Teraz jest niedziela, 27 lipca 2025, 22:01

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 239 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: niedziela, 11 października 2015, 17:44 
Offline
Starszy Plutonowy
Starszy Plutonowy

Dołączył(a): środa, 19 września 2012, 09:06
Posty: 54
Lokalizacja: Mazowsze
paul napisał(a):
Z daleka usłyszałem sympatyczne -" sk......n zajął miejscówkę" - i już wiedziałem, że to nie żaden desant zielonych ludzików tylko mili koledzy poszukiwacze ( pozdrawiam jeśli czytają).

Naprawdę nie rozumiem takich ludzi, zamiast zagadać normalnie, w końcu z jednej firmy, to jakieś wyzywanie i zawiść jakby pól było mało. :evil:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: poniedziałek, 12 października 2015, 00:27 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): czwartek, 11 lipca 2013, 20:00
Posty: 335
Fortus napisał(a):
black007 napisał(a):
Podjechał pod moje auto tyłem i uruchomił maszynę na full moc. W kilka sekund owe auto zmieniło się w potężny snopek siana :) )

Możesz bardziej szczegółowiej opowiedzieć?


Nie znam się za bardzo na maszynerii rolniczej ale owy bizon pewnie jak każdy wypluwa coś z siebie z tyłu , no i on podjeżdżając do mojego auta na odległość około metra włączył to ustrojstwo co skutkowało zasypaniem mojego auta słomą :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: poniedziałek, 12 października 2015, 00:40 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): czwartek, 11 lipca 2013, 20:00
Posty: 335
Zwierz napisał(a):
paul napisał(a):
Z daleka usłyszałem sympatyczne -" sk......n zajął miejscówkę" - i już wiedziałem, że to nie żaden desant zielonych ludzików tylko mili koledzy poszukiwacze ( pozdrawiam jeśli czytają).

Naprawdę nie rozumiem takich ludzi, zamiast zagadać normalnie, w końcu z jednej firmy, to jakieś wyzywanie i zawiść jakby pól było mało. :evil:


Kiedyś miałem podobną sytuację , moje pierwsze i ostatnie spotkanie z innym poszukiwaczem .
Podjechałem na ugorek po którym już kiedyś chodziłem, nie pytałem nikogo o zgodę bo wyglądało na nieużytek który nie ma właściciela lub jest nim agencja rynku rolnego czy jakoś tak . Nikt się nie przyczepił że tam chodziłem więc ponowiłem rekonesans . Nic nie znalazłem więc odjechałem dalej szukać innej miejscówki a dokładniej wcześniej zauważonego leśnego zrembu który znajdował się niedaleko . Gdy odjeżdżałem zobaczyłem jakiś kilometr od miejsca w którym szukałem samochód pod lasem ale nie wzbudził on we mnie żadnych podejrzeń . W każdym razie przeniosłem się na ten zremb i patrze że podjeżdża pod moje auto te wcześniej widoczne pod lasem, chyba skoda octavia . Wychodzi z niego jakiś komandos w spodniach moro i obcisłej koszulce. Pomyślałem że to jakaś straż leśna policja czy celna i chyba będzie problem . Jakież było moje zdziwienie gdy owy komandos wypakował z bagażnika deusa i ruszył w moim kierunku . Jako iż nigdy nie spotkałem innego poszukiwacza to też ruszyłem w jego kierunku się przywitać i chwile porozmawiać . Entuzjastycznie go powitałem po czym usłyszałem dlaczego uciekłem z poprzedniej miejcówki :? Gość chyba mnie od samego początku obserwował i oznajmił że to teren jego i jego kolegi i najpierw jego powinienem spytać czy mogę tam chodzić . No trochę zdębiałem tym bardziej że w ogóle nie skojarzyłem że on też tam był .


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: poniedziałek, 12 października 2015, 08:46 
Offline
Podporucznik
Podporucznik

Dołączył(a): sobota, 6 grudnia 2014, 11:08
Posty: 262
Lokalizacja: Warszawa
Jego teren? A pomachał Ci przed nosem aktem notarialnym czy innym prawem własności? ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: poniedziałek, 12 października 2015, 13:45 
Offline
Młodszy Chorąży Sztabowy
Młodszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): piątek, 3 lutego 2006, 23:40
Posty: 160
Lokalizacja: DS
Dobre:-)
Jak już kiedyś pisałem mam trochę ha i bez problemu pozwalam po nich spacerować( oczywiściew wiemy kiedy nie wolno tego robić:-).
Najlepsze jest to że mnie też kiedyś próbowali wypinkolić z mojego pola:-)-podeszło dwóch "koleżków"bo nie Kolegów,saperki w dłoni,krok marszowy w moją stronę i już z daleka "wyjazd z pola bo oni pytali właściciela i pozwolił na grzebanie tylko im"...hehehe....opadła mi kopara,następnie konsternacja"przecież nikt mnie o zgodę nie pytał?",po chwili śmiech aby po kolejnych kilku sekundach przejść w stan mega wkurzenia:-)
Fiskars w dłoń i wio w ich stronę celem przywitania ale z takim zapałem i nerwem że gdyby mi pług do pleców przyczepili to bym sobie pole jeszcze raz przeorał:-)

Oprócz ich pleców więcej ze spotkania nie pamiętam,pozdrawiam i ZAPRASZAM"koleżków" z czarnego auta o rej DGL....:-)

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: poniedziałek, 12 października 2015, 19:34 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): czwartek, 11 lipca 2013, 20:00
Posty: 335
trombek napisał(a):
Jego teren? A pomachał Ci przed nosem aktem notarialnym czy innym prawem własności? ;)

Niczym nie machał widocznie uznał że skoro już jego noga stanęła na tym polu to jest jego i koniec :)
Trochę mnie tym rozbawił ale mówił jak najbardziej poważnie :)
Idąc tym tokiem rozumowania to chyba nigdzie bym nie mógł wejść :)
Niedługo będzie zostawiał tabliczki z numerem telefonu z prośbą konsultowania się z nim oprócz właściciel ziemi :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: wtorek, 13 października 2015, 00:24 
Offline
kapral riese1968
kapral riese1968

Dołączył(a): niedziela, 12 lutego 2012, 14:58
Posty: 1093
Lokalizacja: Stąd nie widać
majki napisał(a):
... z takim zapałem i nerwem że gdyby mi pług do pleców przyczepili to bym sobie pole jeszcze raz przeorał:-)...
... fajnie napisane :1


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: wtorek, 13 października 2015, 01:36 
Offline
Młodszy Chorąży Sztabowy
Młodszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): piątek, 18 października 2013, 15:49
Posty: 161
Troszkę nie na temat. Penetruje okolice trzech wiosek. Z początku łaziłem ot tak bez szukania właścicieli. Potem jak zaczęły się prace rolne to zacząłem pytać. I totalna olewka, zasadniczo mają mnie tam gdzie plecy się kończą. Najbardziej wymowni zdobyli się na jednozdaniowe potwierdzenie że można. Reszta macha ręką, lub coś mrukną niezrozumiałego. No nic, zero zainteresowań. Do szczytu bezczelności doszedłem leząc za czymś takim z talerzami i szukając, a nie zamieniłem z Redneckiem na tym ciągniku ani słowa bo nie chciałem przekrzykiwać maszyny. Wychodzi głównie II RP w okolicy, więc bez szaleństw, ale będę miał dzięki temu coś na podmiankę, a dodatkowo plomby z folwarków i młynów na które jestem łasy i zwierzątka i żołnierzyki ołowiane . Normalnie w porze prac rolnych to ludzi interesuje co znajduje na ich polach, czego szukam, co to za sprzęt itp. A tu zainteresowanie prawie żadne. Na bezczelnego podłażę im pod same chałupy. Widać mnie z wszystkich trzech wiosek jak krowę na polu niczyim między liniami frontu. W sumie zebrałem tam z 35 zł w groszakach przedwojennych, i ciutkę kopiejek Carskich. Normalnie to jak pewnie wiecie jest jakieś zainteresowanie, a to nóż świeżo zgubiony po pieleniu czy tam przy ucinaniu buraków odniosę, czasem zdarzy się że ktoś poczęstuje obiadem, kanapką, bądź setką nalewki, ktoś poprosi o znalezienie zgubionej biżuterii. Nosz kurde zainteresuje się, coś opowie o okolicy ciekawego, jakaś forma rozmowy itp. W mojej okolicy ludzie są zazwyczaj serdeczni, i ciekawscy, jedynie przyjezdni to typowe Burki zazwyczaj (choć nie zawsze). A tu totalna ignorancja. Nawet dzieciaki na innych miejscówkach się interesują i daje im łuski czy pociski karabinowe na odczepnego z czego mają wielką radochę. Pod miejscowym sklepem po obaleniu trzech browarków bardziej ich interesowała moja stara pałatka z PRLu niż to co wyprawiam na ich polach. Taka uprzejma ignorancja czy raczej ostracyzm, niby nie przeszkadzają. Momentami głupio się czuję jak na pole które przeszukuje wchodzi facet z sprzętem do mierzenia PHa gleby zrobi swoje i tyko się odkłoni uprzejmie. Biorąc pod uwagę takie zachowanie i brak polmosów na polach to mam wrażenie że trafiłem na jakaś zapomnianą społeczność Mormonów. Do tego stopnia jest to dziwne że jak wlazłem na podwórko żeby poprosić o wodę to facet mi wskazał studnię, a na pytanie czy mogę szukać za jego chałupą to wzruszył ramionami i machnął ręką bez słowa. Nawet psy w jeden z tych wsi przestały mnie obszczekiwać :/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: wtorek, 13 października 2015, 08:32 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): środa, 22 lutego 2006, 21:56
Posty: 3277
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Pinki, a za życia też tak miałeś? :h


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: środa, 14 października 2015, 02:21 
Offline
Młodszy Chorąży Sztabowy
Młodszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): piątek, 18 października 2013, 15:49
Posty: 161
Wszystko się wyjaśniło. Będąc przejazdem wpadłem znów do sklepiku we wsi, i korzystając że nikogo nie ma pociągnąłem za język sprzedawce i właściciela przybytku. Nikogo nie interesuje co robię bo:
1. duża część z okolicy ludzi wyjechała z polski, domy stoją prawie puste albo starsi rodziciele w nich mieszkają. Których mało co ich obchodzi oprócz kablówki i Internetu, oraz mszy w kościele, i zakupów w Hipermarketach Lubelskich raz w tygodniu.
2. Wszyscy co nie wyjechali pracują w mieście, bo z tych marnych spłachetków to nikt by się nie wyżywił. Są tak zajęci pracą i domem, że niespecjalnie są zainteresowani wariatem co gania im po polu i szkód nie robi.
3. Polami zajmują się wynajęte ciągniki bo na takie spłachetki pola nikomu się nie opłaca kupować sprzętu rolniczego cięższego. Jeżdżą na nich ludzie których nie jest ta ziemia, mieszkają często dość daleko, chcą szybko wykonać pracę by wziąć kasę. Dlatego skoro im nie przeszkadzam, to nie będą sobie zawracać dupy rozmowami.
I tak jest co najmniej od 1900 roku, co potwierdził miejscowy kościelny który akurat wpadł na zakupy.
4. Przed I wojną stał pośrodku tych pól wiatrak, ale splajtował, a resztę rozebrała miejscowa ludność na opał (stąd carskie moniaki w małej liczbie). A przed wojną za Cara to tam było zwykłe nieużytki i tylko wilcy wyli i dzieci się bawiły bo widać je było z zabudowań gdzie by nie polazły (stąd te ołowiane żołnierzyki i zwierzątka). Czasem wypasano krowy. Za II RP rozparcelowano grunty na poletka i coś tam obsiewano ale na takim pagórku dużym nie dość że zwyczajnie sucho było, to ziemia średnio żyzna, a jak przeszła nawałnica większa to pozamiatała wszystko (stąd monetki z II RP w drobiazgach). W dodatku jeszcze podzielona na takie wąskie paseczki, że lepiej było pracować w pobliskim mieście które się rozwijało. Za PRLu też wynajmowano sprzęt rolniczy, z dalszego PGRu, tyle że na lewiźnie, już jak się pracuje na lewą fuchę to się to robi na trzeźwo (stąd brak polmosów). I za PRLu to wszyscy już prawie pracowali w Mieście, mając w nosie lichą gospodarkę (stąd brak polmosów i PRLek).
4. Dużo osób ogląda ulubione programy B. Wołoszańskiego i A. Sikorskiego. Więc wiedzą z czym się to wiąże i na czym to polega, i że szkód nie robię. Grzebią w internecie i domyślają się że skarbów to ja im nie wykopuję. Zwłaszcza że wiochy były ubogie i mało kto miał jakiś grosz przy duszy.
5. Sąsiad sprzedawcy łaził z wykrywką i przez trzy lata obskoczył wszystkie te pola z kumplem z innej wsi jeszcze przed 2000 rokiem (chyba jakieś pierwsze sprzęty z dyskryminacją). Wtedy to była jakaś sensacja pewna, teraz to jeden zmarł, a drugi tylko kolekcjonuje monetki kupując w sieci albo na serwisach, bo starszy i nie chce mu się ganiać po polach.
6. Ksiądz na parafii jest fanem A. Sikorskiego i jego programów było nie minęło, i gdyby nie to że w weekendy zazwyczaj się pojawiam na polu to by mnie już zagadał o swojej kolekcji medalików.
7. Ktoś tam z strzelających się ze mną w ASG mieszkający we wsi powiedział że mnie zna i że spoko chłop jestem.
8. Nie kryję się, wpadam do sklepiku, pije piwo znaczy się swój, wpisał się w koloryt. A że zaczepia w okresie prac rolnych i przed urlopami kiedy jest największy nawał pracy, to co ma się dziwić że ludzie nie bardzo mają czas z nim rozmawiać, w dodatku na tematy które znają w wystarczającym dla nich stopniu z Internetu i TV.
A ja już myślałem że to jakaś tajemna sekta jest :D

Ps. Dodatkowo mało jest polmosów na polu bo wszyscy piją za sklepem, picie na polach które widzą trzy wiochy na pagórku to za bardzo widoczne by było, i za daleko na powtórkę.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: środa, 14 października 2015, 19:59 
Offline
Starszy Plutonowy
Starszy Plutonowy

Dołączył(a): środa, 19 września 2012, 09:06
Posty: 54
Lokalizacja: Mazowsze
Pinky, jesteś mistrzem! :D :1


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: środa, 14 października 2015, 20:10 
Offline
Kapitan
Kapitan

Dołączył(a): piątek, 31 grudnia 2010, 12:12
Posty: 374
Lokalizacja: Hlohov
majki :1 zapodaj markę auta i 'kawałek' rejestracji..jak spotkam ekipę na polu to trochę śmiechu będzie :D :D pozdr.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: czwartek, 15 października 2015, 10:23 
Offline
Starszy Chorąży Sztabowy
Starszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): wtorek, 11 marca 2014, 22:55
Posty: 217
Weles tylko mnie nie zaczep na polu:) Też mam czarne auto z DGL ale jestem bezkonfliktwy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: czwartek, 15 października 2015, 18:30 
Offline
Kapitan
Kapitan

Dołączył(a): piątek, 31 grudnia 2010, 12:12
Posty: 374
Lokalizacja: Hlohov
bornerpl..toż ja jeszcze bardziej bezkonfliktowy jak Ty :1 ..tak tylko bym się chłopaków zapytał czy aby na pewno tym razem pytali o pozwolenie tego kogo trzeba :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: czwartek, 15 października 2015, 18:51 
Offline
Młodszy Chorąży Sztabowy
Młodszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): piątek, 3 lutego 2006, 23:40
Posty: 160
Lokalizacja: DS
Tak na szybko bo czasu nie mam...tak to wyglądało:-)
Blach nie widziałem,za szybko się ewakuowali,ale coś ala skoda octawia:-)


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 239 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL