Jeśliby odstąpili od groźby karania więzieniem , z pewnością telewizyjni i policyjni propagandziści mieliby trudniej. Teraz te komunikaty były takie straszne..."za nielegalne wydobycie cennego zabytku ze świętej ,polskiej i jednoczesne zniszczenie cennego stanowiska archeo ,złapanemu złoczyńcy grozi kara do 8 lat więzienia...

Akurat 3 lata polowania z nagonką wystarczyły, by w świadomości wielu ludzi to się utrwaliło.
Durne filmy, reportaże, doniesienia prasowe - zrobiły swoje.

Chyba dość wyraźnie wyjaśniłem dlaczego mi nie pasuje :) . Moje dwie wersje Art. 109c.:

- Kto na stanowiskach archeologicznych bez pozwolenia albo wbrew warunkom pozwolenia poszukuje ukrytych lub porzuconych zabytków, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

- Kto przy stanowiskach archeologicznych bez pozwolenia albo wbrew warunkom pozwolenia poszukuje ukrytych lub porzuconych zabytków, w tym przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania, podlega karze grzywny.

Podstawową i najważniejszą kwestią do rozwiązania jest problem wyraźnego rozróżnienia poszukiwania zabytków i poszukiwania innych przedmiotów.

frank
tego nie oczekuj od osob powolanych na stanowiska za partyjna przynaleznosc ani od osob, ktore w imieniu wladzy wlasnej, wulgarnie i arogancko wypowiedzialy wojne hobbystom.
tendencja okradania obywatela ze swobod jest podtrzymywana przez kazda instytucje obsadzona nieudacznikami kochajacymi wladze dla wladzy, wlasnie dlatego, ze boja sie te wladze stracic.
Gdybym porownal urzednika brytyjskiego do polskiego (nie zrobie tego) to naprawde zabrakloby mi slow (czesto na forum to zauwazalne u mnie), ktore nie zahaczyly by o przeklenstwa.
A ja naprawde na co dzien jestem malo lub wcale wulgarny.
Teraz skoro juz wywolalem pania Katzrzyne... choc w istocie to ona mnie wywolala do glosu, prosze wymiencie mi dwa trzy przymioty, ktore moglyby wskazywac, ze wymieniona pani jest kompetentna osoba do przeprowadzenia reformy. Odrzucam partyjne i towarzyskie powiazania. Cos z dorobku naukowego, cos moze z dotychczasowych sukcesow, moze cos z zycia pozazawodowego.
Prosze poszukac w jej doswiadczeniach cokolwiek co moglo by byc promykiem nadziei, ze ta kobieta dzwignie ten gnoj jaki facet we fraku zlecil jej sprzatnac.
Probuje od poczatku tej szopki z nia zwiazanej zasugerowac, ze nie kazdy moze byc pilotem czy alpinista chcociazby naprawde tego pragnal... W basniach pragnienia daja moc sprawcza, w terapeutyce pomagaja trwac, a w zyciu urzednikow pragnienia tych ktorzy nie potrafia oszacowac wlasnych mozliwosci ani tym bardziej zrezygnowac bo gore bierze partyjne ego i chcec trwania zamieniaja sie w kwiatki typy, ze pan Pinior bedzie mial elektroniczny dozor a nierozwazny naiwny i podjarany detektorysta dostanie wyrok z nim straci prace, zabuli albo i odsiedzi.
Kiedys przed laty w coachingu mowilo sie: "z kazdego drewna, nawet toporem mozemy wyciac dowolna postac ale to wcale nie znaczy, ze ta postac zdobedzie cel do ktorego zdobycia zostala tchnieta"
Dlatego moim zdaniem, rozmowa z ta pania to czas stracony... oczywiscie wyboru nie bylo.

To nie ma znaczenia co kto może udźwignąć, bo efekt takiej pracy nie zależy przecież od jednej osoby. Jedna osoba nie ma znaczenia, a żadna nie będzie umierać za nieswoją sprawę. Tu akurat nie mam wątpliwości. ;) To cały sztab ludzi z jeszcze jeszcze większym garbem w postaci licznych ciał doradczych absolutnie nieprzychylnych poszukiwaczom.

Według art. 7 są to tereny prawnie chronione i nie jest konieczne wymienianie jakiegokolwiek sprzętu do poszukiwań.

absolutnie sie nie zgadzam z tym twierdzeniem...
co do zlozonosci i zawilosci problemu tak jak najbardziej gdyby to takie wlasnie nie bylo to zlecenie otrzymalby krawiec co fraki dostarcza...
i cos mi mowi, ze on szybciej umialby okreslic co jest zabytkiem...

No i co z tego? Niech będzie bez sprzętu i ze sprzętem, i niech dotyczy również archeologów, którzy latają po stanowiskach.... Przy czym ja nie zgadzam się na zapis " przy stanowiskach" bo już teraz każdy teren jest traktowany jak przy stanowisku więc po co nam taki nieprecyzyjny kolejny zapis? W decyzjach zakazujących pisze się w "sąsiedztwie", "w pobliżu"....No jasne że w pobliżu, bo niby gdzie indziej skoro stanowisk archeologicznych jest w Polsce ponad 460 ty. a nasza powierzchnia to ponad 312tys. km.kw...czyli na jeden k. przypada ok. półtora stanowiska. Ja się na to nie zgadzam i uważam, że należy zweryfikować AZP.

BRAWO Asia !!! :1

Art. 109c dotyczy wszystkich, także archeologów. :)




Zwłoki topora były wystawione za 980 zł.