Witam
Ostatnio przeczytałem bardzo niepokojący post na jednym z for(postac z muminków na „w”)na temat pola elektromagnetycznego wytwarzanego przy naszych głowach przez słuchawki Ws-4. Cały wątek napisał kolega Dropek który przebywał na naszym forum . Może chciałby się podzielić testami też tutaj . Dodam tylko że wyniki są bardzo niepokojące .
Pozdrawiam Serdecznie

Dzieky ....Dzi@dek, ..masz rację....

Konkretne informacie podal kolega Dropek na foru WLO... sprawa dotyczy Sluchawek WS 4,... ale tez cewek Deusa..

Chciałbym również ... Gdyby kolega Dropek mógł napisać bardziej szczegółowe informacje o swoich pomiarach ... W szczególności chodzi o zwiększone promieniowanie słuchawek WS4 podczas transmisji .... y także o pewien impuls promieniowania.. na cewkach Deusa ..

czy podobnie jest z equinoxem?

Nasuwa się kolejne pytanie czy to jest szkodliwe? i jeśli tak to jak bardzo? czy można się raka nabawić lub innych problemów ze zdrowiem?

Nie czytałem tego, powiedzcie czym to było mierzone?
Tak sobie myślę, czy nikt nie wie że każdy wykrywacz ma w sobie nadajnik i odbiornik? Każdy wykrywacz "promieniuje". Chyba najmocniej "impulsy" czyli PI.

Wygląda na to,że sytuację ratuje podpięcie słuchawek Fx 02 do panelu WS4.

Witam

Poziom dopuszczalny w Polsce wynosi 7 V/m. Trzeba jednak zauważyć ze został on podniesiony w tamtym roku na rzecz sieci 5g.


Nie jestem specjalistą w temacie ale wydaje mi się że jest różnica pomiędzy urządzeniem trzymanym na wysokości pasa w którym sygnał idzie w ekranowanym kablu, a takim trzymanym wprost na głowie i siejącym po całej okolicy .

Z całym szacunkiem jaki jest sens używania słuchawek bezprzewodowych (za niemałe pieniądze ) jeśli trzeba podłączyć do nich słuchawki przewodowe.

Ps. Kolega ma miernik tylko do wartości 6.1 V/m.
Mam nadzieję że nie łamie żadnych przepisów o piractwie etc. wstawiając link do filmu na popularnym serwisie . https://www.youtube.com/watch?v=kjtN5OSSRkw&feature=
Ps2. Może ktoś ma kontakt z kolegą Dropek i powiadomi go wątku na naszym forum aby mógł się wypowiedzieć .

Dropek też jest na PS-ie

Co do pola elektromagnetycznego generowanego przez wykrywacz metali, to ma ono dużo niższą częstotliwość, niż to generowane przez połączenie bezprzewodowe. Wykrywacze pracują na częstotliwości od kilku do kilkudziesięciu tysięcy herców (tzn. ich cewki), natomiast połączenie ze słuchawkami na częstotliwości rzędu setek megaherców, a więc tysiące razy większej. Różnica polega na tym, że pola o niższej częstotliwości są bez porównania mniej szkodliwe dla organizmu.

Poza tym trzeba sobie powiedzieć, że źródłem pola elektromagnetycznego jest nadajnik, a nie odbiornik. Słuchawki są zazwyczaj odbiornikiem i dopóki nie korzystamy z żadnych przycisków, które są na nich umieszczone, ilość pola które generują jest raczej śladowa. Wynika to z faktu, że natężenie takiego pola maleje wraz z kwadratem odległości od źródła sygnału.

Na filmie z linku Dziadka panel sterujący jest przytknięty bezpośrednio do miernika - jak zauważycie, przy oddaleniu dosłownie o kilka centymetrów od czoła miernika (na początku filmu) natężenie pola jest ponad dziesięciokrotnie niższe, niż przy przytknięciu panelu do czoła miernika. Jeżeli więc ktoś będzie chodził z panelem na słuchawkach, to owszem, wystawia się (czyli swoją głowę) na graniczne dopuszczalne natężenie pola. Jeżeli natomiast by odłączyć taki panel i schować do torby (zakładam, że można to zrobić w Deusie :? ), to można przestać się przejmować natężeniem pola elektromagnetycznego. No, chyba że ktoś by go nosił w przedniej kieszeni spodni... :lol:

Warto dla porównania przystawić smartfona w czasie rozmowy do tego miernika :) Przestaniemy się bać wykrywacza jak go porównamy do smartfona.

Zaczniemy się bać smartfona.śieć 5g pobije wszelkie normy.Nadajniki są już włączane.Normy są przekroczone te podniesione przez A.Jude.A więc mamy promieniowanie milion razy większe niż nasi dziadkowie.

Jeśli chodzi o pole EM emitowane przez detektory metali. Nikt nigdy nie prowadził takich badań z długotrwałym wpływem EM na organizm ludzki. Raczej nie jest ono szkodliwe ponieważ sama częstotliwość jest zbyt niska. Jednak sama częstotliwość to nie wszystko. Ważna jest także moc(natężenie pola) i czas. Jak napisałem takich badań po prostu nie ma. Wiec można tylko snuć rozważania teoretyczne.

Oczywiście nt. EM napisano już wiele, szczególnie w kontekście WIFI i sieci GSM. Są różne badania.

Czasami w instrukcjach obsługi można znaleźć informacje, że detektorów metali nie powinny używać osoby z wszczepionymi rozrusznikami serca.

Ja jestem dużym entuzjastą elektroniki i nowych technologi ale wszędzie tam gdzie jest to możliwe staram się ograniczyć kontakt z polem EM. Czyli zamiast WIFI wybieram kabel sieciowy, w czasie długich rozmów przez smatfona korzystam ze słuchawek, no i w przypadku detektora metali mam akurat taki przewodowy czyli z sondą z kablem i słuchawki też z kablem, ale dobrym pomysłem jest używanie słuchawek bezprzewodowych z odbiornikiem nie w słuchawkach ale np. przy pasie. Itd.

:)

TAKTYK

O proszę w wolnej chwili piszę dla Was nowego posta w tej sprawie a tu już dawno temu mnie obgadują ;)

viewtopic.php?f=147&t=204633

Postaram się na dniach nakręcić w jednym filmie wszystkie możliwe opcje dotyczące PEM z dokładnym zaprezentowaniem wszystkich składowych tego typu promieniowania od detektora Deus XP.


Pozdrawiam.

PS.
Swoją drogą, Taktyk dobrze pisze.. jeśli się da ograniczyć ciągłą lub chwilową ekspozycję na PEM to tak powinno się robić.