frank napisał(a):
Prywatne kolekcje zabytków archeologicznych powinny być od zawsze zgłaszane do WKZ, bo przy ogólnie obowiązującej błędnej tezie, że wszystkie zabytki archeologiczne są własnością Skarbu Państwa, plus możliwość dowolnej interpretacja definicji zabytku archeologicznego, problemem staje się samo posiadanie zabytku archeologicznego. To też nadgorliwi archeolodzy, policja, ormowcy, urzędnicy WKZ, automatycznie wkraczają do akcji oskarżając właściciela takiego zabytku o rabunek stanowisk archeologicznych, paserstwo i co się tylko da.
Tymczasem zabytki archeologiczne można legalnie kupić na allegro, np.:
http://allegro.pl/listing/user/listing. ... 28&order=m , legalnie też na angielskim ebayu. Ale, że archiwalne aukcje są usuwane, papier od sprzedawcy po jakimś czasie może być nic nie warty, więc praktycznie zaraz po każdym takim legalnym nabyciu zabytku, powinniśmy zgłosić ten fakt do WKZ, ale że WKZ to nie interesuje, tym się nie zajmuje, to powinniśmy wystąpić o wpisanie przedmiotu do rejestru zabytków, a uzyskany dokument odmowny będzie jedynym, ale i mocnym papierem legalizującym zabytek.
Renald napisał(a):
Czyli nazywając rzecz po imieniu: nie prokurator ma udowodnić nam winę, ale my musimy dowieść swojej niewinności.
Oczywiście, problem posiadania i kolekcjonowania zabytków archeologicznych nie jest uregulowany.
Choć „USTAWA o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami” wyraźnie wskazuje jakie zabytki archeologiczne są własnością Skarbu państwa:
Cytuj:
Art. 35. 1. Przedmioty będące zabytkami archeologicznymi odkrytymi, przypadkowo znalezionymi albo pozyskanymi w wyniku badań archeologicznych, stanowią własność Skarbu Państwa.
Rozpowszechniana błędna teza, że wszystkie zabytki archeologiczne są własnością Skarbu Państwa i możliwość dowolnej interpretacji definicji zabytku archeologicznego jest wygodna, bo umożliwia zgodne z prawem nadużycia, byle przedmiot nawet tylko podejrzewany, że może być zabytkiem archeologicznym, może być pretekstem do dokładnego prześwietlenia delikwenta, zatrzymania, przeszukania mieszkania, zabezpieczenia innych przedmiotów nawet nie związanych ze sprawą, ale według policji „podejrzanych”, sprawdzenie komputera pod względem legalności oprogramowania, itd.