Ciąg dalszy sprawy.
Jestem ciekaw co podpowie radca prawny.... :ups: pewnie będzie to tak-docisnąć, zagrozić 8 lat łagrów, to przyzna się że wykopał w Mielniku. B+
Cytuj:
Gdyby bulla została w Gdańsku, byłaby to ogromna strata - mówi Maciej Karczewski, podlaski archeolog. - To jeden z najcenniejszych zabytków. Na początku roku pisaliśmy o fragmencie ołowianej pieczęci papieskiej z XV wieku, która za 150 zł została sprzedana na Allegro. Sprzedający kent16 wskazał lokalizację Mielnik, stąd też podejrzenie, że zabytek został wykopany właśnie na Podlasiu.
Po naszym artykule policja namierzyła sprzedającego i kupującego. Tym drugim okazała się mieszkanka Gdańska, dlatego sprawą zajął się tamtejszy sąd. A bulla - tymczasowo - trafiła do Muzeum Archeologicznego w Gdańsku. Właśnie zapadły rozstrzygnięcia. Sprawa kupującej została umorzona, sprzedający ma zapłacić grzywnę. A bulla zostanie w Gdańsku. Bo sprzedawca zeznał, że nigdzie pieczęci nie wykopał, lecz kupił ją na giełdzie staroci. - I w tym jest właśnie problem. Gdyby w aktach sprawy znalazła się informacja, że bulla została wykopana na Podlasiu, mielibyśmy łatwiej. Obecnie konsultujemy się z radcą prawnym, jak ten orzech rozgryźć - mówi Jerzy Maciejczuk, zastępca podlaskiego konserwatora zabytków. Chce wystąpić do pomorskiego konserwatora o przejęcie bulli. Bowiem to jemu sąd postanowił przekazać zabytek. - Konserwator musi najpierw zapoznać się ze sprawą - twierdzi Marcin Tymiński, rzecznik pomorskiego konserwatora.
Pieczęć z XV w. znaleziono ponoć w Mielniku. Nasz konserwator chce ją odzyskać Materiały podobne Bulla zakupiona na aukcji jest autentyczna Bulla papieska kupiona za 150 zł na Allegro Szuka skarbów w Tajnym Archiwum Watykanu. Wejść mogą tu wybrani Gdyby bulla została w Gdańsku, byłaby to ogromna strata - mówi Maciej Karczewski, podlaski archeolog. - To jeden z najcenniejszych zabytków. Na początku roku pisaliśmy o fragmencie ołowianej pieczęci papieskiej z XV wieku, która za 150 zł została sprzedana na Allegro. Sprzedający kent16 wskazał lokalizację Mielnik, stąd też podejrzenie, że zabytek został wykopany właśnie na Podlasiu.
Tymczasem nasze służby konserwatorskie powiadomiły prokuraturę o kolejnym zabytku. Ktoś sprzedał garnek z monetami z czasów Aleksandra Jagiellończyka. Lokalizacja: Siemiatycze.
Mam wrażenie, że chodzenie z wykrywaczem metali stało się bardziej popularne niż wędkowanie - mówi Jerzy Maciejczuk, zastępca podlaskiego konserwatora zabytków
Przypomnijmy, że zgodnie z prawem nie stosuje się zasady „znalezione - nie kradzione”. Zabytek musimy przekazać konserwatorowi czy też policji. W żadnym wypadku nie można wystawiać go na aukcji. Garnek z monetami jest już drugim ciekawym zabytkiem z naszego regionu, który ktoś chce sprzedać na internetowej aukcji. Na początku roku pisaliśmy o - wykopanej prawdopodobnie w Mielniku - bulli papieskiej z XV wieku. - To bardzo ważne odkrycie. Udowadnia, że nasz region nie był w średniowieczu tak peryferyjnym, jak może się nam dziś wydawać. Ziemie te przechodziły z rąk do rąk. Pamiętajmy, że to w Drohiczynie miała miejsce koronacja Daniela Romanowicza Halickiego na króla Rusi - opowiada Maciej Karczewski, podlaski archeolog.
Bullę powinniśmy więc podziwiać w Muzeum Podlaskim. Jednak na razie przechowywana jest w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku. Trafiła tam przypadkowo. Kupującym na Allegro okazała się mieszkanka Gdańska, więc sprawą zajął się tamtejszy sąd. Sprzedający zapłaci grzywnę, a zabytek trafi do pomorskiego konserwatora, który nie wyklucza, że zwróci nam bullę. Najpierw musi jednak zapoznać się ze sprawą.
- Nie wyobrażam sobie, by się nie zgodził. Muzeum w Gdańsku ma potężne zbiory. Nasza bulla by w nich „zginęła”. Poza tym pomorski konserwator powinien wziąć pod uwagę, że zabytek znalazł się w Gdańsku przypadkowo - podkreśla Karczewski. Dyrektor Muzeum Podlaskiego Andrzej Lechowski chciałby pokazać bullę na wystawie. - Nie wykluczam możliwości współpracy z konserwatorem w tej sprawie - mówi. Pieczęć została wystawiona przez papieża Marcina V. Jego pontyfikat przypadł na lata 1417-1431. To czasy początków pierwszej mielnickiej parafii. Tamtejszy kościół został wzniesiony w 1420 roku. Papież mógł opatrzyć pieczęcią np. jakiś przywilej na odpusty czy zarządzenie . Marcin V zapisał się w historii całego naszego kraju. Otóż w konklawe w 1417 roku, na którym wybrano go na papieża uczestniczył arcybiskup gnieźnieński Mikołaj Trąba. Jeszcze w tym samym roku nowy papież ustanowił go pierwszym prymasem Polski.
http://www.poranny.pl/wiadomosci/bialys ... ,10344812/