frank napisał(a):
W Tatrach i Karkonoszach już jest zakaz chodzenia po zmroku. :)
W Bieszczadach tez ale zapominałes dodac ze dotyczy to tylko i wyłącznie parkow narodowych a wynika z idiotycznie pojmowanej idei ochrony przyrody ( temu jestem przeciwny wszelkim PN-om bo to udzielne ksiestwa cwanych dyrektorów pod płaszczykiem idei ochrony przyrody) , zreszta ten zakaz i tak jest gremialnie olewany ( przynajmniej w Bieszczadach, bo w Tatrach raczej nie odwazyłbym sie go olac nie ze wzgledu na przyrode, a na bardzo prawdopodobne skrecenie karku po ciemku :666 )
Co do owego przepisu - wyrazam zdanie odrebne, jestem bardzo zadowolony ze wszedł w zycie, skonczy sie bezkarne paradowanie ekodurniow przed lufami ...rok w zawiasach a w razie recydywy odwieszenie plus kolejny rok, mysle, wpłynie trzeźwiaco na to towarzystwo i nie demonizujcie ze to bedzie dotyczyło wszystkich lesnych spacerowiczow jest ustawowy obowiazek informowania o polowaniach - zgłaszania ich w jednostkach samorzadu terytorialnego, oraz oznakowania obszaru polowan, per analogia jak innych niebezpiecznych dla osob postronnych czynnosci gospodarczych w lesie typu scinka czy zrywka ...badzice powazni ...pakowalibyscie sie na zrąb w czasie scinki ? podobna sytuacja jest z polowaniem, popoluja i skonczą, tablice zdejma i teren znów otwarty.
Natomiast ze ta sytuacja miala miejsce w swietokrzyskim ...a to mnie akurat nie dziwi, mialem okazje tam popolowac, znam kilku tamtejszych mysliwych i jak ich posłuchałem to wcale nie dziwie sie ze maja mega
wulgaryzm na punkcie kłusownictwa posunietego az do przesady, przykre tylko ze cierpia na tym tez poszukiwacze jako efekt uboczny tego problemu.