No proszę . Czyli jednak istnieje jakaś definicję zabytku ? Szkoda ,że można ją kupić jedynie za wykupienie pozwolenia na poszukiwanie zabytku.
Skan fajny. Pokaż jeszcze skan przekazania Ci przez WKZ innych znalezionych przedmiotów. Mam nadzieję,że taki protokół zawiera też zdjęcia bo przecież boratynka boratynce nierówna. :D

Teraz warto by porownac te definicje zabytku z ta jak obowiazuje przy wywozeniu zabytkow za granice bo taka tez jest... ale moze sie okazac wcale inna :)

Definicja zabytku jest taka jak Ruski autobus...rozciąga się do granic wytrzymałości materiału. Jak poszukujesz bez pozwolenia to wszystko jest zabytkiem-patrz archeologia współczesna...Jak z pozwoleniem...to :D wiemy już,że od średniowiecza. Ale jakby państwo miało płacić za zabytki ...no to szybko by się okazało,że zabytkami są tylko te wyjątkowe czyli skarby narodowe... Taka sobie sytuacja. :luv
Przypominam nieśmiało,że suma nagród pieniężnych wypłaconych przez państwo ,znalazcom za skarby w latach bodaj 2005-2014 to ledwie 420 tys zł . Dupy nie urywa.

WKZ informuje tylko o przyjęciu sprawozdania ( lub nie i wymaga uzupełnienia), oraz wymienia te przedmioty które zatrzymuje. Wszystkie przedmioty są skatalogowane w inwentarzu znalezisk, który składasz ze sprawozdaniem więc wiadomo. Nikt w WKZ nie bawi się w zdjęcia, tym się zajmuje jedna osoba. Podejrzewam, że za rok, dwa, pojawi się nowe lobby w tej ustawie: urzędnicy którzy nie będą się wyrabiać z papierami.

Z definicjami to się tak nie śpieszcie, bo wszystko zależy od kontekstu. Szwabska klamra w okolicach Sztutowa czy Treblinki pewnie zabytkiem będzie. I racja.

No i do tego zmierzam. Sam widzisz,że dla policji podczas zatrzymania a następnie przeszukania w domu nie masz absolutnie żadnego dowodu,że dane znaleziska posiadasz legalnie. Amen

Nie no sorrki . Pytałam o kontekst to mi nie odpowiedziałeś w jaki sposób go... eh...ustalasz. To teraz wracamy do punktu wyjścia?

Nic nie zależy od kontekstu.
Jeżeli poszukiwanie skarbów z wykorzystaniem detektora jest przestępstwem to nic nie ma wpływu na przyszłe zatrzymanie.
Nie jest ważne zezwolenie właściciela pola,
Nie jest ważne zezwolenie konserwatora zabytków
Nie jest ważne zezwolenie pisemne wójta, burmistrz,prezydenta.
Nie jest ważne bo nikt nie musi tego weryfikować a ostatnią osobą jest policjant zatrzymujący "na gorąco". Prawdę powiedziawszy, dobry policjant nie powinien nawet spojrzeć na te oświadczenia/pozwolenia bo a nuż jeszcze da się zmanipulować.

To na koniec ponawiam apel. Zdelegalizowac (zakonczyc misje) SNAP i odebrac grunty WKZ oraz zmusic ich do pracy z umowa o dzielo.

Archoelogow zobowiazac do ukazania w opracowaniach publicznych kontekstu juz zgloszonych znalezisk pojedynczych monet pospolitych oraz rzeczy przypadkowej lokalizacji. np. guzikow.

To Ty masz ocenić. Jak wykopiesz fibulę, a obok jest jeszcze 10 podobnych sygnałów to nie ryjesz w ziemi tylko oznaczasz miejsce i zawiadamiasz.

Celna uwaga. ;)

No to mnie teraz ubawiłeś. Ty tak serio? Hmm. Obok mam 10 sygnałów podobnych do fibuli ? Zazdroszczę. Masz super wykrywacz :) . Ale tak zupełnie serio. Metr wcześniej trafiło się opakowanie po prezerwatywie i łuska z I WŚ. Obie na głębokości 20 cm. Zaraz trafiłam fibulę na 10 cm a wkrótce słyszę następne sygnały . Z czego wnosisz,że będą to fibule lub coś z tego okresu ? Może jednak coś innego ? Nie daj Boże trafić fibulę na samym początku. Przewalone. Oczywiście mam na myśli pole orne ...wiem na pewno,że do pewnej głębokości kontekst można sobie miedzy bajki włożyć. Naprawdę.Nie ma różnicy czy wykopiesz to Ty czy archeolog.Wiem ,bo właśnie na to pole wchodzę taką olbrzymią wyoraną bruzdą po same kolana,aż się dziwię,że to tak może wyglądać...
Kontekst:

"Przy rekonstrukcji minionych działań ludzkich na danym stanowisku niezwykle ważne jest to, aby zrozumieć kontekst znaleziska, niezależnie od tego, czy chodzi o artefakt, obiekt, konstrukcję czy też pozostałość organiczną. Na kontekst znaleziska składa się jego bezpośrednia warstwa macierzysta, to jest materiał otaczający je (zazwyczaj jakaś warstwa osadowa jak żwir, piasek czy glina); ponadto jego pochodzenie, czyli pozioma lub pionowa pozycja w obrębie warstwy macierzystej, a także związek z innymi znaleziskami, czyli współwystępowanie wraz z innymi pozostałościami archeologicznymi, zazwyczaj w obrębie tej samej warstwy macierzystej."
Jeśli jednak uznamy,że nie chodzi jedynie o warstwę macierzystą a będziemy chcieli badać powiedzmy tą znalezioną fibulę w kontekście pozostałości z innej warstwy to równie dobrze można uznać ,że brak fibuli ,czytaj wyjęcie jej przez poszukiwacza też jest kontekstem. Taki sobie logiczny mały żarcik na dobranoc. :ups:

Przykład był z lasu i w dodatku autentyczny. Podałem konkretne kwity i to, z czym się spotkałem w praktyce. Pomogło, dobrze, nie pomogło, trudno.

Nie no jasne. Nie mówię , że poszukiwanie z pozwoleniem jest złe . Jedynie niestety nie chroni Cię tak jak teoretycznie się wydaje. No bo ile razy miałeś okazję przetestować taką kontrolę przez policję ? Ile razy ta magia kwitu zadziałała ?

Czy to jest watek o prawie, WKZ itp czy o konkretnych zatrzymaniach?
Zupełnie rozwodniliście wątek. Proponuje koniec dyskusji, a kolejne wpisy tylko o incydentach z Policją.
.