Tak naprawdę to każde pole leży przy stanowisku archeo. Bliżej czy dalej ale leży. A interpretacja i osąd tego wymogu będzie dokładnie taka jak interpretacja i osąd zabytku. Same pozwolenia pomysł chybiony. Bedzie to przyczyna nadużyć, przekupień czy innej paralogii a w niczym nie zagwarantuje należytego obchodzenia się z zabytkami. Proszę posłużyć sieanalogią już istniejącej grupy upoważnionej do pracy z zabytkami. Mam na myśli archeologów. Czy bycie archeo gwarantuje uczciwość alboprofesjonalność? Podkreślam licencje to chybiony pomysł chba, że tylko jako forma winiety, znaczka czy innej opłaty skarbowej.

Chyba znowu czegoś nie zrozumiałem. To jak to w końcu jest?

Oświadczenie ze strony PZE dot. spotkania w ministerstwie dnia 19.11.2018 r.
„Poza PZE wszyscy uczestnicy spotkania poparli pomysł wprowadzenia licencji na poszukiwanie zabytków a przedstawiciele Ministerstwa zasugerowali, że licencje to inicjatywa samych poszukiwaczy. Prezes Polskiego Związku Eksploratorów sprostował tą sugestię i wyjaśnił uczestnikom spotkania, że licencje to pomysł Ministerstwa, który został poddany w środowisku pod dyskusję.”

Treść w listu do ministerstwa z dnia 10.10.2018 r.
„Ponadto proponujemy pod rozważnie propozycję minimalizującą biurokrację poprzez wprowadzenie licencji poszukiwacza. Licencja taka otrzymywana by była po odbyciu odpowiedniego przeszkolenia z zakresu rozpoznawania zabytków i zabytków archeologicznych, prawa w zakresie ustawy o ochronie zabytków oraz procedur dotyczących dokumentacji przekazania oraz opracowania znalezionych zabytków. Posiadacze licencji mieli by prawo poszukiwań zabytków na terenach znajdujących się w strefach ochrony konserwatorskiej.”

Kolego boniek, zgłoszenie ma być po to, aby urzędnik mógł ci odpisać, że na przykład nie wolno ci chodzić w północnej części działki bo tam jest stanowisko archeo. Tak rozumiem intencje PZE. Póki co nie ma zintegrowanej bazy stanowisk archeo.

Nie kolego boniek miałem na myśli że zgłaszam że poszukuje przedmiotów wykrywaczem metalu, konserwatorowi, czy w gminie jakaś forma zgłoszenia przecież musi być, nie może to być wolna amerykanka każdy robi co chce. Zgłaszam raz i szukam.

Ja bym się jednak wstrzymał z dywagacjami i poczekał na Jacka.
On najbardziej zna temat - później może pozostać niesmak, że ktoś jakąś łatkę przykleił a sprawa wyglądała inaczej ...
Takie moje zdanie.

Padłem. :?

A ''dlaczemu'' ? - nie aż taki ze mnie troll by tylko bezsensownie kłapać dziobem ... :666
Mam jedynie nadzieję że Jacek odniesie się do pytań ...

To szacunek, kolego Olek. A tak na marginesie po tym ostatnim spotkaniu w ministerstwie po raz pierwszy straciłem trochę optymizmu. Ale poczekajmy na rozwój wypadków, gorzej chyba nie będzie :lol: .

A dziękuje Koledze :)

Kolego Filek, to, co proponuje w tym aspekcie PZE jest niczym wobec tego, czego chcą i proponują duże stowarzyszenia. Przykładem niech będzie pewna organizacja z Susza. Czepiacie się PZE i jego działań, a nie wiecie, co szykują dla Was duże organizacje skupiające poszukiwaczy. Nie skupiajcie się tylko na działaniach PZE, zwróćcie również uwagę na stanowiska organizacji o charakterze eksploratorskim, które nie wchodzą w struktury tego związku, a są zapraszane na spotkania w MKiDN.

Proszę, naświetl nam temat innych dużych organizacji i ich pomysłów na spętanie zwykłego poszukiwacza bo nie znam sprawy.

Dumadar.
Być może jest tak jak piszesz ale dlaczego w takim razie nikt z PZE nie sygnalizuje tych zakusów? Skąd szary poszukiwacz ma wiedzieć co knują inni zaproszeni przez ministerstwo? Ja nic na ten temat nie słyszałem ale to nie znaczy, że problemu nie ma.
Sam widzisz, że panuje tutaj totalny brak informacji kluczowych dla szarego poszukiwacza.

Jak odzyskam komputer z serwisu to wkleję materiały z których dowiecie się jak to dobrze, że zaostrzono przepisy ale dalej są zbyt liberalne i że niedzielnych poszukiwaczy niezrzeszonych w ogóle nie powinno być. W ramach przeciwwagi dla PZE takie stowarzyszenia zapraszane są do stołu rozmów.

Toż to było do przewidzenia, cześć srodowiska poszukiwaczy (jak każde inne) potrafi przystosować sie do najgorszych warunków i zasymilować nawet z najgorszym wrogiem. Nie zawsze uczciwymi praktykami. W swej pysze i arogancji podejmuja następnie kroki aby zepchnąć z pola widzenia konkurencję (całkim jak archeo). Dlatego zamiast wozić sie na forum z Aśka, Kuba i kilkunastoma jeszcze innymi użytkownikami, ktorzy tak naprawde są przecież po tej samej stronie co PZE, zamiast dzielić batony i wykluczenia dla zwykłych kontestatorów czy dociekliwych trzeba było skupić sie na jasnym przekazie co tak naprawde sie dzieję wokół przygotowywanych przez ministerstwo zmian. Trzeba było odpowiadać i przytaczać kontrpropozycję z innych kręgów. Niestety setki próśb i apeli o szczegóły i informacje uznane zostały przy głośnym poklepywaniu aktywistów za ataki na jaśnie wielmożnych jeszcze niestety nam niepanaujących. Dziś kiedy okazuje się, że następczyni swej poprzedniczki z ministerswa niestety nie jest jej kopią i do gry dopuszcza także inne podmioty a wkrótce może nastąpić zmiana pupila, to nagle można i na forum PS uchylić rąbka tajemnicy. Coś jakby nieśmiała próba powiedzenia Asiu, Kubo ja nie jestem taki zły z tym PZE, ci z Susza to są draby! Ja jestem ten dobry, ratuujcieee!

Jeszcze się okaże że za rok, dwa, pięć samo posiadanie wykrywacza bez pozwolenia bedzie przestępstwem.