frank napisał(a):
Argo napisał(a):
Pytalem co mi to da poza kolejnym papierkiem, ale nadal widze ze niewiele.
Tobie i wielu innym pewnie nic, ale na pewno uprości to działania WKZ, policji, prokuratury i sądu, bo jeżeli dorwą Cię w terenie z detektorem, to już nie będzie tłumaczenia, że np.: detektor masz od miesiąca, że znajdujesz tylko zgnite monety, guziki i złom, że szukasz meteorytów, że nie znasz prawa o zabytkach bo Cię nie interesują, więc z mety będziesz oskarżony o świadome łamanie przepisów prawa o ochronie zabytków, o poszukiwanie zabytków bez zezwolenia WKZ, wydobywanie amunicji lub niewybuchów, zależy co u Ciebie znajdą i jak zinterpretują.
Spokojna twoja rozczochrana, mnie nie dorwą, bo po lesie ostatnio chodzę głownie ze sztucerem i w terenie gdzie wiekszosc lesników to moi kumple badz znajomi, ale pytam, co mi to ma dać ? OK -zrobie szkolenie, bede miał legitke PZE ( zakładam caly czas hipotetycznie) ...... i co dalej ? jak chodzic z piszczalka bez czajenia sie przed organami nie moglem, tak nie moge nadal, wiec ,jak dla mnie sztuka dla sztuki, pomijając szczegól ze dla mnie to zwykła strata czasu, bo zapewne niczego nowego sie na tym szkoleniu nie dowiem.
Frank właśnie bardzo pieknie wyjasniłeś czemu niewarta skórka wyprawki :666 bujasz sie caly dzien po jakis chaszczach, zimno jak cholera/goraco jak cholera, leje ci się za kołnierz albo pot albo deszcz , gryza cie meszki/kleszcze albo inne robactwo .... zeby na koniec oddac co znalazłeś, jak nie konserwie, to staroscie ..... dziekuje postoje, prosze sobie poszukać innego frajera, co sie zgodzi na taki układ - temu tez już praktycznie nie szukam - nie potrzebuje robić z siebie idioty i w dodatku za własne pieniądze.