Witam
w ostatnią sobotę wybrałem sie na testowanie swojego nowego detektora.
Pierwsza miejscówka/która dokladnie przygotowalem /,mapka ,literatura itp/była niewypałem,
Byla to dawna strzelnica ,myslalem ,ze cos znajdę z koloru , a tu zaledwie denko od puszki po farbie i i kawałek betonu z stalowymi wasąmi.
Szybko pojechalem na chybił trafił w drugi koniec miasta , szedlem na nosa i trafilem na jedno poletko i tu zaczęlo się .
Co chwila sygnal na brąz/testowałem na all/
/pierwszy na 10cm ale nie znalazlem nic z wyjątkiem ceramiki . drugi sygnał kilka metrow dalej- taki sam na większej głębokosci .przesiałem i znalazłem tylko kamyk ,ktory dawal taki sygnal.
kamyk z sygnalem brazu
[ img ]
trzeci sygnal:braz na granicy ze srebrem na 10cm .I tu trafienie ;) spod lopatki wyszedl kawalek spatynowanego elementu jakiegos wyrobu
[ img ] [ img ] [ img ]
,kilka metrow dalej potęzny mieszany sygnal zelazo i braz.
na głębokosci 25 cm zgrzyt -kawalek blachy skorodowanej i kawalki ceramiki o dziwnym ksztalcie.
sygnał nadal nadaje na zelazo i kilka cetymetrow obok na głębokosci 20cm gwóżdz i zawiasa i masa ceramiki.
fanty
[ img ]
Jak na pierwszy raz to i tak chyba niezle :za