mirek napisał(a):
Mrand napisał(a):
Ponadto w lesie odkryłem wyraźny kwadrat z bardziej bujną i zieloną trawą. Po zbadaniu sprawy okazało się, że jest to grób kilkunastu osób pochodzenia żydowskiego, które w 1941 roku, po wyjściu z lasu natknęły się na patrol niemiecki. Natychmiast zostały pojmane i rozstrzelane na miejscu. Upłynęło tyle lat, a ślad jak wyrzut sumienia jest bardzo widoczny.
kiedyś takie miejsce widziałem w Bieszczadach, na paśmie granicznym. nie pamiętam w którym dokładnie miejscu. zdaje się, że parę godzin marszu na zachód od Kremenarosa. Dookoła las, krzaki etc., a w pewnym miejscu prostokąt 4 na 7 metrów (mniej wiecej) kompletnie łysy, nic tam nie rosło. Drzewa wokół... Grób pierwszowojennych wojaków.
Witam.
Jeżeli chodzi o tą kwestię,podchodząc w sposób naukowy-po człowieku coś tam zostaje.Przecież wszystko przechodzi do geby,a ta jest podstawą życia dla roślinek.
A wracając do duchów,miałem okazję poczuć takową obecność na własnej skórze.U kumola w chacie (4 piętro plus poddasze),grając kedyś w kości nagle usłyszeliśmy kroki na dole,potem po schodach i nagle zrobiło się bardzo zimno.Nazwliśmy go Arnoldem.Na naszą prośbę,aby zagrać w kości,odszedł i już więcej się nie pojawił...
Pozdruuffka