeszli , zamiast dzień dobry - jeden warknął - " wyszło coś?" Ja na to, że jeszcze ni nic , ale jest zgoda właściciela więc może z czasem... .
Pokiwali głowami i mówią, że w takim razie oni idą na sąsiednie pole.
Opowiedziałem co usłyszałem o właścicielu sąsiedniego pola, ale popatrzyli na mnie z politowaniem i jeden mówi -" MY się nie boimy".
Poszli z powrotem do samochodu, przeparkowali go z drogi na łąkę ( już za miedzą oczywiście ) wyjęli sprzęt ( Deus + chyba e-trac} i poszli.
Ja tymczasem przeszedłem przez pagórek i straciłem ich z oczu.
Po jakimś czasie usłyszałem charakterystyczny odgłos pracującego rozrzutnika, ale nie zwracałem na to uwagi.
Kiedy wracałem i ponownie przeszedłem przez górkę, zobaczyłem srebrną Toyotę zasypaną czymś śmierdzącym i dwóch komandosów biegających dookoła niej.
Ciekawe czy zdążyli powiedzieć, że "Oni się nie boją".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 239 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL