No właśnie nie całkiem, cannabis. Ci, co przyjęli skarb i wyjaśnienia znalazcy za "dobrą monetę' zachowali się rozsądnie i przyzwoicie. Przymknęli nieco oczy na idiotyczne kryminogenne bezprawne prawo, na które teraz powołuje się sygnalista naciskając, by procedury tego prawa zastosować wobec znalazcy.1-poszukiwał bez zezwolenia zabytków (tak obecne prawo interpretuje chodzenie z piszczałką) 2- nie zgłosił po "przypadkowych" pierwszych znaleziskach w przewidzianym terminie. 3- sam wydobył skarb, "naruszając święty kontekst", z którego na polu ornym archeolog popuszczając wodze fantazji może wysnuć tyle pięknych baśni. 4- przeprowadził amatorskie czyszczenie i konserwację. Fachowcy z branży by zrobili lepiej (jak to "lepiej' wygląda, to już bywały przykłady na forum. 5. Policzył monety :? Niewybaczalne :evil: I to co do jednej. Jakże nieprofesjonalne zachowanie. Nie pozostawił żadnej furtki. Fachowcy jak znajdą, i już muszą ogłosić to piszą "około półtora tysiąca", bo po co komu dokładne dane. Ponadto, kto by się kłopotał, by tracić czas na liczenie co do jednej, a tu proszę, 1753, i po co to komu :666
|