To wynik lekow i frustracji zalozycieli wynika z tych ocen...

Mamy pierwsze „odkrywki” takie nasze, detektorystyczne „coming outy". :D

O tym własnie mówię. Syndrom oblężonej twierdzy. Skąd w ogóle wysnułes taki wniosek? Czy ja coś takiego napisałem? Stwierdziłem wyraźnie, że system jest beznadziejny, opresyjny a policja zachowuje się jak bolszewicka jaczejka. Takie są fakty. I że system jest do zmiany. Ale z drugiej strony jeśli jest jakaś opcja, żeby w tym chorym systemie znaleźć choć odrobinę normalności to czemu tego nie robić? Dla Was to zaraz zdrada i kolboracja. Odsądzacie od czci i wiary chłopaków, których nawet nie znacie i nic o nich nie wiecie. Apelujecie o solidarność, ale sami stawiacie granice i poza wiecznym narzekaniem i wezwaniami do walki nie macie nic innego do zaoferowania. Ile można wypisywać to samo? Jeszcze się Wam nie znudziło? I co ma niby z tego wyniknąć?

P.S. A ja od lat czekam na Twój coming out Frank, kim naprawdę jesteś i kto się kryje za tym nickiem. Swoje podejrzenia mam, myślę że trafne :)

VW? :666

Niee, to w ogóle nie ta liga :)

Na sto procent to nie Igor wedlug mnie ale nawet nie jestem tego ciekaw..
Dla mnie to frank. Nie zawsze sie zgadzam z jego wpisami ale facet ma racje w swojej ocenie rzeczywistosci i to juz od dawna. Razi merytoryczniei moim zdaniem jego energia sie marnuje.
A, ze nie napisal i nie przepchnal sam osobiscie wlasciwej dla nas ustawy w Sejmie to takze nasza wina bo wiekszosc z tych co mu przytakiwali w roku 2007, 2012 lub nawet w 2017 co sie z nim i innymi bratali i utawiali po jednej stronie bardziej lub mniej formalnie albo ugryzlo system dla siebie albo zostalo przez sytstem oswojonych. Albo juz niestety umarlo.
Dlatego mozna mu kpiaco pisac, ze wciaz siedzi w okopie partyzanta samemu zas udowadniac, ze da sie zyc i z takim systemem. Wystarczy sie poddac i pojsc zlozyc bron a nastepnie machac pozwoleniem na kilkaset ha i kpic z pozostalych oczekujacych jednak czegos lepszego na co bylismy od dawna przygotowywani i umowieni.
Jesli bys uwaznie czytal Lipek to reakcja taka a nie inna wynikla z dwoistosci systemu a nie z jakis wyimaginowanych stawianych granic... Tu juz nawet nie chodzi o tych chlopakow, bo kazdy nowy hobbista pojawiajacy sie dzis w tej rzeczywistosci nawet nie musi wiedziec, ze cos dzis zgrzyta, ze bylo kiedys lepiej albo ze moze byc lepiej.
A to, ze mamy w sobie duzo zalu do oblakawiaczy i utrwalaczy systemu bardziej lu mniej swiadomych oczekiwan innych to chyba nie powinno Cie dziwic bo ten zal towarzyszy trmu forum od bodajze pietnastu albo wiecej lat.
Te zarty o zaszytych kieszeniach to nic innego jak wyraz bezsilnosci wobec tego, ze przekaz budowany do negocjacji z pania minister, ze potrzebujemy zmian by zyc nie zgadza sie z przekazem jaki dostaje jako informacje zwrotna chociazby z tego dyskutowanego newsa. Lub ze statystyk. Ty masz inne oczekiwania niz "partyzanty" dopoki nie przyjda i do Ciebie.
Co powiesz Lipek pani Katarzynie Zalasinskiej gdy zapyta dlaczego chcialbys zniesienia zezwolen na poszukiwania skoro przeciez doskonale sie odnalazles w ukladzie SNAP - WKZ - detektorysta? I czy nie mozna tego nazwac krecia robota dla Jacka, Joanny i calego PZE?
Inna sprawa, ze to, ze ktos cos tam ze stolu chwycil wcale nie znaczy, ze tak bedzie zawsze...
Tak wiec partyzanci jak historia tego forum pokazuje beda, i beda komentowac sprawy dwuznaczne tak jak bylo to kilkanascie lat temu, kilka lat temu, kilka dni temu. Az pojawia sie zmiany o jakie wciaz w to wierze walczy PZE.

A co proponujesz, kolego nomenescio? Biegać bez pozwolenia i dać się łapać policji czy w ogóle przestać latać? Z obu rozwiązań SNAP się ucieszy niezmiernie. Ja myślę, że lepiej jest "walczyć" tak jak to robi PZE pokazując niewydolność systemu. A jak tę niewydolność pokazać? Trzeba się niestety w niego wpisać. Twoje rozwiązanie to grecka tragedia imo.

Nie chce mi się po raz setny pisać tego samego kol.nomennescio, tym bardziej że Twój post pełen jest tez których nigdy nie napisałem, a które usilnie próbujesz włożyć mi w usta bo pasują do Twojej prostej wizji świata. Szkoda mi czasu na kopanie się z koniem.

Świat idzie do przodu, a Wy ciągle tkwicie w swoich okopach Świętej Trójcy walcząc z wrogiem, który nawet nie wie o Waszym istnieniu. To musi być frustrujące.

I nie pisz mi tylko o kreciej robocie, bo dla PZE zrobiłem na pewno więcej niż Ty swoimi litaniami wypisywanymi od lat na tym Forum. Tym się właśnie różnimy.

A Twoje słowa niech będą najlepszym podsumowaniem tej dyskusji:



Pozdrawiam internetowych partyzantów ;)

Fajnie odkrycie chłopaków , realizują pasję na swój sposób, mają do tego prawo nam nic do tego.

Ale smucenie, ja bierdole... podobny lament i foliarstwo wręcz jak z poszukiwaniami pod Grunwaldem. Normalni ludzie ze stowarzyszenia, działają legalnie, znaleźli coś fajnego i info idzie w świat że detektoryści dokonują legalnie ciekawych odkryć. To tylko działa na korzyść nas wszystkich. Po co szukać drugiego dna czy wysilać się na złośliwości?

No nie, frank i nommenescio. Radykalizujecie się tak jak nasi betonowi przeciwnicy i to nie jest wcale dobre. Nie potępiam nikogo za chodzenie bez pozwolenia ale i nie potępiam za posiadanie pozwolenia. To w ogóle nie jest kategoria którą oceniam. Dla mnie ważne jest czy ludzie mają właściwie poukładane w głowie i widzą potrzebę zmian oraz, czy potrafią walczyć o swoje prawa. Dla naszej sprawy jest to bardzo ważne. Potrzebni są nam wszyscy. Ci co poszukują "legalnie" po to, by pokazać, że poszukiwacze mają na swoim koncie ważne odkrycia i że państwo może na docenianiu tego faktu tylko zyskać. Dzięki nim i całej tej papierologii można w rozmowach pokazać namacalnie jaką wydmuszką jest ten system. Potrzebni są nam również "partyzanci" po to, by pokazać ilu z nas pozostało z różnych powodów poza tą fikcją i że system ten to nie ruski autobus, więcej już nie zassie.
Są oczywiście stowarzyszenia, które fajnie się poukładały i nie chcą wcale zmian, nie potrzebują ich bo jest im dobrze. Są też poszukiwacze, a może pseudoposzukiwacze troglodyci, którzy nie mają żadnych zasad. Jedni i drudzy są dla naszej sprawy szkodnikami i są kulą u nogi. Ale nas, tych pozostałych, powinno łączyć, to że chcemy zmian, niezależnie od tego w jaki sposób obecnie realizujemy swoją pasję. Nie dajmy się podzielić! Otwórzcie okna w swoich szałasach koledzy! ;)

Okna w szałasach? I to mnie tu ktoś karci za figury retoryczne jakich używam... Chyba macie rację, lepiej i już przyjemniej będzie dogadać się z WKZ eteami.

Tym komentarzem kolego pokazujesz, że nic nie wiesz i nic wiedzieć nie chcesz. WKZety to urzędnicy i nikt się z nimi nie dogaduje. Zmiany prawa wychodzą z ministerstwa i tam prowadzone są rozmowy. WKZety będą musieli po prostu nowe przepisy wdrożyć w swoich urzędach.

kolego Nietajenko, jestes prosystemowy od zawsze, ale moze i Ty slyszales o dziwnych i niespojnych wymaganiach WKZ z roznych rejonow Polski oraz udziwnionych zewolenia przez owe WKZ ty wydawanych jak owe opisywane z zakazem kolokwialnie mowiac kopania.?
Dla mnie kolego juz temat zamkniety wymiana korespondencji z nimi jest przyjemniejsza niz wymiana opini z innymi i to mialem na mysli jako "dogadywanie" Mowiac jeszcze proscie zawrzec kompromis albo umowe. Jeszcz dzis przygotyje wymagana dokumentacje z zapytaniem czy znajdzie sie u nich smycz na moj rozmiar karku.

Nommenescio. Nikomu nie musisz się podporządkowywać. Chodzi mi o to, że drwisz sobie z tych co wybrali inną drogę niż Ty, nie znając ich nawet. Dlatego mówię o radykalizacji i dlatego zalecam wywietrzenie swojego partyzanckiego szałasu. :) Ani włażenie w tyłki archeologom za wszelką cenę nie jest dobre ani opcja zero i chowanie się po krzakach nie przyniesie efektów. Musimy to zrozumieć i łączyć nasze siły.
P.s O jakim Igorze mówisz?