Soso napisał(a):
Nie namawaim do zakładania stroju batmana ale do zdrowych reakcji na popełniane przestępstwa. A przecież i Pan i pańscy koledzy jeździcie w towarzystwie osób o których wiecie że wykopane zabytki sprzedają, handluja nimi. Wchodzicie na stanowiska archeologiczne, szukacie w okolicy grodzisk, kurhanów...
przede wszystkim:
- nie mam znajomych poszukiwaczy, takich których bym spotykał poza forum internetowym czyli w "realu", tym bardziej nie jeżdżę ani nie szukam w towarzystwie osób które sprzedają zabytki gdziekolwiek
- nigdy nie wchodziłem na żadne stanowiska archeologiczne ani nie szukałem w okolicach grodzisk czy kurhanów, głównie szukam na własnej działce, nad morzem na plaży, czasem na polu moich znajomych do których jeżdżę w odwiedziny, kilka razy szukałem na innych polach za zgodą i wiedzą ich właścicieli.
Może się Panu to wydawać śmieszne i nieprawdziwe co piszę, ale ja wiem najlepiej, że to co napisałem powyżej jest prawdą.
Skąd więc oskarżenia pod moim adresem? Czy zrobiłem coś szczególnego poza tym, że wypowiadam się na forum do którego należą poszukiwacze?
Co się stało z domniemaniem niewinności? Czemu to ja muszę udowadniać, że nie jestem wielbłądem, tłumaczyć się, czy ktoś kto chce mi zarzucić, że postępuje wbrew prawu nie powinien mi najpierw udowodnić, że tak postępuję?
Ja rozumiem, że Pan uogólnia, pomijając to, że nie powinien Pan uogólniać jeśli idzie o takie oskarżenia, to proszę mnie do tego uogólniania nie mieszać! To, ze się wypowiadam w obronie poszukiwaczy nie znaczy, że sam też czuje się zagrożony i mam coś na sumieniu, tak samo, jak to, ze w środowisku archeologów są łapówkarze i złodzieje nie czyni Pana jednym z nich, przynajmniej dopóki nie będę miał twardych dowodów, ze tak jest!
PS.
I proszę o odpowiedź pytania z mojego poprzedniego posta, co ze wszystkimi przypadkowo znalezionymi skarbami, przy których znalezieniu nie brał udział żaden wykrywacz?