Nietajenko napisał(a):
Nie zawiera się żadnej umowy z właścicielem, a uzyskuje się zgodę podpisaną jednostronnie przez posiadacza gruntu. Wynika to bezpośrednio z ustawy uozidn. Naturalnie jeżeli dzierżawca ma ograniczenia umowne w dysponowaniu gruntem to po prostu odmawia udzielenia zgody.
Kolego błądzisz, dziwacznie ratujesz swoje wywody, jeszcze bardziej się pogrążasz, z jednej strony piszesz, że urzędnik musi sprawdzić prawa własności i jakieś wyimaginowane przez Ciebie ograniczenia zapisane w KW, a z drugiej, że zgodę może wydać nie właściciel, a np. dzierżawca.
Na chłopski rozum:
Zgoda na poszukiwania wydana przez właściciela jest efektem umowy, uzgodnień właściciela z poszukiwaczem, np.: kopiemy do 40cm, zasypujemy dołki, złom składujemy na skraju pola, nie kopiemy pod drzewami itp. itd. Naruszenie warunków na których umawialiśmy się z właścicielem może skutkować cofnięciem zgody.
Przy czym właściciel nieruchomości powinien być rzetelnie poinformowany o skutkach takich poszukiwań zabytków, o tym, że na jego gruntach na spółkę z WKZetem możesz zorganizować stanowisko archeologiczne, załatwić wpis w ewidencję, lub w rejestr zabytków, o problemach, ograniczeniach i kosztach z tym związanych, a nawet o możliwej utracie nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa pod skansen archeologiczny, następny Ostrów Lednicki, czy Biskupin.