Ja tam nic nie oceniam, piszę tylko swoje własne spostrzeżenia.
Jeżeli chodzi o porównywanie to mogę go jedynie porównać do Solarisa, z którym się już trochę nachodziłem.
Dzisiaj byłem sobie trochę pomachać. Miejscówka taka sobie - trochę pierwszowojennych Niemiec a i boratynka potrafi wyskoczyć, czy jakieś sreberko - nic szczególnego - nieużytek pod lasem.
Chodziłem sobie trochę lasem i trochę na polu. W lesie dyskryminacja ustawiona tak, żeby spokojnie łapał saperkę a na polu podniesiona na -12 (wystarczy, żeby odrzucał saperkę. Pierwsza różnica pomiędzy Solarisem a Proximą - Solaris łapał KAŻDE większe żelastwo jak kolor - czasami doprowadzało do do pasji.... Dyskryminacja w Proximie świetna - pokazywanie fazy no i "strzałeczki" pokazujące minimalną i maxymalną fazę - nawet na ucho można wyczuć czy pod sondą jest przerdzewiała puszka, folia aluminiowa, czy coś godnego wbicia saperki, bardzo szybko idzie się tego nauczyć. Solaris miał problem z identyfikacją sreberka od papierosów a cieniutka srebrną monetką położoną bokiem - w Proximie tego nie ma, co prawda różnica 1, 2 skoków ale jak już ktoś się osłucha ze sprzętem to nie ma problemu.
Wykrywacz głębszy od Solarisa i dokładniejszy, znacznie mniej "pierdnięć" i innych zakłóceń. Na początku nie mogłem przyzwyczaić się do pin pointa ale jakoś się przyzwyczaiłem, sam pin point zupełnie inny niż w Solarisie - pokazuje faktyczną (średnią) głębokość przedmiotu, nawet jak to jest większy kolorek, moja ocena - naaaawet dokładny ;)
W lesie czułość można spokojnie ustawić na maxa - żadnych zakłóceń, czyste sygnały, na średnio zaśmieconym polu czułość zmniejszyłem o 6 punktów (a jest ich 39) i było już git. Jak czułość była na maxa to potrafił sobie piknąć od czasu do czasu - nie przeszkadza to zupełnie bo każdy wykrywacz ma coś takiego ale chciałem sprawdzić ile trzeba go skręcić, żeby był jeszcze bardziej stabilny. Ja jestem bardzo zadowolony ze stabilności wykrywacza.
Sama wyprawa ;) Pierwszy sygnał - guzik Wz.17 ;) także dobry znak :P oczywiście trochę łusek, ćwierć nieśmiertelnika, niemieckie fenysie - 1 jak i 2 rzesza, troszkę guzików z pierwszej WŚ (nie mam zielonego pojęcia skąd one tam są a wychodzi ich dość sporo, szukałem po książkach i u miejscowych i ani śladu pruskich wojsk na tych terenach), 2 boratynki (nie śmiać się u mnie boratynka to nie jest super częste znalezisko), jakiś półgrosz i wszelkiego rodzaju blaszki, kawałeczki czegoś itp... Szału nie ma bo z Solarisem potrafiłem przynieść stamtąd więcej ale myślę to, że to kwestia szczęścia bo według mnie Proxima bije Solarisa na głowę :za Solaris to bardzo dobry wykrywacz ale jednak nowy Rutus to półka wyżej.
Także chyba udało się Panie Arku :1
Pozdrawiam
Dawid
P.S.
7 godzin machania i jakoś mogłem to napisać - ręka cała :P Zmęczony oczywiście, że tak ale to nie wina wagi wykrywacza.
|