Bax21 napisał(a):
Jesli chodzi o arachnofobie: to najpierw musisz sobie zdać sprawe, że ten strach jest zupełnie irracjonalny, a pająki nie są w stanie wyrządzić Ci rzadnej krzywdy(na odwrót natomiast jak najbardziej). Strachy tego typu nabywamy za młodu - w wieku dziecięcym i są one bardzo głęboko zakorzenione. Związane są one z przykrymi zdarzeniami, których często zupełnie nie pamiętamy, ponieważ zostały zepchnięte do podświaomości a mimo to cały czas wpływają realnie na nasze życie nawet w wieku dorosłym.
Nie jest to do konca prawda. Szczegolnie z ta podswiadomoscia. To ze jak bylem maly i mnie paw w ogrodzie ganial i dziobal nie spowodowalo ze boje sie aktualnie pawi. Bardzo wiele osob ma genetycznie wdrukowany strach przed pajakami i wijacymi sie glizdami - czyli rodzi sie juz z nim. Wynikalo to z ewolucji. Przezyly osobniki ktore nie kontaktowaly sie w ogole z jadowitymi gadzinami. Prob moglo byc niewiele bo kazda mogla sie konczyc smiercia. Naturalnie przezyly wiec te osobniki ktore wialy od razu przed prahistorycznymi jadowatimi pajakami i zmijami. Te co podawaly im lapke lub muche jak Kocio mogly stac sie ich przekaska i nie przekazywaly dalej genow swojej odwagi przed np. pajeczakami. To tak jak z niedzwiedziem. Znasz wielu ludzi ktorzy widzac niedzwiedzia w lesie daja mu kanapke a nie wieja? Tak wiec jest to fobia w gruncie rzeczy racjonalna i ewolucyjnie rozsadna. Oczywiscie potem nie wszystko bylo jadowite i fobia ta zaczela zanikac. Nie jest to jednak tylko wynik uwarunkowania z dziecinstwa - niemilych doswiadczen. Byl to racjonalny lek ktory kiedys warunkowal przezycie jednostek. Na studiach kiedys czytalem taka ksiazke z psychologii gdzie temat ten byl rozpatrywany chyba psychopatologia Seligmana czy cus takiego.
Pozdrawiam,
Ardengard