Renald napisał(a):
(o kolekcjonerach posążków Lenina nie słyszałem)
Widocznie mało jeździsz samochodem :) Nasz kraj jak długi i szeroki usłany jest podrzędnymi knajpami, których tandetny wystrój nawiązuje do Armii Czerwonej, ZSRR czy PRL. Pełno tam portretów i posążków Lenina, Stalina i innych aparatczyków, a także flag i symboli komunistycznych. A podłą grochówkę nalewa jakiś obleśny bamber w kufajce i budionnówce.
Teraz wyobraźcie sobie odwrotną sytuację, że gdzieś przy granicy zachodniej jakiś lokalny Bill Gates, który dorobił się na handlu paletami i chemią z Niemiec postanowił otworzyć piwiarnię "U wujka Adiego". Wystrój stylizowany na czasy III Rzeszy - portret i popiersie wodza, nad barem obowiązkowa wielka gapa niczym żywcem zdjęta z kiosku U-boota a piwo roznosi cycata blondynka ubrana w mundur Flakwaffen-Helferinnen. W karcie drinki typu "Wytrzał z Tygrysa" czy woda gazowana "Cyklon B". Przecież redaktorzy z TVN czy GW toczyliby więcej piany niż zużywa straż pożarna w ciągu roku. Serwery Twittera by padły od ilości wyrażanego oburzenia i przeprosin. Afera na cały świat. Zwołaliby nadzywczajną sesję ONZ i Unii Afrykańskiej, a w Polsce podaliby się do dymisji wszyscy od premiera po sołtysa najmniejszego przysiółka gdzieś na Podlasiu.
To są właśnie te podwójne standardy, o których piszą Koledzy wyżej. Bamber przebrany za czerwonoarmistę i przygrywający po pijaku na harmonii na wiejskim festynie jest super, nasz Iwan jak z "Czterech pancernych i psa". Ale ten sam facet ubrany w mundur Waffen-SS i puszczający Marlenę Ditrich z gramofonu to już chory czub, psychopata i na bank seryjny morderca małoletnich żydówek.
O takim kuriozum jak istnienie i legalne działanie Komunistycznej Partii Polski nawet nie wspominam.:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Komunisty ... i_(od_2002)
Sąd ich nie zdelegalizował, bo nie odwołują się w swoim programie do metod totalitarnych. I gitara gra. Czekam w takim razie aż ktoś założy Narodowosocjalistyczną Partię Polski z symboliką żywcem przejętą od NSDAP. Ale bez totalitaryzmu w programie.
Nie wiem tylko czy to co piszę będzie zrozumiałe dla ludzi, którzy nie widzą nic złego w pomnikach wdzięczności dla "wyzwoleńczej" Armii Czerwonej, straszących w wielu polskich miastach. Szczególnie w tak prapolskich jak Olsztyn czy Szczecin, gdzie Sowieci wyzwalali chyba potomków Imperium Lechickiego, bo o wyzwoleniu rdzennych mieszkańców (Niemców) nie może być mowy. Ciekawe że ci sami ludzie nie postulują, aby przywrócić niektórym ulicom dawne brzmienie, np. Adlof Hilter Strasse. Oczywiście w ramach walki z fałszowaniem historii.
A Marks to był taki dobrotliwy Mikołaj, tylko wszyscy źle go zrozumieli. Hitler też chciał dobrze i o niczym nie wiedział, to źli generałowie wypaczyli jego idee. Żenada :n