Moje pierwsze wyjścia z alterem były podobne tzn wydawało mi się że gubi sygnały. Jednak teraz widzę, że trzeba po prostu znaleźć jego prędkość przemiatania cewką i wszytko jest ok. Chcemy głębiej to wolniejszy filtr i wolniej cewką. Mi się wydaje (pisałem już o tym) że alterowi brakuje po prostu regulacji długości trwania dźwięku. W wykrywaczach AKA to jest Duration ST cytat z instrukcji aka signum ze strony Mocnego Sygnału Podobno taką regulację mają też minelaby.
W alterze dźwięki są krótkie dostosowane do szybkich filtrów lub poszukiwań na śmietnikach (takie odnoszę wrażenie) ale na szukanie w czystym terenie moim zdaniem nieco za krótkie dlatego przydała by się opcja wydłużania dźwięków które mogą być wycinane przez np maskowanie przy szybkim przemiataniu cewką podczas ustawionego wolnego filtra gruntowego. Tak mi się wydaje przynajmniej, w każdym bądź razie alter nie gubi sygnałów po prostu trzeba z nim wychodzić swoje aby załapać jak czesać glebę.

Tui masz rację, z Alterem trzeba swoje wychodzić aby dokładnie zrozumieć nastawy wykrywacza i dobierać do nich szybkość przemiatania sondą. Kiedy zaczynałem moją przygodę z Alterem dostrzegałem w nim dużo wad jednak czas i godziny spędzone w terenie pokazały że byłem w błędzie. Nie były to wady a jedynie przyzwyczajenia i nawyki z Argo. Producent ten sam ale są to dwa różne wykrywacze.

I nie machać jak cepem tylko dokładnie, równo prowadzić cewkę nad gruntem. Tak to jest w każdym czułym sprzęcie gdzie wpływ gruntu jest już zauważalny.

Te posty powyżej wyjaśniają sprawę, dodał bym jeszcze coś ze swojego doświadczenia przechodząc na argo, próbowałem na początku dostosować go aby przypominał mi zachowaniem poprzednika, im bardziej go dopasowywałem tym wyniki były gorsze.
Dopiero gdy zaprzestałem dopasowywania i zacząłem się osłuchiwać usterki zniknęły, a stały się zaletami.
Myślę że podobnie będzie gdy zmienimy sprzęt z Rutusów na innego producenta, sądzę że dlatego właśnie wynikają te nieporozumienia.
To są nasze przyzwyczajenia, ja nawet kupując ubrania jakby podświadomie szukam podobnych jakie używam aktualnie.

To niestety dosyć częsta przypadłość użytkowników, którzy długo korzystali z jednego wykrywacza i byli z niego ogólnie zadowoleni (ja również zaliczam się do tego grona) :)

Zamiast uczyć się nowego toru audio od zera, człowiek stara się go spersonalizować w taki sposób, aby możliwie najbardziej przypominał poprzednika. To w sumie zrozumiałe bo po kilku latach chodzenia z danym wykrywaczem, mózg przestawia się na odbieranie określonych dźwięków i zachodzi to już niemal automatycznie. Trochę jak z jazdą samochodem gdzie na początku trzeba myśleć o tym który pedał czy manetka do czego służy, a po kilku miesiącach ręce i nogi pracują niejako same żeby wykonać daną czynność. Z wykrywaczem jest podobnie - jeżeli poprzedni sprzęt miał długie dźwięki, to po przejściu na taki z krótkimi, wydaje nam się że sygnały nie są warte kopania. Niby wiemy, że wykrywacz działa inaczej i trzeba się w to wsłuchiwać, ale mózg podświadomie blokuje te dźwięki i je pomija bo po prostu nie kojarzą mu się jeszcze z fantami :)

Czasami widać to w terenie kiedy jakiś nowicjusz z Deusem drepcze w miejscu i długo wsłuchuje się w dźwięki, grzebiąc jeszcze co chwila w ustawieniach, a zaraz obok niego śmiga doświadczony kolega z Euroace, który idzie przez pole jak burza i co raz wyciąga jakieś fajne fanty :)

A po jakimś czasie role się odwracja i kolega od euroace zaczyna szukać przyczyny dlaczego kolega z deusem idzie za nim krok w krok i poprawia jeszcze lepszymi i głębszymi fantami.
Niestety ale najpierw poznanie, później szukanie.

Tak, tak a za chwilę przychodzi kolega z Ace250, nic nie kombinuje, nic nie ustawia i już nic nie jest takie jak było [emoji12]
Te kanarki coś w sobie mają... [emoji1]

Zawsze kiedy uczę się obsługi nowego detektora kiedy jego zachowanie wydaje mi się podejrzane,dziwne,niezrozumiałe czy nieprawidłowe to zawsze zwalam winę na siebie i mój brak doświadczenia tudzież nieodpowiednie dobranie ustawien.No i nigdy się nie zniechęcam a fakt posiadania nowego detektora jeszcze bardziej motywuje mnie do jego poznania.
Niezależnie od tego jaki wykrywacz posiada operator jeśli przejdzie jeszcze raz po swoich śladach zazwyczaj i tak znajdzie jeszcze kolorki które pominął za pierwszym razem bo ile osób zawsze macha sondą na małą zakładkę ? Druga sprawa,że jeśli przyjdzie się w to samo miejsce za kilka,kilkanaście dni ten sam detektor może widzieć obiekty o kilka centymetrów głębiej lub płycej.Na przestrzeni roku dokładnie w tym samym miejscu w ziemi bielica(piasek) zaobserwowałem różnicę zasięgu dla monety boratynki (Argo z DD29cm) licząc od najmniejszego zasięgu do największego wynoszącą ,aż 8cm a jeśli dodać do tego pomiar zimowy z zamarzniętą ziemią do około 20cm to różnica zwiększa się do 11cm !!! Im większy przedmiot tym różnica zasięgu będzie większa.
Dlatego nawet w mocno przeszukane miejsca warto jeździć co najmniej kilka razy chodząc po swoich śladach.

Prościej : użytkownik musi się dopasować do wykrywacza bo on się do nas nie dopasuje. Wpływ wilgotności gruntu na głębokości wykrywacza to stary i oczywisty temat był już poruszany na naszym forum , każdy właściciel poletka testowego o tym wie bo tam najszybciej można takie sprawy zauważyć

Prymek Alter ma na tyle możliwości ustawień że w dużej mierze możemy go ustawić pod siebie w zależności czego szukamy. Mój najgłębszy sygnał w czystym trybie dynamiczny jaki wykopałem to głębokości szpadla Fiskarsa (110cm) i sygnał był jeszcze dobrze słyszalny około 15 do 20cm nad ziemią. Sygnał trafiony małą sonda CC. Altera testowałem na początku zaraz po za kupie jak po dużej ilości godzin spędzonych w terenie i porównywałem wyniki z Argo( mam Argo z małą sondą CC elipsą ) i po jednym z takich testów Alter wylądował w kartonie. Mimo to uważam że jest naprawdę dobrym wykrywaczem

Możesz nam zdradzić, co spowodowało, że Alter wylądował w kartonie? Czy ja dobrze zrozumiałem Twoją wypowiedź? Jesteś z niego zadowolony, jednak odstawiłeś go na bok? Czy tak?

. Miałem możliwość przekonać się osobiście ze alter to bardzo głęboki wykrywacz jednak wiele zależy od mineralizacji - u mnie 5 kopiejek na 32cm alter widzi tak jak na polu mocnego sygnału na 40cm pewne w piasku łapie z 50cm. U mnie cewka mała koncentryk na alterze monet nie widziala - taka gleba

Aby nie było pomyłek - moje 5 kop. to katarzyna

Acha to te moje są mniejsze - to zmienia postać rzeczy

Z alterem około 100 godzin w terenie i kilkanascie na sucho..jednak chciałbym obalić pewien mit ze sie musimy osłuchac z wykrywaczem- nie nie musimy,jesli ktos mial kilka wykrywaczy to naprawde od pierwszych godzin widzi juz róznice. Nie jestes na bieząco ,o gubieniu sygnałów były głosy od poczatku. W alterze nie mazadnych drobnych usterek,nie wiem o czym piszesz,alter ma pewne wady nie do przyjecia wynkające z pewnej filozofii w podejsciu do konstruowania.To jest ogólnie bardzo głeboki i stanilny wykrywacz ale ani nie przełomowy ani skuteczny..ale tylko w porównaniu z innymi.Jak ktos nie miał nic wczesniej albo jakies tanie modele to bedzie zachwycony,liczy sie punkt odniesienia.Ja widze ze alter ma sie dobrze sprzedaje sie i super ,znaczy ze sa uzytkownicy którym pasuje i super,mi nie pasował to popchnąłem,kilka osób opchneło zaraz po zakupie bo tez ta filozofia nie pasowała.
Wiele osób śledzi wątki ale unika takich konfrontacji jak ta nasza ,ja nie unikam bo lubie pisac jak jest.