zdzicho napisał(a):
Cytuj:
robertposz; W Ameryce państwem komunistycznym było imperium Inków
To, że władca dbał o poddanych nie oznacza, że to jest komunizm.
-absolutna władza Inki, kapłani, arystokracja, ziemia własnością Inki, to raczej słaby komunizm.
Już bliżej do tego systemu było w Chrześcijańskiej Republice Guaranów założonej przez Jezuitów w Ameryce Południowej na początku XVII wieku. Nie nie było własności prywatnej: ziemia, inwentarz żywy, warsztaty rzemieślnicze i domy mieszkalne stanowiły własność społeczną. Pracować musieli wszyscy, a podział dóbr odbywał się w zależności od liczebności rodzin, czyli według potrzeb.
Zależy jak kto rozumie państwo komunistyczne. A u Inków:
- scentralizowana władza
- ziemia jest własnością państwa a obywatele dostają małe działki według własnych potrzeb
- duże plantacje państwowe ( coś jak PGR )
- wszyscy mają obowiązek pracy dla państwa (także arystokracja) i dostają od niego wynagrodzenie
- podczas pracy na rzecz państwa śpiewają pieśni religijne (czytaj patriotyczne)
- obowiązkowa służba wojskowa
- obowiązkowe szkolnictwo z indoktrynacją na cele militarne w służbie państwa
- budownictwo mieszkań w miastach przez państwowo
- małe rynki lokalne na sprzedaż własnych produktów i usług
- małe znaczenie pieniądza ( ziarna kakaowca, muszelki itp. płacidła, w Polsce wówczas zrobię załatwię za pół litra )
- itp.
Wypisz wymaluj ZSRR, Polska PRL-u i inne państwa bloku socjalistycznego/komunistycznego, różnica taka, że być może u Inków nie było spekulacyjnych kolejek za towarami, a zamiast octu to pili sok z kukurydzy, ale kto to wie, pewnie też nie chcieli o tym pamiętać tak jak w Polsce. :lol: