Teraz jest środa, 25 czerwca 2025, 22:19

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1343 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55 ... 90  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 11 listopada 2005, 21:31 
Offline
Chorąży
Chorąży

Dołączył(a): sobota, 7 maja 2005, 20:04
Posty: 125
Lokalizacja: Malbork
11 Listopada to najważniejsze święto państwowe, data szczególna i znamienna w naszej historii. Po 150 latach niewoli i niebytu jako państwa, Polska wywalczyła niepodległość. Całe pokolenia walczyły nie szczędząc krwi i życia o wolną , suwerenną i niepodległą Rzeczpospolitą. Nie dane jednak długo było cieszyć się tą wolnością i niepodległością , zaledwie po 21 latach nadszedł kolejny kataklizm II wojna która wkrótce tak jak I stała się światową. Lecz to nie był koniec, po 6 latach zbrodniczej okupacji Niemiec Nazistowskich, połowę Europy zalała fala komunistycznego terroru, który miał przetrwać 45 lat odbierając kolejnym pokoleniom szansę na życie w normalnym kraju. Lecz jak każdy system totalitarny musi w końcu runąć i tak też się stało w 1989 roku. Polska odzyskała niepodległość po raz drugi. Szkoda tylko że przypominamy sobie o Naszych bohaterach którym zawdzięczamy tak wiele, przy okazji takich świąt jak dzisiejsze. Chociaż jak pokazuje życie to i nawet w taki uroczysty dzień jak dzisiaj część społeczeństwa, nie potrafi odpowiednio docenić i uczcić Tych dzięki którym są dzisiaj wolni i mówią po Polsku. Nie potrafią być dumni z tego że są Polakami a o patryiotyźmie już nie wspominając. Jest nadzieja że taki stan ulegnie poprawie, wystarczy poczytać prezentowane na tym forum poglądy i wypowiedzi znaczącej liczby osób prawdziwych Polaków i Patryiotów ! Na koniec przytoczę słowa, doskonale znane tym właśnie osobą a doskonale pasujące i obrazujące dzisiejsze święto : " Aby widzieć padając w ataku Polskę wolną i czystą jak łza. "


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 12 listopada 2005, 23:09 
Offline
Starszy Plutonowy
Starszy Plutonowy

Dołączył(a): sobota, 10 września 2005, 21:53
Posty: 55
11 listopada nie wszędzie jest obchodzony w sposób należny temu świętu.

A tak na marginesie- warto przeczytać ostatnie wpisy na:
http://www.hajnowka.com.pl/modules.php? ... =0&thold=0

Pozdrawiam!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 16 listopada 2005, 22:36 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): niedziela, 14 marca 2004, 11:06
Posty: 310
Lokalizacja: Malbork
Wspólnie z kolegą Niwolem i Pawłem Rokickim, odbyliśmy w okolicach Święta Niepodległości wyprawę na Wileńszczyznę. Była to jakby podróż do źródeł. W ciągu kilku dni odwiedziliśmy, zapaliliśmy znicze i powiesiliśmy biało-czerwone szarfy na mogiłach naszych żołnierzy. Byliśmy w Krawczunach, Taboryszkach, Jaszunach, Turgielach, Pawłowie, Gudełkach i innych miejscach związanych z działalnością wileńskich partyzantów.
Udało nam się ustalić nazwiska dwóch partyzantów spoczywających do tej pory bezimiennie na cmentarzu w Taboryszkach. Ich nazwiska to: Zienkiewicz i Mickiewicz. Należeli do oddziału dowodzonego przez Włodzimierza Mikucia ps. Wiś ,wymordowanego przez NKWD w Ławrze. Byliśmy nad mogiłą partyzantów z oddziału Komara, poległych pod wsią Rudniki w styczniu 45 roku w walce z obławą NKWD. Wzruszające były spotkania z żołnierzami AK którzy pozostali na Wileńszczyźnie: z panem Witoldem Aładowiczem ze wsi Rudniki i panem Zdzisławem Wiercińskim z Taboryszek, wyraźnie było widać że cieszyli się z tego że pamiętamy o nich i postanowiliśmy ich odwiedzić. Będąc na Wileńszczyźnie bardzo łatwo możemy wyobrazić sobie klimat tamtych wojennych czasów. Wiele zabudowań stoi nadal, niekiedy całe fragmenty wsi wyglądają tak samo. Niesamowite przeżycie dała jazda przez Puszczę Rudnicką do wsi Gudełki, a więc szlakiem jaki przemierzały po otoczeniu przez sowietów nasze oddziały. To właśnie we wsi Gudełki znajdował się jeden z punktów w którym nasze oddziały poddawały się sowietom. Ostatnim miejscem które odwiedziliśmy były ruiny zamku w Miednikach Królewskich, gdzie utworzono dla AK obóz przejściowy przed wywózką na nieludzką ziemię, a także miejsce śmierci wielu Polaków. Tam również zapaliliśmy znicze i udekorowaliśmy bramę narodowymi barwami. Niech te płonące znicze i biało-czerwone szarfy świadczą o naszej pamięci i przywiązaniu do tradycji. a o polskości tych ziem niech świadczą wszystkie te mogiły, miejsca bitew i wielu Polaków żyjących tam dzisiaj. W morzu litewskiego szowinizmu i próbach wymazania naszej historii przez nich jest to szczególnie ważne.


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 1 grudnia 2005, 20:00 
Offline
Starszy Plutonowy
Starszy Plutonowy

Dołączył(a): sobota, 10 września 2005, 21:53
Posty: 55
Tekst poniższy opisuje pewną sytuację i dotyczy historii pobytu ludzi majora "Łupaszko" w miejscowości Narewka. Tam po dziś dzień funkcjonuje imię patrona szkoły, którego sylwetkę ponizej zaprezentuję. Dokument częściowo nieczytelny pochodzi z okresu umieszczenia tablicy poświęconej patronowi na budynku szkoły. Jest to maszynopis, częściowo nieczytelny, wytarty ale jak mi się wydaje, bardzo treściwy. Jak ktoś ma chwilę czasu to mozna wrócić do PRL na parę chwil. Może mojej koleżance Marcie uda sie umieścić fotogramy tego dokumentu, które potwierdzą autentyczność treści?


Zbiorcza Szkoła Gminna w Narewce
im. Aleksandra Wołkowyckiego

„Aleksander Wołkowycki urodził się w 1897r. we wsi Zabłotczyzna, powiat Hajnówka, w rodzinie małorolnego chłopa. Rodzice Aleksandra nie bacząc na ich ciężkie warunki socjalne i ekonomiczne, gospodarowali na niewielkim gospodarstwie- 1,5 ha ziemi ornej, dążyli w miarę swych skromnych możliwości, zapewnić synowi wykształcenie. W 1902 roku posyłają siedmioletniego chłopca do rosyjskiej szkoły w Narewce. Po ukończeniu szkoły w Narewce, Aleksander Wołkowycki wstępuje do szkoły w Świsłoczy, którą ukończył przed I Wojna Światową. W czasie pobytu w średniej szkole w Świsłoczy rozwija się w Aleksandrze zainteresowanie pracą nad oświatą narodu. Duży wpływ wówczas miały istniejące już postępowe nauczycielskie tradycje Świsłoczy. Mając wykształcenie średnie Aleksander Wołkowycki wstępuje do seminarium nauczycielskiego gdzie otrzymuje przygotowanie pedagogiczne. Następnie otrzymuje nakaz pracy w Białoruskiej Narodowej Szkole we wsi w Prykaleśni… (fragment maszynopisu zamazany). W szkole tej pracuje do 1919 roku do czasu zamknięcia jej przez władze polskie. W burżuazyjnej Polsce Aleksander Wołkowycki dzieli los wielu polskich i białoruskich nauczycieli, którzy byli pozbawieni możności pracy w dziedzinie oświaty. W takich warunkach przez lata powojenne pracuje on na gospodarstwie, a od 19… (fragment maszynopisu zamazany) jako brakarz w Puszczy Białowieskiej. Wznowienie i rozwój białoruskiego szkolnictwa na białostocczyźnie w latach władzy radzieckiej (1939-1941) otwiera przed Aleksandrem Wołkowyckim możliwość powrotu do ulubionego zawodu nauczycielskiego. Jesienią 1939 r. otrzymuje mianowanie na kierownika Szkoły Podstawowej w Zasiewie, powiat Hajnówka, w której pracuje do 22 czerwca !941r. Jednocześnie pogłębia swoje kwalifikacje nauczycielskie na kursach pedagogicznych. W okresie okupacji dzieli los wielu mieszkańców Narewki i przyległych wsi. W sierpniu 1941r. Niemcy prowadząc profilaktyczną akcję zabezpieczenia przed działalnością partyzantów, palą i burzą wiele wsi w okolicach Puszczy Białowieskiej. W tym czasie zostaje spalona wieś Masiewo. Dlatego też Aleksander Wołkowycki z rodziną wyjeżdża do wsi Koźliki powiat Białystok. Jednak po kilku miesiącach wraca znów w rodzinne strony. W 1942r. zaczyna prace w fabryce przeróbki karpiny w Skupowie, a po zniszczeniu fabryki przez partyzantów powraca do Narewki. Od 1943r. do chwili wyzwolenia ponownie pracuje jako nauczyciel. Po wyzwoleniu białostocczyzny spod okupacji hitlerowskiej przez Armię Radziecką Aleksander Wołkowycki staje w pierwsze szeregi bojowników walczących o umocnienie władzy ludowej, pracuje jako nauczyciel Szkoły Podstawowej w Narewce. W roku 1944 wstępuje do Polskiej Partii Robotniczej. Będąc jej członkiem pogłębia bardziej wiedzę polityczną, którą jednocześnie przekazuje młodzieży i społeczeństwu. Zawód nauczyciela łączy z powołaniem działacza społeczno – politycznego. Postać ta jest mocno związana ze szkołą i środowiskiem. Świadczy o tym jego działalność w szerzeniu oświaty i kultury w pierwszych trudnych latach władzy ludowej oraz w rozpowszechnianiu i propagowaniu ideologii PPR. Wpajał dzieciom i młodzieży wiarę w siłę i przyszłość władzy ludowej. Był to człowiek całkowicie oddany Narewce, środowisku i Polsce Ludowej. Ideologia Partii dodawała mu sił do wychowania młodego pokolenia. Działalność Aleksandra Wołkowyckiego nie odpowiadała siłom rekcyjnym, które aktywizowały się na białostocczyźnie w krótkim czasie po odejściu na front rozmieszczonych tutaj oddziałów Armii Radzieckiej. 17 marca 1945r. ginie w Narewce od kuli reakcyjnego podziemia bandy „Łupaszki”. Razem z nim zginęli aktywiści z Narewki: Jan Leszczyński, Piotr Kabać i Mikołaj Lewsza.
W takich warunkach zakończył życie nauczyciel – patriota Aleksander Wołkowycki, nierozłącznie związany z dążeniem służenia sprawie oświaty całego kraju.”


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 1 grudnia 2005, 21:41 
Offline
Młodszy Chorąży
Młodszy Chorąży

Dołączył(a): piątek, 23 kwietnia 2004, 13:17
Posty: 102
Lokalizacja: Sopot
Zasadniczo tekst powinno opatrzyć się sformułowaniem „bez komentarza”.
Warto jednak pamiętać:
- w okresie międzywojennym uprawnień nauczycielskich pozbawiani byli aktywni działacze partii komunistycznej (z reguły powiązani z NKWD lub GRU),
- „kursy pedagogiczne” podczas okupacji sowieckiej to po prostu kursy ideologii komunistycznej, zaś szkoła w jakiej uczył była szkołą sowiecką nie białoruską !!!! Nawet nie uczono języka białoruskiego!!!
- podczas okupacji niemieckiej odbudowano szkolnictwo białoruskie (bo było takie w Rzeczypospolitej) ale całkowicie podporządkowane władzom hitlerowskim. Po wojnie działaczy tego szkolnictwa władza komunistyczna ścigała jako kolaborantów. Wolkowyckiego widać nie.
- jeśli chodzi o motywy egzekucji, to nawet nie przyjmując hipotezy, iż był długoletnim agentem służb specjalnych ZSSR, wystarczy chyba ten fragment: „działalność w (...) rozpowszechnianiu i propagowaniu ideologii PPR. Wpajał dzieciom i młodzieży wiarę w siłę i przyszłość władzy ludowej. Był to człowiek całkowicie oddany Narewce, środowisku i Polsce Ludowej. Ideologia Partii dodawała mu sił do wychowania młodego pokolenia.” Jeśli zamiast ideologii PPR damy III Rzeszy, zamiast władzy ludowej – nowy lad to każdy przyzna, że nie ma co żałować kolaboranta. Ale ten drugi totalitaryzm jakoś nie jest uznawany. :wq


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 2 grudnia 2005, 02:47 
Offline
Młodszy Chorąży
Młodszy Chorąży

Dołączył(a): środa, 7 kwietnia 2004, 22:54
Posty: 118
Lokalizacja: Silesia
A propos sprawy Wołkowyckiego-polecam audycję radiową "Patron" - z ciekawostek A.Wołkowycki był członkim tzw "komitetu białoruskiego" kierownik tego komitetu z Narewki, teraz niepamiętam nazwiska był w czasie okupacji niemieckiej współpracownikiem gestapo, Wołkowycki w czasie okupacji niemieckiej pełnił zawód nauczyciela w szkolnictwie pod nadzorem niemieckim, wg oficjalnej ludowej propagandy "za niemca" w szkole nie uczył - wnioski ???? laurki pisane na jego cześć przez oficjalna propagandę, wybudowanie pomnika etc... wnioski ???? Sąsiedztwo zamieszkania rodziny "Inki", oraz zaangażowanie rodziny Siedzików w konspirację AK-owską i denuncjacja matki (okolicznosci co niektórzy znają-priv) wnioski ???? Jak to by powiedziała "młodzież" piszemy przez ż - błąd ortograficzny!!! -koleś zawsze był na wierzchu, a w tamtym czasie- wnioski każdy sobie sam wyciągnie. Dodam tylko że wszyscy wymienieni zostali rozstrzelani na mocy wyroku WSS Obwodu AKO Bielsk Podlaski przez dużynę, wowczas plut Zdzisława Badochy "Żelaznego" z 4 szwadronu 5 Wileńskiej Brygady AK -pozdro
VW


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 2 grudnia 2005, 18:14 
Offline
Starszy Plutonowy
Starszy Plutonowy

Dołączył(a): sobota, 10 września 2005, 21:53
Posty: 55
Komitety białoruskie działające w czasie okupacji niemieckiej na terenie Polski podlegały organizacyjnie temu samemu departamentowi Gestapo co wydział do walki z polskim podziemiem, tak więc automatycznie członkowie komitetów byli współpracownikami Gestapo jak mi się wydaje.


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 3 grudnia 2005, 10:08 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): niedziela, 14 marca 2004, 11:06
Posty: 310
Lokalizacja: Malbork
Dziwicie się koledzy? Dla komunistów fakt współpracy z Niemcami niebył niczym nagannym.Wszak sami byli ich najbliższym sojusznikiem do połowy 1941, a w ramach zwalczania Polskiego Podziemia do końca. Nie jest również ąadną tajemnica że po wojnie w szeregach UB znalazło się wielu współpracowników i agentów gestapo. A wracając do sprawy Białorusinów: mam wrażenie że oni zawsze współpracowali z władzą, każdą władzą jaka panowała... Taka po prostu zdolność do adaptacji...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 3 grudnia 2005, 16:03 
Offline
Starszy Plutonowy
Starszy Plutonowy

Dołączył(a): sobota, 10 września 2005, 21:53
Posty: 55
Tu niestety "Traper" ma rację. Uległość wobec każdej władzy jest cechą charakterystyczną tego narodu. Przykłady można by mnożyć. Niestety często ta uległość służy jedynie hibernacji do momentu ponownego podmuchu zimna ze wschodu. Wtedy ten naród ożywa. Przyszło mi kiedyś do głowy takie określenie "białe - ruskie niedźwiedzie" - nie gdzies na Syberii, ale tuż za naszym płotem.
Wiem, że ta informacja odbiega od naszego tematu, ale cieszę się, ze nagle w moim otoczeniu zamilkły komentarze dotyczące Polski - nowa włafdza robi wrazenie i mam nadzieję, że nie przegra swojego mandatu zaufania. Dla nas Polaków na wschodzie jest to bardzo ważne. Niejaki Romuald Rajs rozumiał to bardzo dobrze.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 4 grudnia 2005, 15:01 
Offline
Starszy Plutonowy
Starszy Plutonowy

Dołączył(a): sobota, 10 września 2005, 21:53
Posty: 55
Na początku nowego wpisu chcę przeprosić "Trapera" za nieszczęśliwe sformułowanie powyżej. Otóż wcale nie uważam żebyś miał rację tylko w tym przypadku. Wielokrotnie przyznawałem Ci rację i pewnie jeszcze wiele takich okoliczności będzie miało miejsce. Ładunek emocjonalny zawarty w określeniu "niestety" jest związany z tym, że faktycznie tak było. To tak dla sprostowania tego co sam napisałem, obiecuję poprawę!
Od pewnego czasu grupie mieszkańców Hajnówki i okolic chodzi po głowie upamiętnienie Danusi "Inki" Siedzikówny. (Na tym forum przedstawiać oczywiście nie potrzebuję) Pierwotnie miała być to tablica na ścianie parafialnego kościoła w Narewce, ale po sugestiach "Niwola" doszliśmy do wniosku, że faktycznie obelisk będzie rozwiązaniem trafniejszym. Momentem odsłonięcia będzie rocznica śmierci "Inki", ale same prace są już w toku wykonywania. Obecny projekt jest rysem ogólnym tego co naszym zdaniem powinno powstać, ale ogólna koncepcja będzie pewnie oscylowała wokół tej bryły. Zastanawiamy się nad ewentualnym dodaniem jakiegoś elementu symbolicznego: "Polska Walcząca" (?), "Ryngraf z NMP Ostrobramską" (?), czy może "Orzeł w koronie" (?) albo coś czysto "AKowskiego" (?). Chętnie skorzystamy z sugestii - z doświadczenia (wspomniane "Niwola") wiemy, że warto otwierać się na propozycje innych osób.
Wstępny rys projektu prezentujemy niżej przpraszając za pewnie nie najwyższych lotów wykonanie. Mamy nadzieję, że w kamieniu i żelazie oraz pracach betonowych pójdzie nam lepiej niż w grafice komputerowej. Za swoje poczynania przepraszam grafików komputerowych! Jak widzicie nie stanowię dla was konkurencji.
Pozdrawiam wszystkich!
P.S. Moze wreszcie Narewka doczeka się pamiątki po "reakcyjnym podziemiu"?
Czego i sobie życzę!


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 5 grudnia 2005, 00:54 
Offline
Młodszy Chorąży
Młodszy Chorąży

Dołączył(a): środa, 7 kwietnia 2004, 22:54
Posty: 118
Lokalizacja: Silesia
Witajcie, przepraszam ale lekko zmienię temat;) super że dzieje się coś w sprawie upamiętnienia "Inki" :1 . Ja z koleii mam suuuuper newsy na temat naszego Zdzicha "Żelaznego", wszystkiego tutaj nie opiszę ale mam ogrom naprawed świetnych i co najważniejsze zupełnie nowych informacji, ale najważniejsze, nasz "pomorski porucznik" :D był tak naprawde nieco młodszy niż do tej pory wszyscy sądziliśmy, urodził się nie w 1923 roku a w 1925 miał zatem w chwili śmierci 21 lat. Wraz z matką-Wandą był conajmniej parokrotnie aresztowany pod zarzutem działalnosci w jakiejś "Organizacji" podczas litweskiej okupacji wileńszczyzny, nieco inaczej niż dotej pory mniemałem wygladało życie Badochów w początkowym okresie wojny, rodzina na poczatku okupacji została wywieziona do jakiegos litewskiego obozu i dopiero w okresie pózniejszym powróciła do Nowo-Święcian. Nie mam w tej chwili przed soba dokładnej mapy wileńszczyzny ale jak wynika z dokumentów i zdjęć młody Zdzisław w 1942 roku przbywał w conajmniej kilku miejscach na terenie Litwy i wileńszczyzny min w Świrze pełniąc jakąś "służbę" podejrzewam że było to już wówczas związane z działalnością w AK, w dość podobnym kontekście w tych własnie czasach o kontakcie z "Badochą ze Święcian" wspomina w swych wspomnieniach A.Rymsza "Maks". Pojawia się wówczas na fotografiach w długim płaszczu zimowym w charakterze kogoś w rodzaju "straznika kolejowego". Na razie to tyle nowego materiału mam sporo, jak tylko ułoże wszystko do kupy, to coś jeszcze napiszę-pozdrowienia dla pomorza i białostoczyzny :1
VW :pa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 5 grudnia 2005, 00:58 
Offline
Młodszy Chorąży
Młodszy Chorąży

Dołączył(a): środa, 7 kwietnia 2004, 22:54
Posty: 118
Lokalizacja: Silesia
Przepraszam zapomniałem nazywał się dokładnie Zdzisław Stanisław Badocha :)
paa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 5 grudnia 2005, 15:07 
Offline
Chorąży
Chorąży

Dołączył(a): sobota, 7 maja 2005, 20:04
Posty: 125
Lokalizacja: Malbork
Pomnik upamiętniający " Inkę " to wspaniała sprawa. Oby jak najwięcej takich powstało, w całym kraju ! Projekt bardzo dobry, bo przecież w prostocie tkwi piękno. Odpowiadając no apel w sprawie propozycji dodania elementów do pomnika, ze swojej strony chciałbym zaproponować dodanie takich oto elementów : Na górnym ramieniu krzyża przedwojennego orła w koronie, który na piersi miałby Matkę Boską Ostrobramską. Na dolnym ramieniu krzyża symbol V Brygady Wileńskiej. To taka propozycja z mojej strony, oraz wielkie uznanie i dużo wytrwałości a także siły w realizacji tej szczytnej idei ! Pozdrawiam i tak trzymać !


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 5 grudnia 2005, 19:06 
Offline
Chorąży
Chorąży

Dołączył(a): sobota, 7 maja 2005, 20:04
Posty: 125
Lokalizacja: Malbork
Wiadomości na temat " Żelaznego " zaskakujące, gratulacje VW Wojtek i czekamy na następne ! Jeszcze pewnie nie raz będziemy zaskakiwani, tyle jeszcze jest do odkrycia. Dzisiaj przypada pierwsza rocznica odsłonięcia tablicy poświęconej " Żelaznemu " w Czerninie. To już rok, jak ten czas szybko upływa. Lecz nawet najszybciej upływający czas nie będzie w stanie, zatrzeć pamięci w Nas o chłopakach z partyzantki ! Zawsze będą żyli w naszych sercach i


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 5 grudnia 2005, 22:40 
Offline
Młodszy Chorąży
Młodszy Chorąży

Dołączył(a): piątek, 23 kwietnia 2004, 13:17
Posty: 102
Lokalizacja: Sopot
Fakt to już rok od odsloniecia tablicy. Czas już na następną akcję :) Myslę, że obelisk ku czci Inki (a może calej rodziny? Przecież to niecodzienna historia!) jest wspaniala sprawą. Fajny pomysl i ladne wykonanie! Poprosze znajomego plastyka, aby sie przyjrzal. Po glowie ciagle mi także chodzi pomysl PIT-a i Trapera odnosnie tablic informacyjnych: co to byla 5 Brygada, jej dzialalność, akcje, zdjęcia. taka tablica moglaby stanąć w Tulicach, Starej Kiszewie, Śliwicach, Leśnej Hucie. Myślę także wrednie :666, że ladnie wyglądalaby nowa tablica marmurowa w Starej Kiszewie, poświecona pamięci bohaterów walczących o Wolną Polskę. Popytalem ludzi, jest w miare przychylna (obojętna?) atmosfera. Chyba w najbliższym czasie wpadnę pogadać z wladzami i proboszczem.
Co do odkryć VW. POnawiam WILEKIE GRATULACJE! Teraz wreszcie widac sens pracy historyka. Wiem że ma tez wiele innych super wiadomości, których uzyskanie okupione bylo duzy wysilkiem. Ale jak widać warto bylo. Tylko kto zaplaci za poprawki na tablicy? :jump
Poniżej taki maly drobiazg, myślę szczególnie wartościowy dla przyjaciól z Narewki i okolic. Pozdrawiam, czy może jak to mówi VW - PASdrawiam ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1343 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55 ... 90  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL