Czy jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi jak zwykle o pieniądze ?
Okazuje się,że nowe rozporządzenie ministra budzi kontrowersje nie tylko wśród poszukiwaczy ale i archeologów. Sprawa dotyczy wymogu rozpatrywania we wnioskach na poszukiwania oraz podawania we wnioskach na badania archeo numerów KW .
Tym razem to archeo głośno się zastanawiają DLACZEGO ?
Cytuj:
Zatem bardzo prosimy Ministerstwo o wyjaśnienie, jaka idea przyświecała wprowadzeniu tego zapisu.
Nowe Rozporządzenie – komentarze, cz. 4 – pytanie do MKiDN
Tematem komentarza będzie księga wieczysta.
Rozporządzenie Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w sprawie prowadzenia prac konserwatorskich (…), a także badań archeologicznych i poszukiwań zabytków:
http://isap.sejm.gov.pl/…/do…/WDU20180001609/O/D20181609.pdf, wprowadza konieczność podania numeru księgi wieczystej (par. 9, ust. 1 pkt 3) we wniosku o wydanie pozwolenia na prowadzenie badań archeologicznych, o czym już wcześniej wspominaliśmy.
Ponieważ Rozporządzenie działa wstecz, czyli do wniosków, które zostały złożone przed jego wejściem w życie, a nie zostały rozpatrzone, stosuje się zapisy nowego Rozporzadzenia (par. 24), możemy już ocenić skutki niektórych przepisów.
I dlatego mamy pytanie do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego:
jaki jest cel wprowadzenia konieczności podawania numeru księgi wieczystej we wniosku o wydanie pozwolenia na prowadzenie badań archeologicznych?
Jest to pytanie zasadne zwłaszcza w przypadkach, gdy prowadzenie badań archeologicznych dotyczy inwestycji liniowych, co może skutkować liczbą nawet 1000 numerów!!!
Z zebranych dotąd opinii kilkudziesięciu archeologów wnioskujemy, że podawanie numeru księgi wieczystej do niczego nie służy. Zgadzamy się z tym, tym bardziej, że wnioskodawca musi przedstawić dokument potwierdzający posiadanie tytułu prawnego do korzystania z nieruchomości. Ale archeolodzy mogą mieć odmienne zdanie, zatem zapytaliśmy również inspektorów ds. archeologii w niektórych urzędach konserwatorskich, do czego potrzebny jest im numer księgi wieczystej. Okazało się, że… do niczego.
Źródło:
https://www.facebook.com/snapwarszawa/Ciekawe są też komentarze archeologów:
-"Tak? A numery ksiąg? Kto będzie miał interes prawny by móc pozyskać te numery? Przepisy, przepisami - zobaczymy jaka będzie praktyka... czyli tradycyjne obchodzenie nieprzemyślanych przepisów...
- "Celem jest pobieranie opłat za wydawnanie informacji o numerze księgi. Oczywiście uzyskanie numerów KW, przy inwestycjach liniowych (np. gazociąg o długości 200 km), gdzie działek są tysiące, nie do wykonania przez archeologa (koszty, czas itp.). Natomiast jeśli wykonawca robót posiada te numery (ale nie zawsze posiada) nie ma pewności że bedzie mógł je udostępnić. Spotkałem się z interpretacją, że może kolidować to z RODO."
-"omg, dopiero to zobaczyłam - 39,99 zł za jeden numer KW!"
-"No właśnie, to jest przepis pod kancelarie notarialne - to się nazywa lobbowanie, i w Polsce jest rzekomo nielegalne, ale jednak rządzący mają to w dupie. Może ciocia albo brat kogoś z ministerstwa mają kancelarię i im się nie wiodło, to sobie teraz kieszenie nabiją."
Przy okazji ciekawe komentarze dotyczące map z geoportalu. Nie dać się złapać ! :)
-"Proponuję rozpatrzeć inne kwestie: 4. Mapa topograficzna w skali 1:10 000 lub większa lub prezentacja kartograficzna bazy danych obiektów topograficznych (BDOT10k), o której mowa w art. 4 ust. 1a pkt 8 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. – Prawo geodezyjne i kartograficzne (Dz. U. z 2017 r. poz. 2101 oraz z 2018 r. poz. 650) UWAGA! Kopiować map z geoportalu nie można!"
-"Jak rozpoznać mapę, że jest z geoportalu? Dopóki nikt nie wrzuci jakiś charakterystycznych elementów interfejsu, nic nie wskazuje, że jest to geoportal. W rozporządzeniu nie ma nic o tym, że mapa musi mieć pieczątkę, czy wnioskodawca ma przedstawić licencję. Przecież ktoś może posiadać mapy w wersji rastrowej, czy wektorowej i do wniosków załączać tylko ich wycinki. Taki "legalny" wycinek będzie wyglądał dokładnie tak samo jak wydruk z geoportalu (no chyba, że ktoś chce liczyć piksele)."