Teraz jest poniedziałek, 28 lipca 2025, 00:39

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 239 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: poniedziałek, 2 listopada 2015, 20:01 
Offline
Podporucznik
Podporucznik

Dołączył(a): sobota, 6 grudnia 2014, 11:08
Posty: 262
Lokalizacja: Warszawa
Piękne :) :1


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: wtorek, 3 listopada 2015, 01:31 
Offline
Starszy Szeregowy
Starszy Szeregowy

Dołączył(a): wtorek, 11 sierpnia 2015, 09:14
Posty: 18
A u mnie było tak : Podjeżdzam o14 na wcześniej upatrzone miejsce, wypakowuję sprzęt, włączam i zaczynam szukać a tu zza pagórka wyjeżdza traktor. Nie było wyjścia, pytam się czy mogę pochodzić, rolnik odpowiada że problemu nie ma poczym wyłącza traktor, wysiada i po przywitaniu zaczyna opowiadać. Dowiedziałem się wszystkiego 500 lat wstecz. Potem o jego problemach ,potem o problemach jego rodziny,znajomych, problemach współczesnego świata itd. Zrobiło się ciemno i dobrze że żona po niego przyszła bo bym się nie uwolnił. Chodzenia już nie było, ale co się dowiedziałem to moje. Miejscówka na następny raz gotowa.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: czwartek, 5 listopada 2015, 08:51 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): wtorek, 23 sierpnia 2011, 20:41
Posty: 946
Lokalizacja: Częstochowa
raindog : bo to taka nowa taktyka jest ... coz z tego , ze Cie przegoni z wlasnego pola jak po zlosci wrocisz w nocy i zostawisz ksiezycowy krajobraz ... On staral sie ... zagadac Cie na smierc :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: piątek, 19 lutego 2016, 22:38 
Offline
Starszy Sierżant
Starszy Sierżant

Dołączył(a): piątek, 6 maja 2011, 17:18
Posty: 72
U mnie było o tyle zabawnie, że w sumie przez 8 lat chodzenia nie spotkałem się ani razu z odmową aż do pewnej niedzieli zeszłej wiosny, kiedy wybraliśmy się z 2 kolegami 130 km w 1 stronę specjalnie pod jedną wioskę, i wygoniono nas tam 3 razy. Pierwszy bo było zasiane (nasz błąd ale naprawdę nie było tego widać). Drugi bo będąc kilometr od najbliższych zabudowań nie zapytaliśmy właściciela o zgodę. Tak by pozwolił ale nie zapytaliśmy więc nie pozwala;) A trzeci raz pan rolnik wyprosił nas z ugoru bo sobie nie życzy i koniec. Co gorsza na każdym z tych pól zaczęło coś fajnego wychodzić ale nie pozostało nam nic innego jak tylko się oblizać i jechać dalej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: niedziela, 28 lutego 2016, 22:13 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): wtorek, 4 marca 2014, 21:06
Posty: 500
1. "pozwoliłem raz poszukać na zaoranym polu, to mi dziur narobili w selerach..."

2. Pani pozwoliła mi pochodzić, po dwóch godzinkach przyszedł pan z niecenzuralnymi słowami i na moje słowa odpowiedział: "ona ma tu g... do gadania!"

3. Kiedyś kopię z teściem w deszczu na ściernisku, na prawdę dobre wyniki. Podjeżdża pani i opryskliwie wygania. Odchodzimy, ale na górce super pole zaorane, tuż przy młynie. Mówię do teścia, pogadamy z właścicielem za jakiś czas, dobre pole. Pomyślałem i przyjeżdżamy po dwóch tygodniach. Pani pracuje z mężem przed domem. Zagaduję do gospodarza, rozmawiam, pytam i on się zgadza bez problemu. Pani milczy! Sam nawiązuję do poprzedniej sytuacji, że nieporozumienie, że nie było kogo spytać. Pani na prawdę chyba nie ma żalu... Gdzie dziś jeszcze takie tradycyjne małżeństwa, na prawdę miło wspominam. Pole na górce zawiodło.

Dzisiaj dwa zdarzenia:
4. Pani pozwoliła bez problemu, po czym po dwóch minutach wybiegła z krzykiem,: "Pan tu mi nie będzie kopał na polu, mąż mnie prześwięci! Dzisiaj jest dzień Pański, a pan tu kopie na naszym polu!"

5. Pani wygląda za drzwi i na moje pytanie o pozwolenie wywiązuje się dialog:
- sam pan jest?
- tak
- no to niech pan polata, ostatnio pięciu takich przyjechało, popili się i bardzo. bardzo chamsko się zachowywali.
Miła pani, nie zraziła się, wykopałem w godzinkę kilka monetek i ze 30 polmosów...

Ogólnie, po moich licznych doświadczeniach, zawsze mam nadzieję, że otworzy mężczyzna... Panie często się boją, a zdarza się rzadko , ale jednak "nie, bo nie". No i częściej kalkulują, "co będę z tego mieć". Ludziom,. którzy mówią: "a chodź pan." nierzadko zostawię coś na pamiątkę.

P. S. Ja zwykle szukam "staroci, jakieś łuski, guziki, stare, łyżki, ale najwięcej kapsli od wódy" Cóż, wszystko prawda :8)


Ostatnio edytowano niedziela, 28 lutego 2016, 22:30 przez altertomek, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: niedziela, 28 lutego 2016, 22:23 
Offline
Młodszy Chorąży
Młodszy Chorąży

Dołączył(a): środa, 15 kwietnia 2015, 15:10
Posty: 107
a bo na wsi to pani rządzi w domu a pan na polu ot taka złota zasada ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: niedziela, 3 kwietnia 2016, 14:41 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): wtorek, 19 kwietnia 2011, 13:23
Posty: 1356
Lokalizacja: Mazowsze
varo napisał(a):
... czy nie przyładować mu saperką...

To byłby najgorsze z możliwych.
Jego ziemia, jego prawo...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: poniedziałek, 4 kwietnia 2016, 17:35 
Offline
Starszy Chorąży Sztabowy
Starszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): czwartek, 16 sierpnia 2012, 11:42
Posty: 241
Lokalizacja: Valhalla
Ja kiedyś biegając po fajnym lasku, który jak się potem okazało był obszarem eee.. (no wiecie różne takie EKO EKO) i okazało się, że po 3km spacerku w głąb kopię sygnał i nagle za plecami woła mnie gość. Wyglądał jak menel (z całym szacunkiem dla tego Pana). Okazało się, że jest jakimś kierownikiem leśników na rejonie....

i na koniec....

z racji, że byłem 600km od domu zaprosił mnie na piwo wieczorem, opowiadał, że jego synowie też biegają i ogólnie mam jechać wieś obok, bo tutaj lipa, a tam ponoć rzymki :)

TAK WIĘC PANIE I PANOWIE...puenta krótka, z każdym można się jakoś dogadać :)

Drugie ciekawe doświadczenie, swego czasu biegałem z gościem, który miał kłamstwo opanowane do perfekcji i przy każdej zaczepce rolnika odpowiadał pokornie: "SZCZĘŚĆ BOŻE MY JESTEŚMY Z PARAFII..." - i nawet najgorsze buce wymiękały :)

pzdr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: poniedziałek, 4 kwietnia 2016, 20:19 
Offline
Podporucznik
Podporucznik

Dołączył(a): wtorek, 25 grudnia 2012, 18:50
Posty: 294
Częste dzisiaj wyjaśnienie właściciela pola ( które usłyszeliśmy z kolegą w ostatnią niedzielę ) - Ja mam wykrywacz i kopię tu talary. Obcym wstęp wzbroniony.
Posłusznie opuściliśmy pole i raczej nie mamy większych szans na wejście tam w przyszłości. :?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: sobota, 16 kwietnia 2016, 04:57 
Offline
Młodszy Chorąży Sztabowy
Młodszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): wtorek, 13 października 2015, 19:16
Posty: 174
Prawdę mówiąc zgody na kopanie odmówiono mi tylko raz.
Chodzę sobie po jednym polu. Nic specjalnego, parę monetek i takie tam. Standard. I nagle to co uwielbiam najbardziej, czyli deszcz. Myślę sobie że nie warto dalej kopać i trzeba się zbierać do domu. A więc zbieram manatki. Idę minutę, dwie. Żeby było szybciej idę na szage po nieobsianym polu. Nagle widzę jak podjeżdża rolnik z obornikiem. No to kulturalnie podchodzę aby się przywitać, wyciągam rękę i.......nic. Zmierzył mnie od stóp do głowy. Młokos około 23-25 lat. A że do każdego staram się zagadać to i próbuje coś powiedzieć. Ale gdzie tam. To on tu mówi a ja mam słuchać. Skończyło się na tym że wszystkie pola na północ od równika są Jego, albo należą do najbliższej rodziny. Jeszcze trochę to Kreml byłby pewnie Jego.
Wtedy już wiedziałem że nic tam po mnie. Przeprosiłem i dalej idę do domu bo to ciągle pada.
Swoją drogą jakoś czas wcześniej chodziłem po Jego polu gdzie trafiały się głównie monetki, a później cisza w garecie. Więc taka motywacja na przejście na nową miejscowke.

Jak do tej pory to był jedyny przypadek odnowienia kopania. Ludzie podchodzą, zagadują, są ciekawi co robimy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: poniedziałek, 18 kwietnia 2016, 11:38 
Offline
Starszy Szeregowy
Starszy Szeregowy

Dołączył(a): środa, 23 września 2015, 19:36
Posty: 17
A ja opiszę sytuację z ostatniego weekendu. Kopię sobie na ściernisku po kukurydzy we wrocławiu i nagle ni z gruchy ni z pietruchy z krzaczorów na pełnym gazie wylatuje terenówka i jedzie w moją stronę. Szybka w dół w środku koleś na oko 30 max 35 lat i zaczyna rozmowę, co to za kopanie i że mam fart bo jest w dobrym nastroju i obserwował mnie od dłuższego czasu i widzi że zasypuje dołki ale ... i tu się zaczyna najciekawsze. 3/4 pól w okolicy jest jego i są obsiane pszenicą i od kilku tygodni ktoś mu rozkopuje pszenicę i co najgorsze nie zasypuje dziur i że to niby ja. Więc zaczynam wywód o moralności i debilach z wykrywaczami których nie brakuje. Odpuścił i dał wiarę że to nie ja dopiero jak powiedziałem że też pochodzę z wioski z rodziny gdzie od zawsze się uprawiało ziemię i wiem ile to wszystko kosztowało pracy i sumienie mi nie pozwala niszczyć czyjejś pracy. Trochę pogadaliśmy o zasiewach , pogodzie i plonach i pojechał ,dał nr telefonu i prosił żeby dać znać jak przyczaję kopaczy w pszenicy jak to określił a on w moment przyjedzie michę takiemu obije a wykrywkę połamie. Smutne że ktoś musi aż takie środki stosować w obronie własnej pracy a najgorsze jest to że jak sytuacja się nie skończy to wszyscy dostaniemy bana nawet na zaorane i nie obsiane pola, tak że jak spotkam debila z wykrywką na zasianym to sam łopatkę takiemu w odbyt wcisnę.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: wtorek, 19 kwietnia 2016, 20:24 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): wtorek, 4 marca 2014, 21:06
Posty: 500
Proponuję wątek w temacie:
viewtopic.php?f=1&t=171112&p=1086109#p1086109


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: wtorek, 19 kwietnia 2016, 21:01 
Offline
Malkontent

Dołączył(a): poniedziałek, 9 grudnia 2013, 21:40
Posty: 935
Aleś się zawziął ...
Nowe wcielenie Pawlika Morozowa ?
Mało że sytuacja staje się ... delikatnie pisząc '' trudna '' - to jeszcze mamy na siebie donosić ?
Nobla to raczej za pomysła nie dostaniesz...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: wtorek, 19 kwietnia 2016, 21:07 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): wtorek, 4 marca 2014, 21:06
Posty: 500
Wątek został zablokowany. Ok. Też brzydzę się donosicielstwem, nie proponowałem mailów do :cop , ale tylko ku zawstydzeniu może...
Myślę, że zostałem źle zrozumiany.
Czy to jest ok., gdy ktoś zostawia po sobie wiadomość: Ty, który przyjechałeś tu po mnie, mam cię w d...
Źle zostałem zrozumiany, nie chodzi o robienie komuś kłopotów, lecz o skłonienie do refleksji i koleżeństwa.
Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: wtorek, 19 kwietnia 2016, 21:33 
Offline
Starszy Chorąży Sztabowy
Starszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): niedziela, 11 stycznia 2015, 12:01
Posty: 244
Mało że sytuacja staje się ... delikatnie pisząc '' trudna '' - to jeszcze mamy na siebie donosić ?

Nikt na nikogo nie donosi ,chodzi tylko o debili . Ostatnio podjechaliśmy z kolegą na fajne ugory . Od samego początku obserwował nas nas gościu który jechał rowerem . Nie minęło pięć minut jak wpadło na ugorek dwóch kolesi . Na wygląd to strach się bać . My spoko i na tym się skończyło . Wypiliśmy flaszkę . Najgorsze jest to co nam opowiedzieli . Obok ugorów są ich pola :( Są tak splądrowane przez debili że nerwy im puszczają . To że nie doszło do rękoczynów z Nimi to cud . Chyba z Racji tego że byliśmy w podobnym wieku .Podejrzewam że tych nowych z wykrywkami z biedronki ? To by ich zjedli ! W sumie im się nie dziwię :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 239 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL