Jeszcze raz:
zdzicho napisał(a):
Ale jest jeszcze:
http://icom.museum/fileadmin/user_uploa ... poland.pdf2.3. Pochodzenie i obowiązek staranności.
Przed pozyskaniem przedmiotu lub okazu do zbiorów proponowanego w drodze umowy
sprzedaży, darowizny, zamiany, wypożyczenia albo spadku należy uczynić wszystko, aby
uzyskać pewność,że nie został on sprzecznie z prawem pozyskany w kraju jego pochodzenia
(lub z nielegalnie z niego wywieziony) albo z jakiegokolwiek kraju tranzytu, w którym mógł korzystać
z prawnego tytułu własności (włącznie z krajem w którym znajduje się muzeum). Z tego względu obowiązkowe jest ustalanie pełnej historii przedmiotu lub okazu od chwili jego odkrycia lub wytworzenia.
Przytaczasz fragment z „kodeksu etyki dla muzeów” i jest to tylko kodeks etyki, a nie przepisy prawne, w którym chodzi raczej o ochronę muzeów przed możliwymi sprawami sądowymi i konsekwencjami prawnymi, finansowymi i wizerunkowymi, jakie mogłyby być skutkiem niefortunnych zakupów przedmiotów niewiadomego pochodzenia, np. uzyskanych na drodze przestępstwa, z przemytu, z kradzieży, przedmiotów o nieuregulowanych prawach własności, itd.
Dlatego tak ważne dla muzeów są bezpieczne zakupy i fakt, że pełną odpowiedzialność za stan prawny oferowanych zabytków ponosi sprzedawca np. dom aukcyjny.
Prywatne kolekcje tworzą się latami i na takiej bazie powstają prywatne muzea, oczywiście właściciel odpowiada za stan prawny posiadanych zabytków, ale nie musi za każdym razem udowadniać, że zabytki pozyskał legalnie, to urzędnik musi udowodnić, że zabytki pochodzą z przestępstwa. Nie może też być dowodem na nielegalność zabytków, jak w tym przypadku, posiadanie wykrywacza, czy spacer z wykrywaczem na potrzeby realizacji filmu.
Zbiory prywatnego muzeum w Surażu były gromadzone w okresie międzywojennym i powojennym, więc w innych warunkach prawnych i w czasach jeszcze niedorozwiniętego, tak jak obecnie, radykalizmu środowisk archeo-oszołomów.