Teraz jest wtorek, 11 listopada 2025, 07:18

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 95 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Poszkiwacze odnaleźli pocisk
PostNapisane: piątek, 9 grudnia 2016, 00:08 
Offline
Użytkownik zbanowany
Użytkownik zbanowany

Dołączył(a): piątek, 6 listopada 2015, 18:30
Posty: 406
Voucur napisał(a):
-warlock- napisał(a):
Zapalnik znaleziony został w wodzie(morskiej).
Identyfikacja zawierała słowo duplexkapsel.


Zapalnik z detonatorem typu Sprengkapsel Duplex. :) Jaki, tego się już raczej nie dowiemy, bo stosowano go w przeróżnych zapalnikach, od amunicji 2 cm po 5 cm. Paskudny wynalazek. Zdjęcie mnie totalnie zmyliło, myślałem że denko detonatora ma z kilkanaście, a ma kilka mm średnicy.

Na "dzień dobry" mogę zademonstrować z 10 obiektów nie przypominających z pozoru niczego groźnego, od jakich roi się w dziale "Inne znaleziska", tzw. "coś od czegoś", które przy odrobinie wprawy mogą urwać dłoń na wysokości nadgarstka.


Jeżeli jest to możliwe, to prosiłbym o demonstrację. Podziel się wiedzą, przyda się każdemu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Poszkiwacze odnaleźli pocisk
PostNapisane: piątek, 9 grudnia 2016, 00:12 
Offline
Użytkownik zbanowany
Użytkownik zbanowany

Dołączył(a): piątek, 6 listopada 2015, 18:30
Posty: 406
Pułkownik L napisał(a):
No właśnie niby kilka mm. :( ,przykład z życia wzięty,szkoła podstawowa,ognisko z kiełbaskami,po ognisku dwóch typków zostaje żeby niby zagasić ale jeden wrzuca znalezionego ślepaka!,tak ślepaka więc co może się stać,będzie huk,będzie kupa śmiechu i panika w szkole,efekt:po rozerwaniu pocisku sama spłonka ląduje w aorcie na udzie jednego,krew napiep....jak z świniaka,gdyby nie szybka reakcja co niektórych z ubawu zrobiłby się pogrzeb :lol:
Ps.warlock nie łap innych za słówka,skoro nie posiadasz instyktu samozachowczego to i tak tego nie zrozumiesz,chyba że nagrzej sobie piekarnik i wsadz rękę na kilka minut,a i nie zapomnij zdać relacji ile wytrzymałeś :h


Kiedy nauczyłeś się- warto zwrócić uwagę na słowa "nauczyłeś się", nie wkładać ręki do piekarnika?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Poszkiwacze odnaleźli pocisk
PostNapisane: piątek, 9 grudnia 2016, 00:17 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): piątek, 21 czerwca 2002, 00:00
Posty: 5164
Lokalizacja: północne rubieże Austro-Węgier ( Galicja)
Filip napisał(a):
Ja dołożę swoje 3 grosze, mało kto widział na żywo efekty odpalenia 1kg TNT, 5 kilogramów, pocisku kumulacyjnego czy, moździerzowego. Każdy kto poczuł falę uderzeniową we włosach będzie miał respekt do mocy jaka jest zaklęta w nawet malutkim przedmiocie zawierającym MW.

W wojsku rzucałem autentycznymi bojowymi F1, do dzis pamietam jak mi zadzwoniły odłamki na hełmie bo koniecznie chcialem zobaczyć wybuch :o

Filip napisał(a):
Co do saperów z za zachodniej granicy to warto wspomnieć że oni mają inna filozofię, oni najpierw starają się pozbyć detonatorów, a dopiero potem transportować przedmiot do utylizacji, w Polsce nikt nic nie rozkręca - tak jak znalezione tak jedzie na poligon. Dlatego Niemcy muszą mieć niesamowitą wiedzę, Polacy nie.

Filip pamietaj ze Niemcy maja inna filozofie pracy bo do tego zmusiło ich zycie, nie zdetonujesz ciezkiej amerykanskiej bomby lotniczej w srodku miasta, trzeba ja przed wywiezieniem rozbroic i w miare bezpiecznie wywieźć gdzies na ubocze, naszych rozleniwilo to ze tak na prawde guzik mąja teraz do czynienia z niebezpieczenstwem, granat moździerzowy czy pocisk artyleryjski sam z siebie nie wybuchnie, czasy hardcorów na zdejmowanych po wojnie polach minowych dawno mineły


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Poszkiwacze odnaleźli pocisk
PostNapisane: piątek, 9 grudnia 2016, 00:25 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): wtorek, 22 lipca 2014, 19:15
Posty: 599
Lokalizacja: Sonnenborn, Aachen
-warlock- napisał(a):
Pułkownik L napisał(a):
No właśnie niby kilka mm. :( ,przykład z życia wzięty,szkoła podstawowa,ognisko z kiełbaskami,po ognisku dwóch typków zostaje żeby niby zagasić ale jeden wrzuca znalezionego ślepaka!,tak ślepaka więc co może się stać,będzie huk,będzie kupa śmiechu i panika w szkole,efekt:po rozerwaniu pocisku sama spłonka ląduje w aorcie na udzie jednego,krew napiep....jak z świniaka,gdyby nie szybka reakcja co niektórych z ubawu zrobiłby się pogrzeb :lol:
Ps.warlock nie łap innych za słówka,skoro nie posiadasz instyktu samozachowczego to i tak tego nie zrozumiesz,chyba że nagrzej sobie piekarnik i wsadz rękę na kilka minut,a i nie zapomnij zdać relacji ile wytrzymałeś :h


Kiedy nauczyłeś się- warto zwrócić uwagę na słowa "nauczyłeś się", nie wkładać ręki do piekarnika?

Skoro nie rozumiesz przekazu to wsadz sobie dwa palce do gniazdka z prądem(jak za grube przedłuż kawałkami druta,koniecznie bez izolacji) :1 ,może wtedy zakumasz co znaczy wpis nic nie wnoszący do tematu a tylko marna prowokacja do głupiej dyskusji. ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Poszkiwacze odnaleźli pocisk
PostNapisane: piątek, 9 grudnia 2016, 00:40 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): sobota, 24 grudnia 2005, 00:06
Posty: 1497
Lokalizacja: Thorvnia
Argo napisał(a):
Filip pamietaj ze Niemcy maja inna filozofie pracy bo do tego zmusiło ich zycie, nie zdetonujesz ciezkiej amerykanskiej bomby lotniczej w srodku miasta, trzeba ja przed wywiezieniem rozbroic i w miare bezpiecznie wywieźć gdzies na ubocze, naszych rozleniwilo to ze tak na prawde guzik mąja teraz do czynienia z niebezpieczenstwem, granat moździerzowy czy pocisk artyleryjski sam z siebie nie wybuchnie, czasy hardcorów na zdejmowanych po wojnie polach minowych dawno mineły


Ot, sedno sprawy, z tym że Niemcy zasadę nie przewożenia uzbrojonych materiałów niebezpiecznych przełożyli na praktycznie całą amunicję powyżej pewnego określonego ekwiwalentu TNT, przedmioty o mniejszym ekwiwalencie można przewozić w specjalnych pojemnikach balistycznych uzbrojone. Bomby lotnicze niekiedy niszczy się na miejscu, kiedy usunięcie zapalników byłoby zbyt ryzykownej, robi się to czasem przy pomocy czegoś, co chyba nie ma odpowiednika w naszym języku, a luźno tłumacząc nazywa się liniowy ładunek kumulacyjny, powoduje on deflagrację ładunku wybuchowego bomby nie powodującą dużych zniszczeń, lub nawet uszkodzenie korpusu bomby bez pobudzenia ładunku. Czasami się to nie udaje, jak było jakiś czas temu w Monachium. To prawda, to co w Niemczech jest obowiązkiem, u nas jest zakazane, w Polsce prawie żaden saper nie umie niczego rozbroić bo nie ma nawet ku temu stosownych kwalifikacji, skutkiem czego wiedza na temat amunicji podejmowanej jest w stanie szczątkowym. Żałuję, że nie mam zdjęć protokołów odbioru amunicji przeznaczonej do zniszczenia, jakie czasami miałem do przechowania, żeby zdać szefostwu firm dla których pracowałem - wszystkie pociski od 75 do 122 mm były zawsze opisywane jako "pocisk artyleryjski 100 mm", nie wiem nawet czy z lenistwa, czy z niewiedzy, czasem chyba to pierwsze, a czasem drugie. Na wielu kontraktach pracowałem z dowódcami patroli na emeryturze, oni w większości nie ogarniali podstawowych tematów i terminologii, dla nich każdy pocisk, niezależnie czy kompletnie nieszkodliwy, czy groźny nawet przy przenoszeniu był "kubusiem", który należało rozwalić i już. To o czym pisze Argo się kiedyś zemści, nic się w tym kraju nie zmieni, dopóki nie dojdzie do jakiejś katastrofy, kiedy np. Star czy Iveco z patrolu zderzy się na jakiejś krajówce czołowo z tirem, albo wpadnie na przejeździe pod pociąg i nastąpi hekatomba ofiar, dopiero wtedy całkowicie zmieni się metodyka pracy. Tak było w Polsce od zawsze, musi się najpierw zawalić dach obciążony śniegiem, albo spalić socjalny barak z ludźmi w środku, żeby wprowadzić zasady BHP z prawdziwego zdarzenia.

-warlock- napisał(a):
Jeżeli jest to możliwe, to prosiłbym o demonstrację. Podziel się wiedzą, przyda się każdemu.


Nie zbierałem nigdy detonatorów i spłonek, a w czasie rozminowań nie miałem głowy do tego, żeby te maleństwa fotografować, jeśli coś się pstrykało, to jedynie jakieś większe, ciekawe sztuki "na pamiątkę", lub coś bardzo nietypowego, rzadkiego. Tutaj masz podstawowy katalog niemieckich spłonek i detonatorów z okresu II wojny, nie jest to wyczerpanie tematu, ale pewna podstawa, brakuje oczywiście, polskich, francuskich, czeskich, radzieckich, amerykańskich, angielskich i wielu innych, które można znaleźć na naszych ziemiach, a które przyszły wraz z armią niemiecką. Część tych rzeczy będzie oczywiście budzić skojarzenia, ale niektóre niekoniecznie. Na bieżąco przychodzą mi 2 przykłady do głowy, zapalnik z granatu Mills, gdybym nie znając się znalazł go luzem w ziemi, stwierdziłbym że jakieś ustrojstwo od lutlampy albo inny czort. Drugi przykład z głowy, spłonka detonująca obsadzona w mimośrodowej osadzie w zapalniku MG-8 produkcji radzieckiej. Praktycznie mało kto dopatrzyłby się w tym czegoś niebezpiecznego, bo wygląda kompletnie jak nie z amunicji. Siłę ma naprawdę potężną, widziałem w działaniu, z blaszanej puszki po fasolce zostały strzępy blachy, a spłonka ta mieści się w dłoni. Niestety materiałem zdjęciowym też nie dysponuję.

http://lexpev.nl/downloads/ringbuchzundladungen.pdf


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 95 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL