talgo napisał(a):
filek napisał(a):
Jeśli chodzi o współpracę "najemników" z archeo tajemnicą poliszynela jest fakt, że po zakończonych wykopkach prowadzonych pod okiem archeo miejsca te odwiedzane są wielokrotnie przez "najemników" już bez archeo i bez pozwolenia. Oczywiście znaleziska idą do kieszeni. Jest to działanie nagminne wśród członków wszelakich stowarzyszeń.
bredzisz , nie każdy ma twoją mentalność
Pan Fiłek stwierdza zwykły fakt, czy komuś się to podoba czy nie i niezależnie czy komuś się to mieści w głowie, czy nie mieści.
Na drugim komputerze mam screeny z zamkniętego forum pewnej grupy eksploracyjnej, gdzie jest "apel" by oddać monety wykopane podczas jakiejś tam akcji z archeo na jakimś tam grodzisku bo przedstawiciel muzeum bardzo prosi, lub chociaż przesłać fotografię. Co prawda szybko ten apel zdjęto, gdyż już samo zamieszczenie tego apelu było "faux pas" bo poszło na kanale ogólnym :D , ale nie zmienia to faktu, że członkowie tego klubu dzielnie udzielają się i na tym forum, jak i we władzach PZE (nie ci co jumali, ale ich kumple).
Jeśli wyżej wymienieni zaprzeczą iż to nieprawda - chętnie te screeny upublicznię, póki co niech to będzie bez wytykania palcem bo niesławę poniesie całe stowarzyszenie.
W zasadzie to mam to gdzieś ale każdy ma drugą szansę, ale od wszelkiej maści klubów wzajemnej adoracji i stowarzyszeń trzymam się z daleka bo występuje tam podwójna moralność. Obozy na terenie stalagów - lepsze fanty w plecak, śmieci na stół itd. toteż bardziej już cenię wolnych strzelców, nawet tych na bakier z ustalonymi niepisanymi regułami kopania, przynajmniej idą jedną klarowną ścieżką bez strugania wariata.