Teraz jest środa, 17 września 2025, 20:57

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 4 grudnia 2006, 22:43 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): sobota, 22 listopada 2003, 17:42
Posty: 1200
Lokalizacja: Warszawa
Floyd napisał(a):
Kocio! Jak to możliwe żeby nad Bugiem nie było wody? ;) A tak na poważnie, to napisz coś więcej na temat tych poszukiwań meteorytów! Ja próbowałem wielokrotnie pod Pułtuskiem i Łowiczem i nic :cry:
Pozdrawiam1
Floyd

Miły kolego, woda jest! Ale gruntowa.
ja mówię o wodzie do picia, co najmniej z trzeciego pokładu......
Nie ma tam. jest tylko u mnie bo jako jedyny dowierciłem sie do 54 metrów


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 5 grudnia 2006, 02:06 
Offline
Młodszy Chorąży
Młodszy Chorąży

Dołączył(a): czwartek, 29 grudnia 2005, 04:06
Posty: 102
Kocio ja sobie jaj nie robie :666 powaznie :)
Poszukiwaniami zajmuje sie od 98-99' a paranauka(wiekszoscia problematyki z nia zwiazanej) interesuje sie od 94' i wierz mi, roznosci juz probowalem ;) i tak jak napisalem wyzej mapa,ksiazka i wykrywacz a nie wahadelko :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 5 grudnia 2006, 02:35 
Offline
Starszy Chorąży Sztabowy
Starszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): niedziela, 8 stycznia 2006, 23:37
Posty: 213
Lokalizacja: Warszawa
Proponuję prosty test dla entuzjastów. 10 kubków do góry dnem. pod jednym ktoś inny chowa monetę. Jeżeli na 10 prób różdżkarz znajdzie ją chociaż 5 razy to......czapki z głów! Co do wody podziemnej to prędzej jestem w stanie uwierzyć. Płynąca woda może wysyłać jakieś "fale" albo inne coś czego na razie nie potrafimy zmierzyć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 6 grudnia 2006, 01:51 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): środa, 19 czerwca 2002, 00:00
Posty: 2062
Lokalizacja: Gliwice
Temat rzeka ,jak ze 20 lat temu w Polsce pojawiła się Radiestezja ,jako młody chłopak zainteresowałem się tym po wykładzie w mojej szkole pewnego dr medycyny ,który rozszerzał tradycyjne metody leczenia w przychodni o te "szarlatańskie". Pokazywał różne "sztuczki" z całym stadem przyrządów i narzędzi. I w pewnym momencie pozwolił je nam ,uczniom, wziąć w ręce i samemu się pobawić. Jak myślicie ,kto był pierwszy przy tych różdzkach?Jako ten co to nie uwierzy dopóki nie zobaczy ,nie poczuje ,nie sparzy się itd, byłem pierwszy. I tzw laski hiszpańskie jakoś tam u mnie zadziałały. To mnie zainteresowało. Okazało się ,że to nie są żadne czary ,tylko reakcja organizmu (mikro skórcze mięsni) na bodźce zewnętrzne ,których fizyka nie potrafi jeszcze zmierzyć a są (przypomnijmy sobie, ze 100 lat temu w fale radiowe też nie wierzono ,bo ich " nie widać").A te "narzędzia" to tylko wskaźnik tych skórczów.
Tak w skrócie:

Duży procent ludzi jest czułych na różne zjawiska ( np ból głowy przy zmianie pogody, ból głowy po dłuższej jeździe samochodem -związane z przejeżdzaniem nad dużą ilością cieków wodnych, przeczucie że coś się zarzy), ale nie zdaje sobie z tego sprawy. Ok 10 % ma bardzo dużą wrażliwość i metodą "treningu" (jak biegacz - im więcej trenuje tym ma lepsze wyniki w bieganiu na 100 metrów) może zostać radiestetą.

Najczęściej spotykane narzędzia radiestetów: różdzka ( od wierzbowej ,po miedzianą z ciężarkiem na końcu), laski tzw. hiszpańskie( dwa druty wygięte w kształcie litery L), wahadełko.

Polscy radiesteci pomagali geologom w lokalizacji złóż ropy naftowej w Kuwejcie (100% trafienia), pomagali policji w znajdowaniu osób zaginionych (głównie miejsc zalegania zwłok).

znany w kręgach poszukiwawczych Ryszar Wójcik (programy w TV "Zatrzymane w kadrze", "Świadkowie" "Poszukiwacze skarbów", autor licznych książek o poszukiwaniach) korzystał z hipnozy w celu "prześledzenia losów zaginionego między Świdnicą a Wałbrzychem pociągu ( seans hipnozy musiano przerwać ze względu na zagrożenie życia medium-jego żony Alicji).

Tyle na szybko faktów i tych -jak myśle- przyziemnych rzeczy. Czy można szukać albo znaleźć coś przy pomocy tych metod?
Jako osoba żyjąca "za pan brat" z fizyka i matematyką mam mieszane uczucia. Mieszane ,bo w latach 80-tych sam skończyłem kurs
radiestezji, sam znalazłem 4 wododajne miejsca ,w których do dzisiaj jest woda (wczesniej były z nią kłopoty), ale widziałem wielu oszustów, którzy widząc "trend w przyrodzie" naciągali ludzi.Mieszane ,bo sam znalazłem ,widziałem ( za kompletną darmochę, dla własnej satysfakcji).Mieszane ,bo nie do końca da się wytłumaczyć te zjawiska metodami matematyczno-fizycznymi a tylko te do mnie przemawiają stuprocentowo. Ale przecież ciągle naukowcy coś nowego odkrywają ,co istnieje a tylko my o tym nie wiemy. Więc może kiedyś....
Dlatego nie odrzucajmy tak krytycznie od razu tych metod, może na początek z dystansem i ostrożnością,ale jeżeli będzie okazja spróbujmy z nich skorzystać równolegle z wykrywaczem ,magnetometrem, georadarem . Tak ,czy owak życzę sukcesów. Grzebiuszka


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 7 grudnia 2006, 10:10 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): sobota, 22 listopada 2003, 17:42
Posty: 1200
Lokalizacja: Warszawa
Chciałbym jeszcze dodać do tej wypowiedzi Grzebiuszki, że miałem w podobnym wieku kontakt z tym zagadnieniem, wczesniej nie majac pojęcia o tym.
W Butrynach (po Olsztynem) żył do ok. 1989 roku Ksiądz Franciszek - proboszcz.
Wspaniały czowiek a przy okazji różdżkarz, radiesteta, i bioenergotrapeuta, i zielarz
Żaden szrlatan - nigdy nie brał kasy za pomaganie ludziom ale i tak na wszystkich uroczystościach rodzinnych bywał...

Któregoś dnia poprosilismy go o znalezienie wody u nas na działce w Starej Kaletce bo chcielismy wiercić studnię. Przyjechał z wierzbową różdżką i ciach, juz po chwili stwierdził że TU będzie najlepeij kopać bo dwa cieki sie krzyżują. Do dziś mamy super wodę....
Mnie oczywiście to zainteresowało więc zagadałem z nim i pokazał mi jak to się robi (z różdżką of course).
Niestety mi nic nie wychodzio a różdżka waliła mnie każdorazowo w głowę co moja mam skwitowała, że ma wodę w głowie - czyli osioł....

ksiądz był innego zdania - powiedział że mam odwrotne naładowanie ciała i że jestem bardzo podatny na różdżkę tylko musi mnie "przestawić" Po czym "objeżdżał" mnie tą różdżką wokól całego ciała i dotkną do rynny - słuchajcie takaiskra poszła, że w biały dzień ją widać było, poczym powtórzył to jeszcze kilka razy krążac też nad głową i ciach - do rynny. Po iluś razach ja czułem juz że odjeżdżam a iskra była coraz mniejsz aż w końcu jej juz w ogóle nie było a ja padłem......
Po jakies pół godzinie się obudziłem i stwierdziłem że ze mną się coś dziwnego dzieje a mianowicie czuję jakbym miał elektrolizę w gębie.
Nie jeden z was sprawdzał baterię językiem.... to właśnie coś takiego.... Po jakimś kwadransie zacząłem dochodzić do siebie ale to uczucie nie chciało odejść. Ksiądz powiedział mi bym dotkną szczawiu. ja dotknąłem i poczułem w ustach lekką kwaśność. Potem była gorczyca i czułem coś jak smak musztardy . Potem dał mi różdżkę, pokazał jak trzymać i poszedłem. Dokładnie w tym samym miejscu co u niego sama poszła w doł i to tak, że pekła jedna częśc różdżki.
Potem ksiądz uczył mnie wielokrotnie róznych "patentów" aż w końcu powiedział, po 2 latach, żebym spróbował bez różdżki w pewnym miejscu znaleźć wodę..... pojechaliśmy tam (zlecenie miał ksiądz) i ja przeszedłem się po terenie z rękoma tak rozłożonymi jak do ciuciubabki wewnętrzną stroną do ziemi skierowaną i powiedziałem po chwili - chyba tu.....
ksiądz z różdżką potwierdził to i powiedział wtedy żebym trenował bo on mnie już nic nie nauczy a ja jak będę trenował to jego za jakiś czas nauczę czegoś nowego.....
Ja jednak olałem ten "dar" i zajmowałem się zymś innym czyli ekologią ale na imprezkach czasami - jak się trafiała jakaś koleżanka w ciąży to za pomocą łańcuszka określałem jakiej płci będzie dziecko i raz tylko sie pomyliłem ale prawdopodobnie dlatego bo byłem nachlany i najarany.......
3 lata temu kupowałem ziemię pod rozlewnię wody na Andrzejówce koło Muszyny wspólnie z dwoma niedoszłymi wspólnikami. Zasugerowali abysmy wezwali różdżkarza by było wiadome że nie kupujemy łąki jeno. Ja powiedziałem, że nie ma problemu - ja zbadam. Wysmiali mnie więc zaproponowałem zakład. Ja zostaję w Muszynie i jak dadzą mi znać to podjadę a w tym czasie różdżkaż powie im gdzie woda. Jeśli pokażę to samo miejsce to mam flakon szkockiej. Oczywiście wskazałem to samo miejsce ale ponieważ zacząłem od innej strony chodzić więc zatrzymałem się w pewnym miejscu, otrząsnąłem, włosy stanęły mi dęba, gęsia skóra na całym ciele i szybko z tego miejsca odszedłem co kolesie skwitowali że wygladałem jak bym diabła zobaczył. Potem wskazałem juz to miejsce z wodą i im powiedziałem językiem z Gwiezdnych Wojen, że tam gdzie tak się otrząsnąłem to było coś takiego jak obrzymie drżenie Mocy..... przerażające wręcz, jakby tam ktoś został zamordowany, nie jeden.... Bardzo zła energia - historia jakiejś olbrzymiej tragedii...

Zapytaliśmy wójtaz Andrzejówki i okaząło się że w tym miejscu stała hałupa w czasie wojny i niemcy zabarykadowali hałupę i popalili. wewnątrz spłoneła cała rodzina z trójką dzieci.................
Osłupieli kumple kupili dwie szkockie bo sami byli zszokowani.... ja też...

Do dziś nie wiem jak to działa ale działa.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 grudnia 2006, 02:19 
Offline
Starszy Chorąży Sztabowy
Starszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): sobota, 11 listopada 2006, 17:50
Posty: 236
Lokalizacja: Mazury
Pewnie że warto szukać takimi metodami, ale to nie jest zabawa dla każdego, trzeba dużo ćwiczyć. Wyżej było wspomniane, że istnieje urządzenie, do którego wkłada sie fragment meteorytu i ono znajduje meteoryty, może chodziło o wahadełko ze świadkiem; jest to takie wahadełko do którego możemy coś włożyć np: złoto żeby szukało nam złota. Ja nie mam wprawy w szukaniu takimi metodami, ale coś tam umiem. Wiem że działają, a znalezienie cieku wodnego na terenie działki to jest dopiero wierzchołek góry zdolności tych metod, wystarczy poczytać literature na ten temat. NIE KRYTYKUJMY CZEGOŚ, O CZYM NIE MAMY POJĘCIA.
:1 :piwo


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 grudnia 2006, 23:58 
Offline
Starszy Chorąży Sztabowy
Starszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): niedziela, 8 stycznia 2006, 23:37
Posty: 213
Lokalizacja: Warszawa
Powiem tak: daleki jestem od totalnej krytyki tych metod. Problem polega głownie na tym, że te metody są niepowtarzalne i przez co nie weryfikowalne normalnymi metodami. Ktoś umie znajdować wodę w terenie; zgoda ale gdy pokażemy mu 10 rur to za pomocą wahadełka nie wskaże ze 100% pewnością w której płynie woda a które są suche.
Jakiś czas temu w TVP2 był poważny film o dziewczynie rosjance która miała ponoć umiejętność widzenia rentgenowskiego, określała chorobę na podstawie patrzenia na pacjenta. Była znana i "bezbłędna". Zaproszono ją do jakiegoś instytutu na zachodzie gdzie zrobiono profesjonalny test. Miała zdjagnozować 7 pacjentów. Według naukowców 5 prawidłowych odpowiedzi potwierdziłoby jej zdolności. Trafiła 4 co było i tak wynikiem bardzo dobrym ale nie znalazła np. metalowej płytki w głowie jednego pacjenta.
Czyli znów coś niby w tym jest ale przy bezstronnym badaniu pewności nie ma! Problem polega na tym, że zjawisko istnieje (z tym zgadza się wielu) ale nie jesteśmy w stanie go opisać ani wielokrotnie w kontrolowanych warunkach powtórzyć, co jest podstawowym warunkiem żeby naukowo to uznać!
Pozdrawiam!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 25 grudnia 2006, 04:57 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): sobota, 22 listopada 2003, 17:42
Posty: 1200
Lokalizacja: Warszawa
Na pewno trzeba wziąć również pod uwagę czynnik tremy.
jak ja się bawiłem sam dla siebie i chodziłem po polu znajdując żyły wodne to wydawało mi się to po kilkunastu treningach proste.
jak któregoś dnia ktos poprosił mnie o znalezienie u niego miejsca to łaziłem z pół godziny i nic. Potem poprosiłem go by wszedł do domu i zrobił herbatę ( chciałem uciec od jego wzroku wbitego dwuręcznym mieczem w moje plecy. Dekoncentrowało mnie to)
Ledwi poszedł na herbatę poczułem się luźniej i zaraz bodźce zaczęły być wyczuwalne i bezproblemowo zrozumiałe.
Facio do dziś ma wodę a było to z 8 lat temu.
Umiejętności te czy raczej dar są dane ( wydaje mi się) każdemu człowiekowi wraz z narodzinami. Im szybciej człowiek zacznie pod opieką rodziców bądź nauczyciela ćwiczyć tym szybciej i głębiej to opanuje.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Różdzka-TO "TYLKO "PRZYRZĄD
PostNapisane: niedziela, 7 stycznia 2007, 03:11 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): czwartek, 28 grudnia 2006, 20:15
Posty: 1791
Lokalizacja: STRZELCE OPOLSKIE
We wszystkich sprawach należy zachować odrobinę sceptycyzmu. .Tak też jest w przypadkach wykorzystywania do poszukiwań niekonwencjonalnych pomocy w typie :różdżka, wahadełko.. Dziwię się tym wszystkim, którzy „wieszają psy” na tych „pomocach”.
To tak jakbym się wyśmiewał ze wskazówki miernika za to ,że się wychyla ,gdy przez przewodnik płynie prąd.. Wahadełko i różdżka to tylko takie wskazówki a odbiornikiem/miernikiem /jest ludzki mózg.. Wg .współczesnych badań tylko kilkanaście procent naszego mózgu jest wykorzystywane. Może to i dobrze, bo chyba nie dorośliśmy jeszcze do tego, żeby wykorzystywać go w większym zakresie.
Prawdopodobnie są tacy ludzie ,którzy posiadają takie umiejętności ale są to najczęściej ludzi cisi ,spokojni nie pragnący sławy czy pieniędzy. Jeżeli to robią to najczęściej z pobudek altruistycznych .Zdarzają się i szarlatani, którzy żerują na naiwności ludzkiej –tych niestety jest nadal więcej.
Poruszona w jednym z postów sprawa wygiętej pod kątem prostym różdżki wymaga pewnego wyjaśnienia. Taki przyrząd nazywa się różdżka hiszpańską.. Jest to nic innego jak tylko antena kierunkowa. „Większość” tych rzeczy można wyjaśnić przez współczesną fizykę. Oddziaływania bioelektryczne już dawno zostały zaakceptowane przez współczesną naukę./proponuję zapoznać się z pracami prof. Sedlaka/

Z poważaniem
Zbyszek





„Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe”


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL