Teraz jest czwartek, 26 czerwca 2025, 23:27

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1343 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71 ... 90  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 13 marca 2007, 21:41 
Offline
Młodszy Chorąży
Młodszy Chorąży

Dołączył(a): piątek, 23 kwietnia 2004, 13:17
Posty: 102
Lokalizacja: Sopot
Witaj Pit w dalekim kraju!!!!
Pozdrowienia!!! co do "Ognia", rzuciłem tylko okiem na stronę http://podziemiezbrojne.blox.pl/html Tam jest trochę. Sam na tym nie byłem, więc nie mam pojęcia. Jak sie dowiem postaram się dorzucić.
Dzięki Volkswagen, dorzuć trochę szczegółów, bo masz bliżej. :1


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: "Ogień"...
PostNapisane: środa, 14 marca 2007, 10:04 
Offline
Szeregowy
Szeregowy

Dołączył(a): wtorek, 23 maja 2006, 13:31
Posty: 9
Lokalizacja: Włodawa
Witam !!
Na stronie "Waksmund - wczoraj i dziś" - http://www.waksmund.w8w.pl/index.htm możecie obejrzeć w dziale "Galeria fotografii", zdjęcia z uroczystości 60 rocznicy śmierci "Ognia" i z rekonstrukcji historycznej "Ogień" schodzi z gór".
Zapraszam też na moją stronę, gdzie zamieściłem informację o ujawnieniu przez IPN, podczas konferencji w Nowym Targu nazwisk ludzi, którzy doprowadzili do śmierci mjr. "Ognia": http://podziemiezbrojne.blox.pl/2007/03 ... i-IPN.html
Pozdrawiam !!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 14 marca 2007, 21:12 
Offline
Sierżant
Sierżant

Dołączył(a): wtorek, 6 grudnia 2005, 10:32
Posty: 61
No cóż. Jako uczestnik konferencji, a jednocześnie jej organizator i koordynator rekonstrukcji na nowotarskim Rynku postanowiłem coś na temat imprezy napisać. Sama konferencja była pomysłem Polskiego Towarzystwa Historycznego oddział w Nowym Targu, natomiast do współorganizowania jej zaprosiliśmy krakowski IPN. Wraz z prelegentami IPN-owcy przywieźli do Nowego Targu ciekawą, choć dość skromną, wystawę zdjęć i dokumentów związanych ze Zgrupowaniem "Błyskawica" i "Wiarusami". Pierwszy dzień konferencji był tak jakby wielkim wprowadzeniem do tematu - rozpoczęły go ogólne referaty, poświęcone sytuacji w Polsce po wejściu Armii Czerwonej, mniej było natomiast temtów stricte "ogniowych". Te pojawiły się w sobotę 10 marca - i nie muszę chyba nikomu mówić jakie napięcie wywołało ujawnienie nazisk współpracowników i agentów UB, którzy doprowadzili do ujęcia Józefa Kurasia... Żartowaliśmy sobie w kuluarach, że w Ostrowsku polecą szyby tej nocy - do żadnych incydentów jednak nie doszło ;) Generalnie frekwencja na widowni dopisała - podczas obrad sala była zapełniona prawie w całości (szacuję ok. 100 osób na widowni). Było też nad wyraz spokojnie - kilka razy w trakcie dyskusji niektórych kombatantów poniosło, były też drobne incydenty słowne :) ze stroną słowacką (przede wszytskim wypływał temat rekwizycji na Spiszu i Orawie). Generalnie jednak udało się zachować naukowy dystans do poruszanych spraw... Niestety poszczególne referaty trwały zaledwie 20 minut, więc zawierały dość skondensowaną wiedzę. Materiały pokonferencyjne, które mają byc wydane na jesieni znacznie tą tematykę rozszerzą.
Co do 3 dnia konferencji - rekonstrukcja spełniła bardzo ważną rolę, gdyż ludzie przekonali się do "ogniowców". Dzieci zbierały łuski, starzy i młodzi robili sobie z partyzantami zdjęcia. Rozdawano też ulotki, w których opisaliśmy prawdziwą historię rozbicia PUBP w Nowym Targu, do któreho rekonstrukcja nawiązywała. Także na projekcjach sala była pełna.
Przyznam Wam szczerze, że coś się w ludziach przełamało - postać "Ognia" ciągle budzi wiele emocji, ale wydaje się, że przynajmniej w Nowym Targu znowu uznano partyzantów za "swoich".
To tyle - rajd ogniowy na jesieni - zapraszam chętnych w Gorce :1


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 15 marca 2007, 06:58 
Offline
Lew morski

Dołączył(a): wtorek, 9 września 2003, 12:54
Posty: 603
Lokalizacja: Gdańsk
Kolego Rewelias czy moglbys z racji zainteresowan ustosunkowac sie do pytan-zarzutow kol. Mazeckiego (patrz pare stron wczesniej)dot. dzialalnosci Ognia gdyz padly one na tym forum i wypadaloby je wyjasnic - sam jestem ciekaw bo z takimi zarzutami w tematyce partyzantki antykomunistycznej spotykam sie czesto i uwazam, ze trzeba je mimo wszystko na spokojnie i rzeczowo wyjasniac co przynosi lepszy skutek niz odwrocenie sie. Jest cala masa ludzi, ktorzy na podstawie dziwnych i czesto propagandowych tekstow uwaza prawdziwych Bohaterow(np mjr Lupaszke) za bandytow. Chcialbym zebysmy na tym forum nie unikali tez odpowiedzi na tematy nieprzyjemne czy niezgodne z idealem - trzeba szczegolnie w tej tematyce dociekac prawdy - wlasnie poto aby nie bylo watpliwosci kto w tamtych latach byl bohaterem a kto zdrajca czy bandyta.PZDR


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 15 marca 2007, 19:11 
Offline
Sierżant
Sierżant

Dołączył(a): wtorek, 6 grudnia 2005, 10:32
Posty: 61
Witam! Nie wiem kim jest kolega Mazecki, ale z jego postów wynika, że nie dotarł do żadnego z podanych wcześniej opracowań - niestety... Nie ma tam wszystkiego, ale zapewne wiele rzeczy zostałoby wyjaśnionych. Nie mam zamiaru snuć tutaj biografii Józefa Kurasia - odpowiem tylko w paru słowach na zarzuty - owe magiczne 5 pytań o "Ognia", których jest 6:

1. Działalność bojowa Józefa Kurasia w l. 1940 - 1945
a) w ramach Konfederacji Tatrzańskiej 1941-1943 - przede wszystkim szkolenie wojskowe, drobny sabotaż (uderzanie w infrastrukturę cywilną - niszczenie spisów ludności, zabieranie pasów transmisyjnych), poszukiwanie i gromadzenie broni (więcej S. Leczykiewicz "Konfederacja Tatrzańska")
b) w ramach AK - OP "Wilk", dowódca por Władysław Szczypka "Lech", póżniej por Krystian Więckowski "Zawisza" - dawna grupa KT z Waksmundu scalona z AK - lato 1943 - grudzień 1943; zastrzelenie w maju przed scaleniem dwóch funkcjonaiuszy kripo - Benala i Kruszewskiego na Turbaczu; później działalność w ramach OP "Wilk" do rozbicia obozu pod Czerwonym Groniem
c) połowa 1944 r. grupa "Ognia" tworzy niescaloną z AK Ludową Straż Bezpieczeństwa - pełni rolę oddziału egzekutywnego Powiatowego Delegata Rządu (więcej o tym A. Fitowa "Bataliony Chłopskie w Małopolsce"); strzyżenie kobiet, wyroki śmierci na konfidentów
d) przełom 1944 i 1945 r. - współpraca i operacyjne podporządkowanie się oddziałowi AL Izaaka Gutmana vel Bruno Skutelego i wykonuje wraz z nim akcje bojowe przede wszystkim na wycofujące się niemieckie kolumny wojskowe (wcześniej na jesieni współpraca ze Zgrupowaniem Iwana Zołotara w Gorcach); współpraca i podporządkowanie się AL za zgodą podziemnego SL "Roch" - był to scenariusz przejęcia urzędów w nowej rzeczywistości po tzw. "wyzwoleniu" - stąd też Kuraś ubiegał się o nominację na szefa PUBP w Nowym Targu i tworzył posterunki MO do kwietnia 1945 r.

2. W więzieniu - dokładnie w areszcie miejskim w Nowym Targu przebywał od października do grudnia 1941 r., będąc podejrzanym o udział w pobiciu Jana Czubiaka - konfidenta niemieckiego. Tak naprawdę sam Kuraś nie brał w tym udziału - pobicia dokonali jego podkomendni z placówki KT Waksmund.

3. Wyrok śmierci miał być wydany na "Ognia" przez AK - dokładnie dowództwo 1 psp AK w osobie mjr Adama Stabrawy "Borowego", za opuszczenie przez jego ludzi wbrew rozkazowi dowódcy oddziału, obozu pod Czerwonym Groniem co zbiegło się z niemiecką ekspedycją na ten obóz i rozbiciem go (czy posladach powracających partyzantów czy nie - wydaje się być już teraz nie do ustalenia). Później wyrok został odwołany - w okresie "Burzy". Dokumenty nie zachowały się jednak.

4. Nie - nie znam oficera AK, który by tworzył placówki UB, ale Kuraś nie był oficerem AK, więc...

5. Porucznika otrzymał za czasów działalności w BCh - LSB, majorem został, po spotkaniu z łącznikiem z Zachodu - wtedy zaczął się tak tytułować; spotkania są udokumentowane, ale treści przesyłek czy rozkazów dla Ognia nie ma - były mu doręczane, ale łącznik nie znał ich zawartości.

6. Dzienniki tak zwane są dwa - Dziennik "Ognia" publikowany przez S. Wałacha w "Był w Polsce czas..." jest uznawany przez historyków za oryginalny odpis z notatek "Ognia", które trafiały na UB od 1945 do 1947 r.; one same się nie zachowały (wsiąkły jak wiele dokumentów) - natomiast tożsamy odpis jest w aktach dotyczących grupy "Ognia"; Dziennik publikowany przez W. Machejka w "Rano przeszedł huragan" jest popisem wyobraźni autora i nie ma z prawdą nic wspólnego - to właśnie na ten dziennik powołuje się we wspomnieniach L. Borowski.

To tyle z mojej strony ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 16 marca 2007, 02:14 
Offline
Lew morski

Dołączył(a): wtorek, 9 września 2003, 12:54
Posty: 603
Lokalizacja: Gdańsk
Bardzo, bardzo dziekuje za ta pigulkowa dawke wiedzy o Ogniu - nie wiem jak reszta kolegow, ale ja niestety niewiele wiem na temat Ognia i kazda taka informacja jest dla mnie ciekawa. Co prawda ciezko do konca wyjasnic nominacje na mjr - no moze po tym od kogo byl lacznik i po zachodnich archiwach - moze tam zostal jakis slad...Kiedys ogladalem film dokumentalny o Ogniu - utkwila mi w pamieci relacja laczniczki, ktora zostala otoczona przez UB z kilkoma Ogniowcami, ktorzy sie bronili do konca amunicji w jakims domu a po poddaniu sie UB ich "po prostu" piszemy oddzielnie - błąd ortograficzny!!! zastrzelilo a ja aresztowali...pamietam tez jak bylem w dawniejszych czasach na koloniach w Niedzicy (jeszcze przed zbudowaniem zbiornika) to dyr. szkoly, w ktorej nocowalismy opowiadal o bandytach, ktorzy po wojnie atakowali posterunek milicji - ciekawe czy to Ogien - byla tam chyba utrwalaczowska tablica nawet. Coz goralom pozazdroscic terenow - wymarzone do partyzantki...PZDR


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 16 marca 2007, 11:04 
Offline
Sierżant
Sierżant

Dołączył(a): wtorek, 6 grudnia 2005, 10:32
Posty: 61
Nie sposób na forum opisać wszystkich faktów związanych z "Ogniem" - do końca 2007 r. powinna zostać wydana monografia Zgrupowania "Błyskawica" autorstwa dr Macieja Korkucia z krakowskiego IPN, a do tego czasu zinteresowanych odsyłam do jego wcześniejszej ksiażki "Zostańcie wierni tylko Polsce... Niepodległościowe oddziały partyzanckie w Krakowskiem (1944-1947)" - jest to jak dotąd najbardziej obiektywne opracowanie na temat m. in. "Ognia" po 1945 r. Niestety nakład nie przekroczył 1000 egz., ale polecam. Zawsze pozostaje biografia "Ognia" autorstwa Bolesława Derenia, ma ona jednak wiele błędów i kulawe przypisy... warto jednak się z nią zapoznać.

"10 II 1947 r. "Marny" (kpr. Józef Szczota) wraz z pięcioma podkomendnymi (w tym z Janiną Polaczykówną ps. "Stokrotka", szwagierką "Ognia") udali się na nocleg do willi krakowskiego hufca ZHP zwanej "Śmiechówka". Następnego dnia rano, 11 II, poinformowani o tym fakcie funkcjonariusze UB i KBW otoczyli dom. Akcję rozpoczęto od wrzucenia granatu do pokoju, w którym spali partyzanci (świadczy to o precyzyjności otrzymanego donosu). W czasie walki zginął od postrzału pociskiem dum-dum Władysław Domiczek ps. "Koliba". Andrzeja Lasek ps. "Podbipięta" popełnił samobójstwo. Budynek stanął w płomieniach. Pozostali przy życiu "Marny" (ranny), "Stokrotka", "Tygrys" (Kazimierz Marduła) i "Znicz" (Mieczysław Żebrowski), nie widząc żadnych szans, poddali się i wyszli z płonącego budynku. Kazano im położyć się na trawie i na miejscu ch zamordowano, pozostawiając przy życiu jedynie Polaczykównę (najprawdopodobniej uznano ją, jako szwagierkę "Ognia", za cenne źródło informacji). Akcja była prowadzona pod osobistym nadzorem mjr. Bronisława Wróblewskiego z MBP." (M. Korkuć "Zostańcie wierni...", s. 538, 539)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Dzięki!!!
PostNapisane: piątek, 16 marca 2007, 12:47 
Offline
Starszy Szeregowy
Starszy Szeregowy

Dołączył(a): wtorek, 18 lipca 2006, 10:01
Posty: 16
Lokalizacja: DOLNOSLĄSKIE
Panowie wielkie dzięki, za Ognia, za Inkę, za Majora i wielu innych Bezimiennych bohaterów. Dzięki Wam, może będą mieć należną im cześć i imię. Czytam wasze posty z zapartym tchem i przejęciem. Ale jak widać zaglądają tu również dawni utrwalacze władzy, i będą siać zamęt. Proszę dawajcie świadectwo prawdzie, proszę was o każdą informację, dla Was oczywistą, dla Mnie świadectwo Patriotyzmu, Heroizmu. Wiele razu ogromnego dramatu, – ale to wszystko dla Polski tej już wolnej...???
Jest jeszcze tyle do odkrycia...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 17 marca 2007, 10:34 
Offline
Chorąży
Chorąży

Dołączył(a): sobota, 7 maja 2005, 20:04
Posty: 125
Lokalizacja: Malbork
W poniedziałek 19 marca o godzinie 21.25 w Teatrze Telewizji , na TVP.1 odbędzie się premiera sztuki Krzysztofa Zaleskiego i Pawła Wieczorkiewicza - " Słowo Honoru ", o Kapitan AK Emili Malesie. Po przejęciu władzy przez komunistów, nadal działała w konspiracji, została zatrzymana i osadzona w więzieniu w Warszawie przy ul. Rakowieckiej.

Galeria ze spektaklu :


http://ww6.tvp.pl/1238,20070307468624.strona


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 marca 2007, 14:23 
Offline
Starszy Sierżant Sztabowy
Starszy Sierżant Sztabowy

Dołączył(a): wtorek, 12 sierpnia 2003, 22:17
Posty: 96
Nie no Sernik,nie wyjezdzaj tutaj z "utrwalaczami wladzy",to nie fer.Watek czytam choc nie zabieram w nim glosu bo malo wiem a to co wiem to tzw "zaslyszenia" wiec nie bede ich rozpowszechnial.Jednak Sernik pamietaj ze prosci ludzie mieli rozne doswiadczenia z tymi bohaterami ,jedni pozytywne inni wrecz odwrotne.Swoje odczucia przekazali swoim dzieciom a te dzieci w prostej linii nam tutaj piszacym.I wcale nie musieli byc aparatczykami czy tam innymi ubekami.Pamietaj ze np taka UPA na Ukrainie to bohaterowie ,dla nas wrecz odwrotnie.I co zrobisz przekonasz ich----nie.Nie stosuj tutaj ostatnio tak modnego stwierdzenia ze "moja teza jest sluszna" reszta to łżeelity i wykształciuchy.
Temat jest kontrowersyjny ,w sumie dopiero odkrywany przez historykow,dajmy im troche czasu,nie nazywajmy ludzi sceptycznych aparatczykami i utrwalaczami wladzy.Tamtejsi utwalacze wladzy dziasiaj maja duzo duzo lat albo juz gryza glebe.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 marca 2007, 18:00 
Offline
Plutonowy
Plutonowy

Dołączył(a): wtorek, 20 marca 2007, 03:15
Posty: 46
Witajcie...Na poczatek chce powiedziec tak.Sledze ten watek forum od dluzszego czasu i powiem tyle: jest rzecza niezwykle budujaca ze wreszcie,po tylu latach zaklamania i propagandy komunistycznej znajduja sie ludzie ktorzy szukaja,dociekaja i odklamuja historie powojenna Polski.Sprawa antykomunistycznego podziemia jest wazna z kilku powodow...po pierwsze wiekszosc z tych ludzi ktorzy mogliby cos powiedziec juz nie zyje,po drugie niestety przez dlugie lata spoleczenstwo nasze zapychane bylo do granic mozliwosci prawda historyczna w wrersji PRL,po trzecie wreszcie wg. mojej opini dosc duzo mowi sie w mediach o ostatnim dwudziestoleciu naszej historii,Solidarnosci itd.(nie umniejszajac oczywiscie jej roli),natomiast temat pierwszych lat powojennych jest jakby troszke przemilczany i mniej eksponowany...moze z racji czasu ktory uplynal od tych wydarzen.Sam interesuje sie ta tematyka staram sie szukac dowiadywac i poszerzac wiedze kiedy tylko czas pozwala.Tu wielki uklon i szacunek dla klanu Lupaszkowcow z tego forum,to co Wy zrobiliscie i robicie dla pokazania prawdziwej historii i dzialalnosci Brygad Wilenskich zasluguje na szczere uznanie.Sam dosc duzo czytalem i szukalem w swoim czasie na temat Majora i Jego oddzialow.Jednakze Wasza pasja i determinacja jest godna podziwu.Chociaz musze stwierdzic obiektywnie ze i mozliwosci macie duzo wieksze z racji chocby wsparcia ze strony kregow IPN :) .Jednak nie umniejsza to w niczym zaslug.Czasem az zazdroscilem czytajac niektore wypowiedzi, spotkan wyjazdow rozmow itd...Ale wracajac do sedna.Owóż uwazam ze temat partyzantki antykomunistycznej trzeba w dalszym ciagu badac,poglebiac i mowic o tym,dlatego ze jest ciagle wielu,wielu przesiaknietych propaganda prelowska i uznajacych ja za prawde historyczna.Z drugiej strony nie ma sie czemu dziwic skoro tyle lat byla ona wtlaczana wszelkimi srodkami do glow i umyslow.I trzeba aby ludzie poznawali to czego nie wiedzieli wczesniej bo nie mogli i nie mieli mozliwosci.Na merytoryczna dyskusje zawsze jest czas i miejsce bo takowa zawsze daje jakis pozytywny efekt.Nie chce byc posadzony o zbytni patos ale musze powiedziec ze tylu mlodych chlopakow,wtedy,oddalo zycie i zdrowie za to aby Polacy mogli zyc w wolnym kraju ze grzechem byloby aby teraz,majac mozliwosc,nie oddac im chocby tej czastki czci jaka im sie nalezy,poprzez pamiec o Nich i o tym co uczynili...Jedno jest wazne,aby oceniajac tych ludzi zawsze starac sie wczuc w sytuacje jaka wowczas panowala,pamietac owczesne realia i warunki w jakich przyszlo im zyc i w jakich przyszlo podejmowac nieraz jakze trudne decyzje.Podam najprostszy przyklad: jak wytlumaczyc rodzinie ktorej ojciec,dziadek zginal z rak "reakcyjnego podziemia" ze zginal dlatego iz donosil na gestapo albo UB?Skoro widza tylko jeden fakt:zabili...i najczesciej nie dopuszczaja do siebie mysli ze czlowiek ten mial na swoim sumieniu kilka czy kilkanascie istnien ludzkich...Przykre to ale obrazuje te czasy i te realia... I wreszcie jeszcze jedna sprawa w ktorej chce zajac stanowisko.Otoz w odpowiedzi na pytania kolegi bodajze Mazeckiego,ktory w dosc pieniackiej formie je tutaj zadal,a dotyczace dzialanosci mjr Ognia...musze spytac najpierw ile czasu poswiecil kolega na badanie historii tego czlowieka,ile przeczytal ksiazek publikacji,ile zadal sobie trudu aby wyjasnic dla samego siebie dreczace go watpliwosci...To tylko retorycznie ale zeby nie byc goloslownym,mimo ze przedmowcy tutaj juz wyjasniali ta kwestie chce tylko dodac pare szczegolow.

1. Wiec bezposrednim powodem dla ktorego prawdopodobnie zostal wydany na Ognia wyrok smierci bylo jego samowolne opuszczenie obozu pod Czerwonym Groniem i zejscie do Ochotnicy zas podczas powrotu do obozu oblawa niemiecka miala isc po sladach wracajacych partzantow.Powrot partyzantow odbywal sie 27 grudnia 43 roku natomiast oblawa niemiecka nastapila nastepnego dnia ok. godz 11.Podczas walki zginelo dwoch partyzantow,Wladyslaw Bem "Szpak" i Franciszek Sral "Wiatr".Wg.relacji Jana Srala "Potrzaska" plutonowego w oddziale Ognia w nocy padal gesty sniego wiec teza pojscia po sladach partyzantow zdaje sie byc troche chybiona...Istotnym faktem jest iz "Potrzask" mowil o konfidencie ktory zostal zwerbowany przez gestapo a ktory pojawil sie w oddziale przed cala sytuacja,byl to Jozef Bryja "Zmija".Dezerterujac z oddzialu udaje sie do konfidenta gestapo w Waksmundzie Czubiaka Jana i wyjawia mu miejsce postoju oddzialu i doprowadza na miejsce biwakowania.Dalsza historia jest znana.Smierc partzantow i zarzuty wobec Ognia. W styczniu 44 r Ogien wysyla raport do dowodztwa AK w Krakowie informujacy o sczegolach rozbicia obozu,w jego obronie staje tez Stronnictwo Ludowe "Roch". W wyniku prowadzonego dochodzenia przez mjr Stabrawę "Borowego" 13 pazdziernika 44 r Ogien zostaje oczyszczony z wszelkich zarzutow...Aby w pelni zobrazowac tzw. konflikt Ognia z AK- jest juz dzis wiele przeslanek ktore wskazuja ze konfliktu w rozumieniu ogolnym nie bylo-byly nieporozumienia osobiste miedzy Jozefem Kurasiem Ogniem a dowodca oddzialu WILK por. Krystynem ( nie Krystianem jak ktos tu blednie podal) Wieckowskim "Zawisza",dotyczace traktowania partzantow "ogniowych", w wiekszosci pochodzacych z rodzin chlopskich.Chodzilo o nierownane traktowanie i podzialy w oddziale,partzantow Ognia traktowano inaczej ze wzgledu na pochodzenie ludowe.Zreszta konflikt ten zrodzil sie w momencie objecia dowodztwa oddzialu wlasnie przez "Zawisze", wczesniej gdy byl nim por. Wladyslaw Szczypka "Lech" czy po nim por. Jan Stachura" Adam" zadnych konfliktow nie bylo.Wiec wszystko wskazuje na to ze raczej byl to osobowy spor a nie mialo to podloza ideowego.Zreszta o dosc trudnym charakterze por "Zawiszy" mowil rowniez jeden z bardziej znanych w tym rejonie partzantow Julian Zubek "Tatar".Gdy zalozony przez niego oddzial partyzancki "Swierk" zostal wcielony do "Zawiszy",a byl juz on wczesniej wslawiony udanymi akcjami bojowymi,rowniez zostalk traktowany troche po macoszemu i zostal zepchniety do roli taborytow dzwigajacych sprzet i oporzadzenie.Pozniej Tatar uzyskal zgode na zabranie spowrotem swoich ludzi i powiekszenie swojego oddzialu w ramach 1 PSP AK. Nie umniejsza to oczywiscie dzielnosci i odwagi por. Zawiszy,swiadczy tylko o tym na jakim podlozu konflikt miedzy nim a Ogniem mogl sie wytworzyc.To tyle w skrocie na jedno z pytan kolegi Mazeckiego.
2. Odnosnie pytania o akcje bojowe grupy Ognia za okupacji niemieckiej bylo to juz powiedziane,doloze do tego jeszcze chocbny akcje w Piwnicznej,gdzie brawurowym atakiem wyroznil sie wlasnie Ogien,czy chocby akcja na placowke graniczna w Harklowej,nie liczac licznych akcj sabotazowych,co tez bylo juz mowione.
3.Cytat"2. Czy ktoś wie, ilu oficerów AK, świadomie i z własnej woli ubiegało się [ gdziekolwiek w kraju ] o stanowisko powiatowego szefa UB i jak wielu się to powiodło ?" -- otoz w tej kwesti sprawa jest jednoznaczna. Ogien dzialal na polecenie Stronnictwa Ludowego Roch ktorego plan zakladal przejecie wladzy przez ludowcow po wyzwoleniu spod okupacji niemieckiej.I stad jego aspiracje do stanowiska.I faktycznie byl nim przez kilka tygodni,jednakze calkowita rozbieznosc w wizji prowadzenia wladzy miedzy nim a UB spowodowala odejscie i ponowne wyjscie do lasu.Fakt,Ogien nie chcial powrotu polski sanacyjnej,niesprawiedliwej dla chlopow ale odmiana PPRowskiej demokracji rowniez szybko nie przypadla mu do gustu.W czasie tego krotkiego okresu ukrocil zdecydowanie dzialanie grup rozbojniczych i band rabunkowych,nie pozwalal bezkarnie hulac po okolicy rozochoconym Rosjanom,pod domami samotnych kobiet wystawial posterunki chroniace przed wizytami rozpasanego zoldactwa...To pokrotce swiadczy o postawie jaka prezentowal Jozef Kuras i tlumaczy jego decyzje o odejsciu ponownym do partyzantki...
4.Dziennik Ognia to do dzis w zasadzie kwestia niewyjasniona.Ze istnial to pewne,natomiast pozniejsze wypociny na ten temat autorow typu Walach czy Machejek nalezy wlozyc miedzy bajki.Nie udalo sie go odnalezc zas rzekomy odpis Walacha,plk UB, pelny jest bledow,pomylek dat,akcji itd. nie mowiac o dodatkowych ulepszeniach chocby w kwestii tepienia przez ogniowcow zydow...Jest pewne ze zapiski byly skrotowe,z podaniem narodowosci,daty akcji itp. natomiast ciezko przynajmniej mi powiedziec w kwesti samego dziennika cos wiecej. Odnoszac sie do zarzutu antysemityzmu Ognia powiem jedno,wg dostepnych materialow nigdy nie zostal wykonany zaden zaden wyrok za pochodzenie czy narodowosc,zbrodnie przypisywane na jego konto przez UB byly w wiadomym celu,zochydzenia w oczach spoleczenstwa.Malo tego jest potwierdzona ilosc wyrokow wykonanych przez tzw Komisje Szybko Wykonawcza Ognia na swoich zolnierzach ktorzy dopuscili sie kryminalnych czynow...Przypisywany mu przez UB glosny mord na zydach w Kroscienku zostal zainicjowany i wykonany przez bylego zolnierza AK Jana Wachale "Lazika" za co zostal pozniej przez Ognia stracony.....Przykladow mozna dawac duzo ale to nie miejsce i czas aby to robic na tym forum.
5.Cytat "Znawcy dziwnie milczą, a wieść gminna niesie, że kapral Kuraś sam mianował się majorem, wiosną 1945 roku, co w świetle prawa jest przestępstwem.
[ Daj Bóg, aby tylko takie były mu przypisywane....]"---otoz rowniez to bylo tu wyjasnione,dodam tylko ze nominacja na porucznika z LSB-BCH i pozniejszy awans na majora poprzez lacznika z zachodu sa udokumentowane.Brak przynajmniej na razie ewentualnego dokumentu nadaniowego,czego jednak faktycznie wcale w tamtejszych uwarunkowaniach wcale nie musialo byc-wyjasnial to zdaje sie kolega Pit Stary wiec nie bede powtarzal.Co do kontaktow z zachodem sa one niewatpliwe- rozbicie postogniowej grupy Wiarusy odbylo sie wlasnie na przynete kontaktu z zachodem...Co do czynow przestepczych mozna powiedziec tyle,nie bylo oddzialu partyzanckiego ktory po jakims pobycie w lesie nie zaczynal sie demoralizowac.I tak bylo i ze zgrupowaniem Blyskawica-dopkoki twarda reku trzymal wszystko Kuraś,majacy niesamowity mir i szacunek,wszystko bylo pod kontrola.Po rozczlonkowaniu zgrupowania zdarzaly sie czyny kryminalne niektorym jego czlonkom,jednakze zo nalezy podkreslic zdecydowanie byly one scigane przez samego Ognia i Komisje Szybko Wykonawcza,ktora po rozpoznaniu nakladalo czesto wyroki smierci przez rozstrzelanie.Niezaprzeczalnym jest tez jest jednak ze wszystkie czyny rabunkowe na Podhalu przypisywano ogniowcom,czesto nawet celowo nie aresztujac prawdziwych sprawcow.Aby tylko spowodowac niechec ludzka bez ktorej wsparcia oddzial tracil racje bytu.Byla to standardowa procedura ubecka ktora stosowano wobec wielu oddzialow AK. Forum nie jest dobrym miejscem na tego rodzaju dyskusje z racji tego iz brak mozliwosci wymiany na zywo pogladow.Zakoncze wypowiedzia chyba wszystkim znanego ksiedza Jozefa Tischnera ktora obrazuje schemat myslenia jednej jak i drugiej strony:........."pare miesiecy po wprowadzeniu kenkart GG przyszli partyzanci i zastrzelili organizatora Goralenvolku na tym terenie,niejakiego Latoche.Wyprowadzono go pod plot i juz pod nim zostal.TO BYLO WSTRZASAJACE ALE ZNACZYLO TEZ,ZE POLSKA JEST I WALCZY......."

PS.Jako ciekawostka zdiecie miejsca pochowku pierwszej zony mjr. Ognia, Elbiety z d. Chorazy,synka Zigniewa oraz Ojca zamordowanych przez gestapo w wyniku donosu w 1943 roku...jedna wersja mowi iz byli zastrzeleni i wrzuceni do plonacego domu,druga iz spalono ich zywcem....z okolicznych wzgorz patrzyl na to oszalaly z bolu Jozef Kuras Ogien......

Moze troche za dlugo ale musialem sie wypowiedziec gdyz zawsze cenie otwartosc na merytoryczna dyskusje ale nie lubie prowokacyjnych pytan nie popartych faktami......POZDRAWIAM........... [ img ]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 marca 2007, 19:01 
Offline
Plutonowy
Plutonowy

Dołączył(a): wtorek, 20 marca 2007, 03:15
Posty: 46
Witam ponownie.....jesli ktos z uzytkownikow forum jest zainteresowany tematem zawsze mozemy pogadac na priv czy na halo, wymienic sie informacjami i pogladami....pozdrawiam jeszcze raz.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 marca 2007, 21:58 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): niedziela, 14 marca 2004, 11:06
Posty: 310
Lokalizacja: Malbork
Witam serdecznie!
W sobote i niedzielę, wybrałem się z kolegą Michałem w okolice Stawigudy żeby sprawdzić co się stało z mogiłą Mercedesa.
Jak zapewne wiecie Mercedes został ranny w dniu 28 października 1946 roku w trakcie potyczki pod Rekownicą i Piduniem leżących przy trasie Jedwabno-Wielbark. Ciężko ranny Mercedes dla ktorego nie można było zorganizować pomocy lekarskiej umiera w dniu 30 października, nastepnego dnia szwadron Lufy dociera do leśniczówki Kieraj w poblizu Stawigudy i tam przygotowują dla niego trumnę, na pogrzeb nie ma już czasu, teren jest objety obławami, ponieważ we wspomnianej potyczce ginie 4 milicjantów, a kilka godzin wczesniej w trakcie pościgu za naszymi partyzantami jeden z ubeków sam sie postrzelił śmiertelnie.
Lufa zostawia trumnę rodzinie Porbadników mieszkających na koloni wsi Wymój i podaje im pseudonim poległego kolegi - Mercedes. Pogrzeb sie odbył, jednak następnego dnia, przestraszeni ubeckim terrorem zgłaszają ten fakt milicji. Reakcja władzy ludowej jest straszna. cała rodzina została aresztowana i zamknieta w piwnicy posterunku milicji, na dodatek dokonano ekshumacji Mercedesa i trumne włożono do tej samej piwnicy. Nieszczęsni ludzie przez dwa dni siedzą razem z rozkładającymi się zwłokami, a następnie 5 listopada zostaja zabrani do siedziby UB w Olsztynie, razem z nimi jadą zwłoki Mercedesa. Rodzina Porbadników ze zgrozą wspominała tamte chwile, odór rozkładających się zwłok, krzyki i znęcanie się fizyczne ubeków i milicjantów. Lufa w swoim dzienniku wspomina że gdy kilka dni później przechodził w drodze na Podlasie przez wieś Wymój nie zastał nikogo z gospodarzy, natomiast mogiłę Mercedesa znalazł rozkopaną.
Podziękowania dla ksiedza Bolesława Bieniaka, który w trakcie niedzielnej mszy przypomniał mieszkańcom o losach żołnierzy AK z V Brygady i zaapelował o pamięć o nich.
Udaliśmy się także na miejsce samej potyczki, choć walka miała miejsca w polu blisko 2 km od szosy Jedwabno-Wielbark pomnik stoi tuz przy niej, na pomniku nazwiska 4 poległych milicjantów i dużo świeżych zniczy, a sam pomnik oblany wielokrotnie farbą, chociaż ktoś zawsze usuwał zabrudzenia z tablicy. Nie udało się odnaleźć bezpośrednich świadków samej walki bo odbyla się z dala od ludzkich siedzib, a i ludzi pamietającyh tamte dni już niewielu...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 21 marca 2007, 01:18 
Offline
Sierżant
Sierżant

Dołączył(a): wtorek, 6 grudnia 2005, 10:32
Posty: 61
Bardzo się cieszę kolego GregorX, że zabrałeś głos, natomiast ja sam nie rozwijałem tych wszystkich wątków z uwagi na to, że są one cały czas niejednoznaczne - brak jest na ich popracie dokumentów, relacji... Tak jest np. z zejściem grupy "Ognia" do Ochotnicy - relacja "Potrzaska" jest znana badaczom, ale zaprzecza jej wersja wydarzeń prezentowana przez innego partyzanta "Krasnego", który po odejściu "Ognia" pozostał przy "Zawiszy". Tego już nie rozstrzygniemy niestety... Co do imienia por. Więckowskiego - w literaturze pojawiają się trzy wersje ;-) Krystian, Kryspin i Krystyn - jeszcze nikomu nie udało się udowodnić jak ten pan miał naprawdę na imię, więc możemy sobie dowolnie wybierać...
Co do Dziennika - Notatnika - pragnę powtórzyć wszystkim, że notatnik u Wałacha jest prawdziwy - niemalże w 100% należy przyjać, że nikt przy tych notatkach nie majstrował, natomiast nie wszystkie informacje się zgadzają, gdyż "Ogień" nie wszystko sam widział, a zapisywał też relacje innych partyzantów...

Pozdrawiam!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 21 marca 2007, 02:48 
Offline
Plutonowy
Plutonowy

Dołączył(a): wtorek, 20 marca 2007, 03:15
Posty: 46
Witam.Zgadzam sie co do imienia por Wieckowskiego....uzylem imienia Krystyn gdyz z nim najczesciej sie spotykalem,chociaz spotkalem sie z uzyciem pozostalych dwoch imion,jednakze juz rzadziej.Jesli chodzi o zejscie Ognia do Ochotnicy i pozniejszego konfliktu...wersji akowskiej mowiacej o checi zabawienia sie w Ochotnicy itd zaprzecza Wojciech Kuras mowiac o stracie brata przez Ognia w Plaszowie a odn. pozostalych o stracie zony ojca i matek. Niemniej nie jest to istota problemu.Istota jest utrata obozu oddzialu Wilk i wersja podawana przez por Zawisze jakoby wina za to nalezalo obciazyc tylko Ognia jest zupelnie bezpodstawna.Niezaprzeczalnym faktem jest iz zejscie bylo naruszeniem dyscypliny wojskowej,jednakze fakt ze w obozie pozostali sami ogniowcy,ze Zawisza nie probowal po walce kontaktowac sie w celu wyjasnienia tylko rzucal oskarzenia i wreszcie fakt namawiania zolnierzy Ognia do przejscia do jego oddzialu daje duzo do myslenia...I jak do tego ma sie relacja Jana Tomeckiego "Brzozy",zolnierza z oddzialu Wilk o przygotowaniu zamachu przez Zawisze na Ognia ktorego wykonawca mial byc m.inn. Jan Wachala "Łazik" (miejsc.Szczawa)...? Poza tym fakt iz Ogien kilkukrotnie probowal wyjasnic sprawe rozbicia obozu rowniez swiadczy na jego korzysc....Zawisza odchodzac z obozu nie podal miejsca pobytu,sa relacje zolnierzy AK o jeszcze innych jego nierozwaznych decyzjach....I wciaz wracam do relacji Tatara o traktowaniu "swierkowcow" w oddziale Zawiszy ktora uwazam za niepodwazalna i mam swoje powody.Podobno rowniez Zawisza oskarzal w raporcie Ognia o rabunki,choc wiem ze dokumenty tego nie potwierdzaja. Reasumujac,wydaje sie ze chocby z racji przynaleznosci do oddzialu Zawiszy relacja Krasnego jest inna od wersji Potrzaska,choc obiektywnie patrzac jest ona raczej bardziej wiarygodna.Zas sprawa samego wyroku smierci rowniez jest dosc niepewna,relacja i pisemne oswiadczenie Szymona Pyrcia "Jaskolki" adiutanta dowodcy 1 PSP mowia iz nigdy nie slyszal o takowym ani nie widzial takiego dokumentu.Wiec dopuszczam tez wersje iz byla to jakas gra ze strony Zawiszy powodowana osobistymi animozjami,tym bardziej ze Ogien otzrymal pieniadze z dowodztwa okregu juz po fakcie zaistnienia tego wyroku...

Natomiast dziennik Ognia........przyznam ze wiarygodnosc Walacha jest dla mnie sprawa sporna. Znane sa przypadki jego upiekszania faktow w celu dodania im grozy i brutalnosci.Chocby opis powieszenia Heleny Luberdy w Ostrowsku ktorego mial dokonac Ogien.Zas wykonawca tego powieszenia Jan Goleniowski "Lech" zostal przez Ognia rozstrzelany za uprawianie bandytyzmu na jego konto w 46 roku.Zgadza sie ze czesc wpisow byla dokonywana na podstawie relacji innych ogniowcow i stad moglyby wynikac jakies pomylki,jednak czy Walach podaje jego prawdziwa wersje? Coz moze kolega wie cos czego ja nie wiem i stad ta pewnosc...Natomiast nie wierze w prawdomownosc i szczerosc plk UB ktory przez wiele lat wypisywal steki bzdur na temat dzialanosci mjr Ognia i Zgrupowania Blyskawica.

Ciesze sie z podjetej wymiany zdan i pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1343 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71 ... 90  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL