zdzicho napisał(a):
"ja nie mam czasu i z chęci " :D
"jaki to ma sens aby to była przyjemność, pasja i odstresowanie się od zwykłej pracy?"
Ładne odstresowanie jak rozglądać się musisz czy właściciel ziemi z widłami nie nadbiega lub policjant ze strażnikiem leśnym za krzakiem się nie czają.Rozumiem,ze uwielbiasz sport ekstremalny :D
ja takiego stresu nie mam, rolnik mnie nigdzie nie wygania bo nie chodzę mu po nocy gdy brak pozwolenia, strażnik leśny - nie spotkałem go nigdy.
wolał bym procedury i jasne zasady jak w UK, szybko konkretnie , bez interpretacji, niedomówień, zazdrosnych archeologów, policjantów, którym nie udało się zostać archeologiem czy strażników miejskich, którzy muszą nabić odpowiednią ilość punktów za byle co aby dostać pensję.
Ciekawe jaką przyjemność miałbyś gdyby każda nowa boratynka w kolekcji wiązała się ze zgłoszeniem do WKZ, udowodnieniem, że pochodzi z legalnego źródła i kilkumiesięczym ustalaniem papierów zanim oficjalnie mógłbyś ją do klasera włożyć? Jaki to miało by sens gdyby tak wyglądało kolekcjonowanie? w takim przypadku też pewnie większość kolekcjonerów zeszła by "do podziemia" i nie bawiła się w niejasne procedury
ps. widzę, że kolega wyżej podobny przykład dał :)
ps2. lipek tak wiem, że to dyskusja tak jak z dziewicą rozmawiać o seksie bo zdzichu to taki "poszukiwacz dziewica" co zna "seks " ze szkolneego podręcznika biologii ale nie zaszkodzi nieco go uświadomić jak to wygląda w praktyce :)